środa, 27 lipca 2016

Jak dzieci...

Myślę, że byłabym się w stanie przyzwyczaić do takiej niewygody jaką jest dom z basenem....



W ubiegłym roku nasz dziecięcy basen odmówił współpracy. Wcale mu się nie dziwię, bo miał chyba ze dwadzieścia lat, ale jednak "wziął nas z zaskoczenia" i zrobił nam wielką przykrość.
Asterix kupił więc pod koniec lata basen, podobno większy.
Podobno, bo w ubiegłym roku nie udało nam się tego sprawdzić.
Od kilku dni znów mamy prawdziwe lato z upałami, więc basen doczekał się swojego czasu.
No proszę państwa, full wypas!
Dzieci się jeszcze nie kapały, za to wczorajszy wieczór spędziliśmy w basenie pod gwieździstym niebem, ciesząc się, bawiąc i rozkoszując jak dzieci!
Ha, nawet pływać się w nim da!

19 komentarzy:

  1. A gdzie zdjęcie?! Zazdraszczam!:) też bym się popluskała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze powiedziawszy to zapomniałam zrobić, ale jest nieco większy od tej balii, musisz mi na słowo uwierzyć;)

      Usuń
  2. No mnie raz kiedyś zabił rachunek za wodę po sezonie letnim gdy w domu mieszkała dwójka dzieci :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie się go gminy wybieram z odczytem wodomierza, wybieram i wybrać nie mogę... może lepiej nie iść?

      Usuń
  3. Fajna wanienka :)
    Nawet zmoczenie stop przy upale to wspanialy relaks o wieczornym moczeniu cialka nawet nie wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak byłam mała to od czasu do czasu rodzice pozwalali w takiej wanience sobie basen urządzić;-)

      Usuń
  4. StokrotkOo :-)))
    Na słowo nie wierzę , zdjęcie poproszę :-)))
    Oczywiście zdjęcia jak WY bawiliście się w tym basenie ;-)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli na słowo nie wierzysz, to pozostaje tylko przyjechać i sie przekonać na własne oczy, tylko stroju nie zapomnij zabrać;-) zdjęć naszych w ubraniach tu nie uświadczysz a co dopiero w figli basenowych;-O

      Usuń
  5. Próbował ktos skakac na główke ?.
    Pozdro z Opo

    OdpowiedzUsuń
  6. A drinki w basenie były? Bo cóż drinków z parasolką się nie liczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. My się też czasami wszyscy pakujemy do basenu Mimiśka przy nieziemskich upałach, a już ją zwykle jestem obowiązkowo bo jak to bez mamy. Takze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w ubiegłym roku też wchodziliśmy, ale tak jakby z obowiązku trochę, bo mały basen nie dawał takich możliwości

      Usuń
  8. Ja jeszcze w zeszlym roku moczylam sie z Potworkami, a w tym jakos mi entuzjazm przeszedl. Wole ich obserwowac z cienia. ;)

    Wasz stary basen przetrwal 20 lat, a my mamy juz trzeci w ciagu 4 lat. A i ten nadaje sie juz do kosza. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. My naszego chyba już nie rozłożymy, bo pogoda w kratkę ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak się ogląda te Wasze zdjęcia, to człowiek ma ochotę wsiąść w samochód i jechać przed siebie :)

    OdpowiedzUsuń