przybij piątkę;))) podobną objazdówkę zrobiliśmy z dziećmi kiedyś acz były starsze. Nie zapomnę noclegu na szybko znalezionego w Dusznikach...bo lało rozpaczliwie...za jedyne 380zł ZA NOC!!!!!!!! ale my ofiary zorientowaliśmy się dopiero dnia następnego...o tym... Mimo to,warto tam zwiedzać;) A fajny hotel w zamku w Otmuchowie.Dostaliśmy na kilka dni apartament na wieży;)))) serio 80 metrów przestrzeni i nei było chętnych bo nie było okien tylko strzelnice;))))
dobre, choć jedną noc w tym zamku musimy kiedyś spędzić, zawsze to jakaś atrakcja zwłaszcza dla małych;-P te miasteczka mają taki charakterystyczny klimat uzdrowiskowy, takie śliczniusie tylko na pocztówki;-P ale cała okolica mnie urzekła, głównie między Wałbrzychem a Kudową;)
Otmuchów to historia.A do tego zamku na koniu wjeżdżał biskup wrocławski;))) I dlatego schody wejściowe są dość dziwne... Na półpiętrze jak schodziliśmy z wieży była SALA TORTUR ! niewielka cela ale Młoda nastraszona przez personel BAŁA SIĘ JAK diabli tamtędy przechodzić.A oni myśleli że fajną bajkę dziecku opowiedzieli...gdzieś mam zdjęcie.A i jedliśmy śniadania w genialnej sali z przepięknym kasetonowym sufitem,wzdech.
I jeszcze - w tym koszmarnie drogim hotelu/sanatorium prywatnym w Dusznikach noc za ciężkie pieniaze spędziliśmy w przepięknym apartamencie NAD SALĄ GDZIE BYŁO WESELE...;DDDDDDDDDDDD
wiesz, to ja może jednak nie będę tego zamku szukać, ja strachliwa z natury jestem;-) wystarczą mi te zjawy, co w poniedziałkowe poranki po ulicy chadzają;) sala z weselem może i nie była by złą opcją, ale bez dzieci, kiedyś dawno dawno temu miałam taką fanaberię żeby iść na obce wesele, ubrać się oczywiście, kupić kwiaty i się wkręcić;-) he he wszystko jeszcze przede mną;-)
Nie jest trudna, akurat tutaj w jedną stronę obydwie dziewczynki spały, obudziły się dopiero tuż przed osiągnięciem zamierzonego celu ( o którym niebawem). Generalnie od maleńkiego jeżdżą z nami wszędzie, są przyzwyczajone, a jeśli podróż nie przebiega autostradą, to zazwyczaj ciekawość tego co jest za oknem zwycięża, rozmawiamy, pokazujemy i jest super. Przerwa na posiłek, odpoczynek i dalej. Najtrudniej to jest kiedy pojawia się potrzeba łazienkowa a tu wąska dróżka albo środek miasta i ani się nie ma jak zatrzymać, ani nie widać toalety w okolicy
I my dreptaliśmy po raz kolejny tymi ścieżkami :)) Uwielbiam Kotlinę Kłodzką z jej malowniczymi zakątkami :D a śpimy zawsze w Bystrzycy Kłodzkiej, bo lubimy schodzić z głównych szlaków turystycznych :)
my tym razem typowo objazdówka, na szlaki nie zamierzaliśmy się wybierać, a jednak przypadkiem i na szlaku się znaleźliśmy, ale na pewno gdzieś tak w planach na kiedyś musimy te tereny uwzględnić, pięknie jest
O nie wiedziałam, że jest;) Nowa Ruda była tylko przejazdem. Koniecznie muszę do Was, tak się wybieramy i wybieramy w tamte strony i jakoś ciężko idzie:(
Malino, czasu za mało. Duszniki pewnie byśmy i zahaczyli, ale jechaliśmy przez Góry Stołowe, bo taki był cel, o właśnie sobie przypomniałam, że zapomniałam dorzucić zdjęć z Wambierzyc, ale ale po drodze z żalem mijaliśmy wiele rzeczy, które warto zobaczyć, ale przez jeden weekend trudno: Kłodzko, Jaworzyna śląska i Pociąg muzealny, którym można pozwiedzać-to by była atrakcja dla dziewczynek, widziałam jakieś "ufo" w Świdnicy chyba, niedaleko Wałbrzycha też Bolków, kusząca Pławna z Zamkiem, który też pewnie dzieciakom by się spodobał, bo sceneria bajkowa, no i z wielkim żalem Wrocław minęliśmy bez zaglądnięcia choćby na chwilę... wniosek: trzeba zaplanować kolejną wyprawę;)
przybij piątkę;)))
OdpowiedzUsuńpodobną objazdówkę zrobiliśmy z dziećmi kiedyś acz były starsze.
Nie zapomnę noclegu na szybko znalezionego w Dusznikach...bo lało rozpaczliwie...za jedyne 380zł ZA NOC!!!!!!!! ale my ofiary zorientowaliśmy się dopiero dnia następnego...o tym...
