poniedziałek, 16 czerwca 2014

O wszystkim po trochu...+Edit

Wizyta u doktorka jeszcze dziś, choć już czuję się świetnie, choć nic nie dolega, a Marysia* lepiła dziś ze mną pierogi do 3 nad ranem, doktorek zgodził się zobaczyć, czy wszystko w porządku.

Śmieszne ale chyba dopiero teraz dojrzałam do skończenia tych studiów: do pisania pracy mam straszny pęd (w końcu, teraz czekam na wskazówki promotora i coś czuję że będzie już z górki). Dotarło też do mnie, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem (a nie przyjmuję żadnej innej opcji pod uwagę) to jeszcze tylko dwa zjazdy, egzaminy i obrona! cieszę się, ze jeden z wykładowców zgodził się na termin zerowy, więc wszystkie zaliczenia nie zbiegną nam się w ostatni zjazd, więc się to dobrze rozłożyło.
Jakoś mam takie przekonanie, że muszę zaliczyć wszystko za pierwszym razem, choć przedmioty zupełnie nie z mojej bajki, a materiału tyle, że od samego patrzenia człowiek wszystko zapomina;)



Edit:
Po wizycie jestem spokojniejsza. Wszystko jest w porządku, serduszko bije, maleństwo sie
rusza, pępowiny w okolicach główki nie widać, łożysko prawidłowe, szyjka też. Nie przemęczać sie, ale wskazań do leżenia tez nie ma.



*imie na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobna, choć Stokrocia ciągle ma inny pomysł


14 komentarzy:

  1. Śliczne imię wybraliście- to po pierwsze. A po drugie za te pierogi do 3 nad ranem to Ci nakopię albo lepiej Połówce za to, że Ci pozwolił :P. To chyba tyle wyszło z naszego gadania- dbaj o siebie i odpoczywaj :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P nie bylo, bo jasne ze by mi nie pozwolil, ale tak bardzo mi sie chcialo pierogów, ze musialam no musialam:-)

      Usuń
  2. Na pewno wszystko będzie ok. Powodzenia na egzaminach i obronie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. egzaminy za chwile, ale obrona w najlepszym wypadku we wrześniu, to jeszcze troche czasu;)

      Usuń
  3. Powodzenia na egzaminach :*
    Marysia, śliczne imię.. Delikatne :]

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja się cieszę, że z Marysią jest ok :)
    A co do pierogów to mi nic nie pisałaś, ale to mądre nie było, aby do 3 rano stać i lepić... Oj mamuśka ...grożę palcem wirtualnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co Ci o 3 miałam pisać;) przecież normalni ludzie śpią o tej porze;)

      Usuń
  5. Uf. to dobrze, że wszystko u was w porządku i dwupak bez zagrożeń :P
    Zdrówka i smacznego !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, powiem Ci, że się stresowałam na poważnie:)
      smaczne było, ale w biodra idzie:(

      Usuń
  6. Pierogi o trzeciej nad ranem? Kobito toż Ty masz końskie siły i zdrowie :)
    A z czym te pierożki? :D
    Ja poszłam dziś na łatwiznę i kupiłam pierożki w biedronce :) Pyszne z twarogiem i jagodami i truskawkami :) ale takiej domowej roboty to bym zjadła, oj zjadła :)
    Marysia - piękne imię :) Moja Babunia ma tak na imię, a ja mam tak na drugie :)
    Powodzenia na egzaminach! Dasz radę! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak to z czym? Z truskawkami (płukanymi wg twojego przepisu a nie teściowej) i czereśniami! pyyycha;) biedronkowe to jednak nie to samo;)

      Usuń
  7. cieszę się ze już lepiej:* pierogi ??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz jak kobiecie jakiś pomysł przyjdzie do głowy to nie odpuści, a co dopiero kobieta w ciąży;-P

      Usuń