środa, 28 października 2015

O mgle albo o pamięci

Znów zapomniałam zrobić zdjęcie mglistego poranka...
Lubię mgłę, oczywiście pod warunkiem, ze nie trzeba nigdzie jechać samochodem, ale siedzieć w ciepłym domu i patrzeć przez okno jak mgliste fale wiszą nad ziemią, jak unoszą się to nad łąką, to okrywają drzewa, to gdzieś plączą się miedzy krzewami lubię bardzo.
A czasem w takiej mgle pod sam dom przyjdzie sarna, albo nawet całe stadko.
Ale ostatnio o wielu rzeczach zapominam, zrobienie zdjęcia to pikuś. Jak ostatnio schowałam gdzieś aparat to przez dwa miesiące nie mogłam go znaleźć. O kluczach to już lepiej nie wspominać, bo tak już mam, że każdego dnia kładę je w innym miejscu i rano jest wielka afera pt. "Czy ktoś widział  moje kluczyki od samochodu?!" no jakoś tak samo wychodzi, może musimy sobie kupić jakieś wieszaczki na klucze, tyle teraz tego, ale jeszcze przedpokój mamy w stanie surowym, to szkoda na razie cokolwiek kupować, bo a nuż koncepcja się zmieni aboco. Ostatnio na przykład zapomniałam z samochodu pampersów dla Małej, i musieliśmy całym zestawem spacerować ze trzysta metrów do auta. Nie wiem czy to starość czy zmęczenie?
A wracając do mgły, to poranki mamy ślicznie jesiennie zamglone, za to w dzień świeci słońce i aż by się chciało pospacerować po lesie, tylko że jak świeci to my w pracy/przedszkolu/żłobku, a jak wracamy to noc ciemna:(
Oby do wiosny, albo chociaż do soboty!

11 komentarzy:

  1. A widziałaś dzisiaj księżyc?! Przez tego drania nie zmrużyłam oka! No może nie tylko przez niego;-) Miłego dnia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piękny był, nawet umawiałam się z P przy świetle księżyca na hmmm... randkę, ale zasnęłam zanim zajrzał do okien, księżyc nie P.

      Usuń
    2. Zazdroszczę Ci snu:) Ja dzisiaj jak zombie. A to dopiero po 11!!!!

      Usuń
    3. to nie ma co zazdrościć, w chałupie bałagan, pranie z kosza wychodzi, książka nie tknięta, już nie mówię, że P niedopieszczony;-( wiesz jak to jest pranie nie zając, ale o faceta dbać trzeba, he he he

      Usuń
  2. Mgła..., mróz na szybach...wczoraj przyfasoliłam na własnym podwórku w auto brata. Nie lubię, zdecydowanie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups,... no to ja też nie lubię jak trzeba wyjść z domu, a zwłaszcza jak trzeba się autem gdzieś ruszać, ale jak można siedzieć i patrzeć jak słońce się przez mgłę przedziera to lubię;)
      a wiesz że ja lubię szyby z mrozu skrzybać;-P

      Usuń
  3. To chyba to tempo życia sprawia, że człowiek niektóre rzeczy robi odruchowo i o nich nie pamięta.

    Gratuluję spadku wagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ją nie lubię mgły, jest wtedy tak mroczne i smutno.. Ją uwielbiam jak świecie słońce i jest cieplutko ☺ A zapominał dla też ostatnio jestem, więc rozumiem cię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie lubię kiedy zakrywa wszystko i jest taka jak mleko, ale teraz u nas jest taka ładna, taka która układa sie w takie pasy i snuje się wartwami, i słońce przez nią przeswieca i jest strasznie malownicza, taka prawdziwie jesienna

      Usuń
  5. oby ta pogoda została z nami jak najdłużej :)

    OdpowiedzUsuń