Wczoraj tuz przed moim wyjściem z pracy pan przysłał jeszcze w ostatniej chwili dokument, który trzeba było wkleić w nasz druk i wydrukować i dać kierowcy, który raniutko jechał w trasę, ja niestety już nie bardzo miałam jak to zrobić bo musiałam uciekać, ale koleżanka przychodzi godzinę wszędzie i zostaje godzinę dłużej ode mnie, wiec przesłałam jej plik mailem i poszłam z prośbą czy może wydrukować i podać kierowcy. Widziałam, że nie w smak jej było, no ale na prawdę nie mogłam a praca polegała na "kopiuj-wklej-dopisz datę-drukuj) tyle ze ona ten druk miała a ja musiałabym go sobie stworzyć.
Rano przyszłam do pracy i jak zwykle poranna wymiana myśli z szefem (wczoraj kiedy wychodziłam już go nie było) i mówię, ze niestety ale musiałam zostawić część pracy czyli wydrukowanie pisma koleżance D. bo musiałam już wyjść, i że miała przekazać dokument kierowcy, a szef na to:
-No tak leżał wczoraj na twoim biurku to zaniosłem chłopakom, bo się domyśliłem, że mieli zabrać dziś do potwierdzenia.
Ręce mi opadły.... Czujecie: wiedząc, że mnie już nie będzie tego dnia położyła dokument na moim biurku zamiast dać kierowcy a przecież dobrze wiedziała, że zobaczę go dopiero rano!
Dziś za to wyczekałam chwilę, żeby był obecny i szef i ona i powiedziałam:
-Dziękuję bardzo pani D, że wczoraj wydrukowała pani te dokumenty, gdyby pani tego nie zrobiła, to przecież pojechali by bez tych papierów.
OMG! Ręcę i cycki opadają - kocham takich ludzi (ironiczny uśmiech)
OdpowiedzUsuńNo nie, tacy ludzie potrafią sprowadzić na ziemię
UsuńJa pierdu co za małpa paskudna:/
OdpowiedzUsuń:-(
Usuńi że tak specjalnie??co za tupet:/
OdpowiedzUsuńNo raczej nie z dobrego serca :-/
UsuńAle babsko ! Brak słów :/
OdpowiedzUsuń:-\
UsuńWszędzie się znajdzie jakaś czarna owca.
OdpowiedzUsuńPo prostu nie można jej już nigdy poprosić o pomoc, bo ona tylko czeka jak tu zaszkodzić.
Ale też sama nie możesz spełnić jej żadnej prośby choćby nie wiem co ! A przyjdzie kryska na matyska !
Jak to trudno komuś pomóc nawet w tak prostej sprawie...
OdpowiedzUsuńo rany, co za ludzie....
OdpowiedzUsuńBrak słów. A szef nic na to nie powiedział?
OdpowiedzUsuńJak to mówią - są ludzie i parapety, ale żeby się klamką urodzić? :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego potomka i pozdrawiam!