piątek, 21 lutego 2014

Poranek;)

Otwieram dziś rano oczy, pusto, cicho.
Ubrałam się i zaglądam gdzie też jest P, przyznam, że pierwsze co pomyślałam, to że P zasnął siedząc na fotelu, ale fotel tym razem był pusty. Nie było go nigdzie.
Spojrzałam przez okno, właśnie samochód wjeżdżał w bramę.
Nie chcąc psuć niespodzianki czmychnęłam czym prędzej do łóżka, naciągnęłam koc pod brodę i zamknęłam oczy.
Pozwoliłam się obudzić, a na stole czekały świeże, pachnące bułeczki:)
To musi być udany dzień, czego i Wam z całego serca życzę:)

21 komentarzy:

  1. Jaka cudna niespodzianka! Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kobiecie to w sumie niewiele do szczęścia potrzeba;)

      Usuń
  2. Wow co za miła niespodzianka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozazdrościć. Taka mała rzecz a ile radości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie codzienne drobiazgi dają najwięcej radości:)

      Usuń
  4. U mnie zaczął się brakiem śniadanka i kuciem w żyłę, ale nic to.
    Nadrobi się i będzie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana po takich smakołykach wczorajszych jak u Ciebie to i ja bym się dała w żyłę ukłuć:)

      Usuń
  5. Ależ cudna niespodzianka!:)
    Zazdroszczę!:):)
    Życzę Ci,aby cały dzień był tak zaskakująco dobry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespodzianka, chociaż P mówi, że ja to każdą niespodziankę potrafię zepsuć, ale tym razem chyba jednak sie udała;)

      Usuń
  6. Jesz śniadanie przed wyjściem z domu? Bo ja za groma. Wstaję ok 5 a jem dopiero ok 10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jem prawie nigdy, wstaję o 6 i wszystko w biegu, jem w pracy ale czasami zdarzają sie wyjątki;P

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. nie codziennie, żeby nie było, to tylko tak czasami:)

      Usuń
  8. Życzę, żeby wszystkie takie były :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki mily poranek! :)
    Hmm... Moj malzonek chyba nigdy jeszcze nie zerwal sie rano, zeby pojechac po swieze buleczki... Z drugiej strony zrywa sie w sobote pierwszy, zeby ogarnac Potwory i dac mi sie dobudzic, wiec wybaczam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P czasami tak ma, nawet dość często, a w sobotę jeśli już się zdarzy że nie jesteśmy albo w szkole albo gdzies w drodze, to leżymy wszyscy dłuzej, a jak się Małej znudzi to wstaje i sie bawi, czasem znosi nam wszytskie zabawki do łózka:)

      Usuń