Mimo to,warto tam zwiedzać;)
A fajny hotel w zamku w Otmuchowie.Dostaliśmy na kilka dni apartament na wieży;)))) serio 80 metrów przestrzeni i nei było chętnych bo nie było okien tylko strzelnice;))))
dobre, choć jedną noc w tym zamku musimy kiedyś spędzić, zawsze to jakaś atrakcja zwłaszcza dla małych;-P
Usuńte miasteczka mają taki charakterystyczny klimat uzdrowiskowy, takie śliczniusie tylko na pocztówki;-P ale cała okolica mnie urzekła, głównie między Wałbrzychem a Kudową;)
Otmuchów to historia.A do tego zamku na koniu wjeżdżał biskup wrocławski;))) I dlatego schody wejściowe są dość dziwne...
OdpowiedzUsuńNa półpiętrze jak schodziliśmy z wieży była SALA TORTUR ! niewielka cela ale Młoda nastraszona przez personel BAŁA SIĘ JAK diabli tamtędy przechodzić.A oni myśleli że fajną bajkę dziecku opowiedzieli...gdzieś mam zdjęcie.A i jedliśmy śniadania w genialnej sali z przepięknym kasetonowym sufitem,wzdech.
I jeszcze - w tym koszmarnie drogim hotelu/sanatorium prywatnym w Dusznikach noc za ciężkie pieniaze spędziliśmy w przepięknym apartamencie NAD SALĄ GDZIE BYŁO WESELE...;DDDDDDDDDDDD
wiesz, to ja może jednak nie będę tego zamku szukać, ja strachliwa z natury jestem;-) wystarczą mi te zjawy, co w poniedziałkowe poranki po ulicy chadzają;)
Usuńsala z weselem może i nie była by złą opcją, ale bez dzieci, kiedyś dawno dawno temu miałam taką fanaberię żeby iść na obce wesele, ubrać się oczywiście, kupić kwiaty i się wkręcić;-) he he wszystko jeszcze przede mną;-)
Ale Wam zazdroszczę!!!!!!
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńPrzepiękne są te śląskie miasteczka. Może to zasługa ciekawego oka, które widziało oryginalne obiekty.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam.
Oj przepiękne;) a oko wprawy nabiera, ale jeszcze dużo przed nim
UsuńŚwietna wycieczka, taka objazdówka z dziećmi nie jest trudna ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nie jest trudna, akurat tutaj w jedną stronę obydwie dziewczynki spały, obudziły się dopiero tuż przed osiągnięciem zamierzonego celu ( o którym niebawem). Generalnie od maleńkiego jeżdżą z nami wszędzie, są przyzwyczajone, a jeśli podróż nie przebiega autostradą, to zazwyczaj ciekawość tego co jest za oknem zwycięża, rozmawiamy, pokazujemy i jest super. Przerwa na posiłek, odpoczynek i dalej. Najtrudniej to jest kiedy pojawia się potrzeba łazienkowa a tu wąska dróżka albo środek miasta i ani się nie ma jak zatrzymać, ani nie widać toalety w okolicy
UsuńI my dreptaliśmy po raz kolejny tymi ścieżkami :)) Uwielbiam Kotlinę Kłodzką z jej malowniczymi zakątkami :D a śpimy zawsze w Bystrzycy Kłodzkiej, bo lubimy schodzić z głównych szlaków turystycznych :)
OdpowiedzUsuńmy tym razem typowo objazdówka, na szlaki nie zamierzaliśmy się wybierać, a jednak przypadkiem i na szlaku się znaleźliśmy, ale na pewno gdzieś tak w planach na kiedyś musimy te tereny uwzględnić, pięknie jest
UsuńPisząc o szlakach to raczej miałam na myśli też te gdzie to można autem dojechać, bo my po górach jeździmy a nie chodzimy :/
UsuńNowa Ruda to i na Kurpiach jest ;-). Pięknie tam, ale musisz koniecznie do nas.
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że jest;) Nowa Ruda była tylko przejazdem.
UsuńKoniecznie muszę do Was, tak się wybieramy i wybieramy w tamte strony i jakoś ciężko idzie:(
a Duszniki ? też warto
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wycieczki :-)
Malino, czasu za mało. Duszniki pewnie byśmy i zahaczyli, ale jechaliśmy przez Góry Stołowe, bo taki był cel, o właśnie sobie przypomniałam, że zapomniałam dorzucić zdjęć z Wambierzyc, ale ale po drodze z żalem mijaliśmy wiele rzeczy, które warto zobaczyć, ale przez jeden weekend trudno: Kłodzko, Jaworzyna śląska i Pociąg muzealny, którym można pozwiedzać-to by była atrakcja dla dziewczynek, widziałam jakieś "ufo" w Świdnicy chyba, niedaleko Wałbrzycha też Bolków, kusząca Pławna z Zamkiem, który też pewnie dzieciakom by się spodobał, bo sceneria bajkowa, no i z wielkim żalem Wrocław minęliśmy bez zaglądnięcia choćby na chwilę... wniosek: trzeba zaplanować kolejną wyprawę;)
UsuńPiękna wycieczka i ciekawa.Zdjęcia śliczne.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję;-) pozdrawiam
Usuń