Mam nadzieję, że poprzedni trudny tydzień przeszedł do historii bezpowrotnie i że dziś zaczyna się nowe-lepsze!
W ten weekend niestety żadnych wypraw turystycznych nie zaliczyliśmy wiec i pisać nie ma o czym.
Gruntowne porządki za to zrobiliśmy w domu, na podwórku ścieżki wyznaczyliśmy taśmą ostrzegawczą, co by trawy w cały świat nie wydeptywać, maliny i inne brzoskwinie tudzież porzeczki zostały posadzone, a po za tym nuda, Panie, nuda.
Ale jaka fajna ta nuda, taka swoja własna, domowa, NASZA.
Miłego tygodnia:)
PS.
Jakby ktoś miał wolne 30 sekund i kliknął TU a tam trzeba wpisać imię, mail, zaznaczyć pierwszy ptaszek i że nie jest się robotem, a potem tylko kliknąć w link, który przyjdzie na adres mailowy?
Głos można oddać tylko jeden raz z jednego maila, każdy głos na wagę złota, dla nas to nic, ale ile radości komuś można sprawić!
A jak by ktoś chciał więcej poczytać to zapraszam na bloga: Rozmówki Kobiece
My tez zasialiśmy trawkę i taśmy rozłożone co by nie deptać. A sąsiadka nie wytrzymała i pyta co robimy że tak taśma rozłożona a ja że będziemy szukać skarbów a narazie tylko kości znajdujemy he he juz chyba nie zapyta....
OdpowiedzUsuńhe he ale musiała mieć minę;)
Usuńna nas też dziwnie patrzą z powodu taśm, ale mnie tam rybka, u siebie robię co chce;) trawa zaczynała się przecierać, a że dopiero się musi ukorzenić, to żal było deptać, a i tak dosiać musimy trochę bo albo ptaki zjadły, albo się zbuntowała i nie rośnie, bo nie;(
Ja uskuteczniałam siewy we folii, zostały mi cukinie i pomidory, ale pomidory dopiero w połowie maja, a dla cukini muszę grunt przygotować, bo w piachu to chyba nie urośnie (chociaż w tamtym roku urosła ;) No i czekam na ustabilizowanie się pogody to sadzę kwiaty w donicach, w skrzyneczkach wiszących i na skalniaku.
OdpowiedzUsuńhe he, ty masz już stan ogrodu zaawansowany;) a my o warzywach to na razie nie myślimy jeszcze, szukałam takich jak Klarka pisała z taśmy, ale nie widziałam nigdzie:(
Usuńw sklepach budowlanych i widziałam też w sklepach wysyłkowych zaraz znajdę
UsuńW tamtym roku posiałam sobie warzywa z tasmy i nie doczekałam się ani jednego :-(
Usuńdziękuję Ci bardzo, zaraz zrobię zakupy;)
UsuńNuda jest fajna :D Ja miałam wczoraj kupić kalinę i nigdzie nie pojedziemy buuuu!
OdpowiedzUsuńA u nas niestety padało i też weekend w domu...
OdpowiedzUsuńNam też pogoda pozwoliła na porządki ogrodowe, sadzenie i przesadzanie.
OdpowiedzUsuńA ja walczę z ogrodem i płaczę bo ciężko jest....
OdpowiedzUsuńnie walcz, zaprzyjaźnij się z nim;)
UsuńUwielbiam taka "nude" :)) sama zagladam w kazde zdzblo trawy i nowy kwiat- a radosc z efektow wyzwala cudowne uczucia!!
OdpowiedzUsuńzrobione tzn. kliknięte :-)
OdpowiedzUsuńna Ciebie to zawsze można liczyć, czy to ratowanie życia, czy klikniecie, jesteś zawsze;) kochana!
Usuńi vice versa :-)
UsuńStokrotne dzięki, Stokrotko!
OdpowiedzUsuńJa już oczami wyobraźni się tak właśnie "nudzę", kochana! Pomału i do celu, coraz tam piękniej mieć musicie!
OdpowiedzUsuńZaraz kliknę, gdzie muszę, akurat czasem dysponuję:-0! Buziaaak.
Ja już oczami wyobraźni się tak właśnie "nudzę", kochana! Pomału i do celu, coraz tam piękniej mieć musicie!
OdpowiedzUsuńZaraz kliknę, gdzie muszę, akurat czasem dysponuję:-0! Buziaaak.
Kochana, wiosenne porządki to nie lada wyzwanie! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię taką "nudę"...ale coś ostatnio mamy jej za mało :)
OdpowiedzUsuńZ abstrakcyjnych zagadek - Martyna wczoraj: "Mama jest tego dużo, bardzo dużo". Myślałam, że chodzi jej o kamienie albo piasek, "Nie, drzewa w lesie".
OdpowiedzUsuń