Myślę, że byłabym się w stanie przyzwyczaić do takiej niewygody jaką jest dom z basenem....
W ubiegłym roku nasz dziecięcy basen odmówił współpracy. Wcale mu się nie dziwię, bo miał chyba ze dwadzieścia lat, ale jednak "wziął nas z zaskoczenia" i zrobił nam wielką przykrość.
Asterix kupił więc pod koniec lata basen, podobno większy.
Podobno, bo w ubiegłym roku nie udało nam się tego sprawdzić.
Od kilku dni znów mamy prawdziwe lato z upałami, więc basen doczekał się swojego czasu.
No proszę państwa, full wypas!
Dzieci się jeszcze nie kapały, za to wczorajszy wieczór spędziliśmy w basenie pod gwieździstym niebem, ciesząc się, bawiąc i rozkoszując jak dzieci!
Ha, nawet pływać się w nim da!
A gdzie zdjęcie?! Zazdraszczam!:) też bym się popluskała:)
OdpowiedzUsuńszczerze powiedziawszy to zapomniałam zrobić, ale jest nieco większy od tej balii, musisz mi na słowo uwierzyć;)
UsuńNo mnie raz kiedyś zabił rachunek za wodę po sezonie letnim gdy w domu mieszkała dwójka dzieci :P
OdpowiedzUsuńa ja właśnie się go gminy wybieram z odczytem wodomierza, wybieram i wybrać nie mogę... może lepiej nie iść?
UsuńFajna wanienka :)
OdpowiedzUsuńNawet zmoczenie stop przy upale to wspanialy relaks o wieczornym moczeniu cialka nawet nie wspominam ;)
jak byłam mała to od czasu do czasu rodzice pozwalali w takiej wanience sobie basen urządzić;-)
UsuńStokrotkOo :-)))
OdpowiedzUsuńNa słowo nie wierzę , zdjęcie poproszę :-)))
Oczywiście zdjęcia jak WY bawiliście się w tym basenie ;-)
Pozdrawiam !
jeśli na słowo nie wierzysz, to pozostaje tylko przyjechać i sie przekonać na własne oczy, tylko stroju nie zapomnij zabrać;-) zdjęć naszych w ubraniach tu nie uświadczysz a co dopiero w figli basenowych;-O
UsuńPróbował ktos skakac na główke ?.
OdpowiedzUsuńPozdro z Opo
a wiesz, że tak!
UsuńA drinki w basenie były? Bo cóż drinków z parasolką się nie liczy ;-)
OdpowiedzUsuńnie było, służba jest na urlopie:(
UsuńMy się też czasami wszyscy pakujemy do basenu Mimiśka przy nieziemskich upałach, a już ją zwykle jestem obowiązkowo bo jak to bez mamy. Takze
OdpowiedzUsuńw ubiegłym roku też wchodziliśmy, ale tak jakby z obowiązku trochę, bo mały basen nie dawał takich możliwości
Usuńno no szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w zeszlym roku moczylam sie z Potworkami, a w tym jakos mi entuzjazm przeszedl. Wole ich obserwowac z cienia. ;)
OdpowiedzUsuńWasz stary basen przetrwal 20 lat, a my mamy juz trzeci w ciagu 4 lat. A i ten nadaje sie juz do kosza. :)
Super ☺
OdpowiedzUsuńMy naszego chyba już nie rozłożymy, bo pogoda w kratkę ...
OdpowiedzUsuńJak się ogląda te Wasze zdjęcia, to człowiek ma ochotę wsiąść w samochód i jechać przed siebie :)
OdpowiedzUsuń