Wczoraj Córeczka i P zabrali mnie na obiad.
Laurki nie dostałam, bo w przedszkolu dzień mamy planowany jest razem z dniem taty w czerwcu, w domu z P nie zrobili, a Stokrocia sama to jeszcze nie bardzo się orientuje:)
Tak czy inaczej pojechaliśmy na obiad, Córeczka mnie uściskała, podarowała mi piękny bukiet i jeszcze coś. I była taka radosna, i przytulaśna. I szczęśliwa jak ja.
A najbardziej rozczuliła mnie w nocy, kiedy przez sen powiedziała:
-Ja ciebie teź mamo...
Piękne kwiatki, uwielbiam frezje :)
OdpowiedzUsuń"Ja ciebie też mamo..."- najcudowniejszy prezent z ust dziecka :)
to chyba moje pierwsze w życiu frezje....
Usuńtak takie słowa codziennie są najpiękniejszym prezentem;)
Moja jeszcze za mała, aby powiedzieć, ale za to starszak z samego rana, po tym jak ściemniał, że go gardło boli i nie chciał iść do szkoły...:P
OdpowiedzUsuńZapomniałam telefonu aby pochwalić się "prezentami"..
A twój bukiecik sliczny :)
To cudny Dzień Mamy, a nocne pogaduchy Stokroci urocze :)))
OdpowiedzUsuńPiękne słowa. Nie do opisania. Bezcenne :*
OdpowiedzUsuńAle słodko! Buziaki dla całej rodzinki :*
OdpowiedzUsuń