Alicja Przyszła na świat w Klinice Uniwersyteckiej w Munster w dniu 11.03.2014r. o godz. 21: 14 z wagą 3550 i 51 cm no i 4 cm włosków :)
Prawda, że jest prześliczna?
Dlaczego o niej piszę?
Bo ta słodka istotka potrzebuje naszej pomocy, mojej i Twojej i Twojej też. Tak wiem, że nie musisz pomagać, ale możesz bo wierzę, że masz dobre serce, a walczymy o to, żeby Alusia tez miała dobre serce- dobre, czyli sprawne, bo urodziła się z wadą, którą można wyleczyć operacyjnie, niestety jak to zwykle bywa nie w naszym kraju i nie bez pieniędzy.
Liczy się każda złotówka, naprawdę.
Na stworzenie osobnej skarbonki jest już za późno, pomagać więc możemy przez stronę KLIK!
Można dokonać wpłaty anonimowej, nie trzeba zakładać konta na żadnym profilu, wystarczy kliknąć na stronie: Siępomaga i kliknąć czerwony przycisk: Wesprzyj- wybierasz kwotę i imię lub profil anonimowy i zostajesz przekierowany na stronę wybranego banku, nic bardziej prostego.
Prawie wszystkie macie dzieci i wiecie jak to jest, kiedy się oczekuje na dzieciątko, liczy się dni, tygodnie i wierzy się całym sercem ze wszystko będzie dobrze. A kiedy się okazuje ze jednak coś jest nie tak świat się wali... Na szczęście w niektórych przypadkach da się pomóc.
Da się, tylko potrzeba pieniędzy.
Tylko pieniędzy i aż pieniędzy.
Niewiele już brakuje, damy radę co nie?!
Warto zajrzeć na stronę Aby małe serduszko bić nie przestało i przeczytać co piszą Rodzice Ali.
"Za sto lat nikt nie będzie pamiętał, ile miałeś pieniędzy, jakim jeździłeś samochodem ani jak piękny był Twój dom, ale za sto lat świat może się okazać lepszym miejscem, dlatego, że zmieniłeś los, choć jednego dziecka. Tym dzieckiem może być nasza maleńka córeczka Ala."
Serce zawsze najwazniejsze...
OdpowiedzUsuńJ.
i dosłownie i w przenośni:)
UsuńTak to pięknie napisałaś, że mam ochotę przekopiować do siebie ;)
OdpowiedzUsuńKopiuj śmiało:)
UsuńNikki to dopiero ślicznie napisała, a najważniejsze, żeby udało się pomóc!
Udostępniam Twojego posta u siebie.
OdpowiedzUsuńI oczywiście robię wpłatę.
UsuńSuper;)
UsuńUda nam się, prawda, bo komu jak nie nam!?!
ślicznie to napisałaś Stokrotko.....pewnie,że pomogę:)
OdpowiedzUsuńKażdy grosik ważny, pomagaj:)
Usuńto ja o innej Ali jeszcze myślałam....cudna jest....
OdpowiedzUsuńTej innej Ali też pomożemy!
UsuńJuż "się pomogło" :)
OdpowiedzUsuńi to najważniejsze;)
UsuńJa udostępniłam link. tylko tyle, niestety mogę zrobić, dla tej istotki :/
OdpowiedzUsuńto bardzo dużo, naprawdę!
UsuńDużo nie mogłam, ale ile mogłam to pomogłam (mam nadzieję). Kiedyś chyba przed świętami i chyba u Ciebie też było o chorym chłopcu. Przez tą samą stronę można było pomóc. Wpłaciłam pieniądze a później dostałam piękne podziękowanie. Kwotę udało się zebrać :) Mam nadzieję że i teraz się uda bo widzę że już sporo się zebrało.
OdpowiedzUsuńTeż wpłaciłam drobną kwotę - pierwszy raz mi się zdarzyło wziąć udział w takiej internetowej akcji.
OdpowiedzUsuńTo dziecko wygląda jak ja po urodzeniu :-) Tylko włosy ma dłuższe i ciemniejsze.
Wiesz co, dla takiego komentarza warto pisać i namawiać do pomocy. Nawet nie wiesz ile radości mi sprawiłaś!
UsuńJeszcze 1220 zł brakuje... musi się udać!
OdpowiedzUsuńUDA SIĘ
Usuństokrotko - przywracasz mi wiarę w człowieka , znam "siepomaga" zaraz zrobię KLIK a teraz na fejs lecę udostępnić
OdpowiedzUsuńjuż na fejsie wisi :-)
Usuńsie pomogło :-) bardzo wygodny sposób bankowy
Usuńwiesz - jak się urodziłam byłam mała chuda i długa jak pająk, taki wcześniak 2.90 i 60 cm długości i wszystkie choroby świata
Usuń