źródło obrazu: http://chaos.if.uj.edu.pl
Sprawdzajcie koniecznie!!!
Zaufacie raz, drugi, piąty ale kiedyś na pewno zaliczy tę wpadkę!
A później się tłumaczy:
Jaaa?!
To nie ja!
Przecież, ze to nie ja.
To na pewno nie moje?!
Nie, no skąd?!
To niemożliwe!
Sprawdzajcie kieszenie przed praniem, kochane kobietki żebyście nie miały takiej oto niespodzianki jak ja wczoraj:
Na zdjęciu ubrania po praniu- w kieszeni była chusteczka....
Ale mnie wystraszyłaś :P
OdpowiedzUsuńwybacz, chciałam rozbawić raczej;-/
Usuń:)
UsuńAle tak szczerze to to zdjęcie jakby mojego prania :) U mnie zdarzają się chusteczki, śrubki, raz śrubokręt w kieszeni- ale na szczęście sprawdziłam kieszenie- to było po tym jak ochrzaniłam M. że rzeczy do prania nie wkłada do kosza ani automatu tylko razem z innymi rzeczami do szafy lub na pralkę, także zrobił w końcu co chciałam :D
Jezusie no zawał prawie miałam! :P
OdpowiedzUsuńoj, wybacz...
UsuńRany, no ja tez prawie na zawał zeszłam ...:) juz nie potrzebuje kawy takie mam ciśnienie:)
OdpowiedzUsuńOna
co Wy takie strachliwe jesteście?
UsuńNie no, Stokrotko, któż by im tam kiedykolwiek ufał ;).
OdpowiedzUsuńa widzisz, ja zaufałam i teraz siedzę i skubię;)
UsuńZnamy to znamy :-))))
OdpowiedzUsuńNo, u mnie też było w zeszłym tygodniu :D Nie ufam i jeszcze krzyczę, o!
OdpowiedzUsuńnie krzycz, każdemu się zdarzy od czasu do czasu:)
Usuńa ja ci powiem jeszcze, cieszmy się ze tylko chusteczki w kieszeni się trafiają a nie co innego:P
he he he ja się o to nie muszę martwić :) Mój wie co i jak. Ja za to, miałam raz chusteczkę w spodniach i to na mnie się luby wkurzał :)
OdpowiedzUsuńa i mój wie co i jak, ale jednak nie trzeba do końca ufać, w kwestii prania znaczy się:)
UsuńTylko On kiedyś robił pranie i nic mu się nie zdarzyło. Ufam mu bezgranicznie :D
Usuńzobaczysz, zobaczysz kiedyś nadejdzie TEN dzień;)
UsuńRaczej to ja wszystko psuje, plamię, tłucze, a mąż po mnie poprawia i się śmieje, że psuj jestem, ale może mu się coś kiedyś zdarzy. Nigdy nie wiadomo. :)
Usuńu mnie bywa gorzej...zdarza się igła do iniekcji....albo raz ampułka jodyny, która pękła w pralce...bo mój wet...nieludzki doktor:)nie ufam:))
OdpowiedzUsuńza ampułkę jodyny to chyba i zabić można....
Usuńdoprało się?
:)
Zabiłabym i każdy sąd by mnie uniewinnił :D
Usuńa gdzie tam...nie doprało:)
Usuńale chociaż bakterie wybiło;-P
Usuńheheh dobry chwytliwy tytuł ! genialne
OdpowiedzUsuńuczę się od Mistrzyni Klarki;P
UsuńNa początku myślałam że w tym praniu znalazłaś jakieś kompromitujące dowody zbrodni ;)
OdpowiedzUsuńwtedy to zamiast piorunów na pierwszym zdjęciu byłoby zdjęcie noża;-)
UsuńNo tytuł to Ci się udał :D
OdpowiedzUsuńDzięki tobie to kawy nie trzeba pić, a ciśnienie i tak skoczy :)
No, ale rację muszę Ci przyznać, bo ufać facetom nie można!
widzicie jak dbam o Wasze zdrowie- kawa szkodzi;)
UsuńW kwestii prania na pewno nie;)
Noooo, z tym tytulem to masz swieta racje! Nie ufac mezczyznom, ani tym duzym, ani mniejszym. Ja ostatnio znalazlam w pralce telefon komorkowy, na szczescie stary i nieczynny - Niko uwielbia wrzucac do koszy na brudne ubrania rozne przedmioty. :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, taki mały a już nabiera nawyków;)
UsuńJa sie na policjantke zupelnie nie nadaje, wiec nie sprawdzam:))) Dawno temu nie tylko upralam, ale i wysuszylam w komercyjnej suszarce kurtke Owczesnego, a w kieszeni byla zapalniczka:))) Do dzis sie dziwie, ze to nie wybuchlo.
OdpowiedzUsuńWspanialy sam sortuje pranie, wiec jesli juz ktos mialby sprawdzac to on nie ja.
Ale wiem, ze on tez nie sprawdza, bo kiedys w kieszeni moich spodni byl banknot 10-dolarowy i sie wypral, wysuszyl ale ciagle byl:)))
banknoty to jednak mocne są, po wypraniu widać co im się stało, ale ciągle da się używać;)
UsuńJa w policjantkę to też się już bawić nie zamierzam, swoje "przygody" mamy już za sobą i w tym temacie to raczej zaufania do siebie nam nie brak, ale jeśli o pranie chodzi, to następnym razem nabrać się nie dam, i kieszenie tak na wszelki wypadek sprawdzę;)