środa, 5 października 2016

Niechęć

Dziś jesień w pełni: buro, szaro, zimno, mokro.
Brr tylko ogień w kominku rozpalić i herbatę z rumem pić...
Przeziębienie puka do drzwi, nie dajemy się jak możemy, ale ono ma trak, że jak nie może drzwiami to włazi oknem. 
Koty mimo, że zjadają wszystko co im się wystawi nadal nie dają się udomowić, za to myszy harcują w najlepsze! Asterix twierdzi, że opór kotów zmaleje wraz z nadejściem mrozów. 
Poczekamy, zobaczymy, oby za szybko te mrozy jednak nie nadeszły.
Znikam i wrócę jak niechęć do blogowania mi przejdzie, albo inaczej jak odejdzie mi chęć pisania na poważne tematy...

15 komentarzy:

  1. szczur z loch ness5 października 2016 16:40

    Nie przejmuj się mam tak samo, z pominięciem myszy :-)
    Serdecznosci dla Was z Krainy Loch Ness
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wzjamniee komentowaliśmy u siebie o tej samej porze;)
      Mysz to niby zawsze jakieś urozmaicenie, ale nie proponuję podsyłania, choć jeśli byś był zainteresowany to się chętnie podzielę, szkopuł w tym, ze sam sobie musisz złapać;-)

      Usuń
  2. Chęci pisania na poważne tematy można ulegać i tu, i tam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Że tak powiem i nas śnieg 😈 mrozu chwilo brak a koty jak to koty chodzą swoimi drogami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się jednak cieszę, że do nas ani zima za wcześnie nie przychodzi, ani halny nie wieje, ani sztormy czy inne cofki na m nie grożą. A koty, no cóż ich strata, jak sobie chcą tyłki na schodach mrozić, to proszę bardzo;-)

      Usuń
  4. Nasz kot też nie za bardzo domowy. Wejdzie na chwilę i już do drzwi gna. Ale nocuje tam, gdzie myszy chętnie wchodzą i czasem nie chce karmy, a widać, że najedzony...:)))
    Zimno i szaro, ale na szczęście przestało już tak opętańczo wiać. Taka jesień szybko się nudzi.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam bardzo brakuje naszej Kropeczki, która chętnie mruczała nam wieczorami w domu, a teraz takie dwie "przybłędy" przychodzą, ale na razie nie dają się udomowić, jedynie dokarmiać. Dobre i to...
      U nas dziś rano było biało od mrozu, teraz powinno się zrobić kolorowo od liści;)
      Grażynko, jeszcze tylko Kartoflisko a później: oby do wiosny;-)

      Usuń
  5. Kota wprawdzie nie mam, ale za to jesień pełną gębą;-((( Leje, wieje... nawet mojego 150-letniego dęba chciało mi z korzeniami wyrwać... Ale jak to "znikam"??? Niby taki urlop sobie robisz od blogowania??? Gimi... coś Ty, Młoda !!! No ale jeszcze TU wrócisz??? Pliiissss...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrócę, wrócę;-)
      Mam taką przypadłość, że jak tylko napiszę, że mi się nie chce pisać i że znikam to od razu przestaje mi się nie chcieć, ale wtedy trzeba trochę jednak odczekać, bo nie można zawieść Czytelników;-P
      Ja też nie mam kotów, przychodzą dwie takie, w porywach trzy, kotki, przyjdą pojedzą, popatrzą przez okna, czasem dadzą się pogłaskać, czasem nie i idą nie wiadomo dokąd, ale do domu się boją bardzo.

      Usuń
    2. Kamień spadł mi z serca "ŁUP"!!! Słyszałaś? Zaraz cudowne słoneczko na opolszczyźnie zaświeciło;-))) cóż z tego, że przymrozek zwarzył liście ikwiaty dalii i kann... trawnik cały zaszroniony, a begonie cały bardziej takie zwisające się zrobiły... minus 4 stopnie było o 8,00 rano, więc ile w nocy, to nie wiem !!! Pozdrawiam jesiennie, Gabrysia.

      Usuń
    3. Ale jak się liście drzew pięknie wybarwią;-)

      Usuń
  6. Gdzie ta nasza złota, polska jesień?

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dzis marzne...i to jak :O sloneczko za oknem delikatnie zaglada, lecz po powrocie z urlopu nawet ono wydaja mi sie za slabe abym sie zmotywowala :(
    Zakrywam nogi kocem, stopy wkladam w goralskie ;) paputki i...czekam na lato :)

    OdpowiedzUsuń