piątek, 23 października 2015
Po drugiej wizycie u dietetyczki
W tym tygodniu byłam na drugiej z kolei wizycie u dietetyczki.
W sumie to rozmowa była całkiem przyjemna, pomimo że do osiągnięcia wymarzonej wagi zostało jeszcze baaaardzo dużo.
Znów obadała mnie tym urządzeniem, co to wylicza z czego się składamy.
Wróciłam w świetnym nastroju i do dziś mnie ten dobry humor nie opuszcza: prawie 4,5 kg mniej! W 3 tygodnie- dla mnie rewelacja! Pewnie gdybym się bardziej przyłożyła do komponowania posiłków, liczenia kalorii i odmierzania porcji to mogłoby być lepiej, ale zwyczajnie nie mam na to czasu i robię to po prostu na wyczucie. Aż trudno uwierzyć ze w moim wypadku te 4 kg to nie jest duża zmiana, ale dla mnie to jakbym pozbyła się nie wiadomo jakiego balastu, który mi ciążył!
To z całą pewnością zmiana na lepsze!
I na lżejsze i na mniejsze też;)
Więc w tym świetnym humorze życzę Wam udanego i przyjemnego weekendu;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te posiłki co cztery godziny jakoś mi średnio idą ale się przyłożę - mam Ciebie za motywację :)
OdpowiedzUsuńco trzy, cop cztery to ostatecznie;) przyłóż się, bo warto samo to zrzuci z kilogram;) i z korzyscią dla zdrowia
UsuńSuper! ja też mam już osiągnięcia:) motywujesz!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że kogokolwiek motywuję! a osiągnięciami się chwal szybko!
UsuńBrawo! :*
OdpowiedzUsuńP.S. Mogę prosić o dostęp do dietowego bloga?
ja też poproszę.
Usuńale wy chudziny jesteście, a tam motywują się takie trochę grubsze chudziny;) maile poproszę jeśli nadal zainteresowane
UsuńA uwierzysz jeśli Ci napiszę, że jeszcze 4 lata temu ważyłam 20 kg mniej, mogłam jeść co chciałam, ile chciałam i kiedy chciałam a nie tyłam. A później jak się wszystko rozpędziło to w 1.5 roku przytyłam 20 kg i od tego czasu w dół nic nie idzie a muszę pilnować żeby w górę nie poszło.
Usuńjak 20kg mniej? To mogłąś chyba za kościotrupka pracować w szkole? Przecież Ty naprawdę szczupła jestes! zaraz Ci wyślę zaproszenie
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńcieszę się razem z Tobą, super dziewczyna jesteś
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńBRAWO! OBY TAK DALEJ!
OdpowiedzUsuńGratulacje kochana!
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńNajważniejsze, że są efekty i czujesz wewnętrzną motywację do walki. Oby tak dalej, cały czas trzymam kciuki Kochan!!! Sukces jest Ci pisany, czuję to :)
OdpowiedzUsuńza kciuki dziękuję, a na sukces liczę, oby tylko motywacji przybywało to będzie dobrze;)
UsuńWow! U mnie waga stanęła na 3kg w dół i tyle. Podziwiam. Ale co 4g jeść to tak słabo :) u mnie ciężko zrezygnować całkowicie ze słodyczy :((
OdpowiedzUsuńDasz namiary na dietowego bloga?
www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
zaraz wyślę Ci zaprszenie, 3 kilogramy to też nie mało:)
Usuńno no super efekty juz widac;)
OdpowiedzUsuńna razie widać tylko na wyświetlaczu wagi, na mnie jeszcze nie...
UsuńBrawo oby tak dalej! Trzymam kciuki. Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziekuję, był miły, a kciuki bardzo mile widziane;)
UsuńBrawo, idziesz jak burza :))
OdpowiedzUsuńoby mnie tylko jakiś piorun nie trafił;-)
UsuńGratulacje Kochana!!!😘
OdpowiedzUsuńA ja powoli zaczynam isc w gore 😉 w koncu to juz 16 tydzien sie zaczyna 😄
no tak, ale u ciebie waga w górę wskazana;)
UsuńWow, no gratulacje! Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńoby tak dalej;-)
UsuńStokrotko, ja nigdy nie potrzebowałam diety, bo nie mam problemów z nadwagą. Przydadzą mi się jednak jakieś ćwiczenia, sport w ogóle. Ale może niekoniecznie teraz... Trzymam za Ciebie kciuki! Lżejsze ciało, lżejsze życie!
OdpowiedzUsuńoj masz rację! Ja też kiedyś nie miałąm problemów, jadłam co chciałam i nosiłam rozmiar 38, niestety teraz potrzebowałam zmiany i pomocy, kogoś kto mnei poprowadzi za rękę, albo raczej za talerz;)
UsuńI wiesz co, kiedyś nie rozumiałam ludzi "grubych:" dlaczego nei chcą schudnąć, teraz rozumiem jakie to trudne, ale wiem też że wszystko jest możliwe;)
BRAWO!! Cieszę się razem z tobą.
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję i nawet zazdroszczę, bo ja się ciągle bujam z tymi nadprogramowymi kilogramami i ciągle nic:/
OdpowiedzUsuńBuziaki! :)