wtorek, 18 lutego 2014

Bez sił, bez natchnienia....

Jestem zupełnie bez sił. Taka niemoc i niechcenie mnie ogarnia.
Mogłabym spać i spać, dzień i noc.
Do bloga zaglądałam dziesiątki razy i nie mam siły notki sklecić.
Stokrocia zdrowa, jeszcze jest w domu, żeby odrobię odpocząć od chorób żłobkowych, ale już zupełnie wydobrzała. A jaka spryciula się robi. Coraz częściej zaskakuje mnie tak, że mi mowę odbiera. Ostatnio stoi sobie w łóżeczku a na stole stała szklanka z sokiem. Mała mówi:
-Mamo, daj mi piciu.
- Córeczko, wyjdź sobie z łóżeczka i weź.
-Nie, ty mi psinieś.
-Nie, ty sobie weź sama.
-Psinieś mi, mamo.- prosząco mówi Stokrocia.
-Nie córciu, masz nóżki, potrafisz chodzić, to sobie zejdź i weź.
-Nie, podaj mi.
-A masz nóżki?
Cisza, córka nagle straciła słuch, no to ja ją złapałam za nóżkę i pytam:
-Co to jest?
-Noga- odpowiada niechętnie córcia.
-Czyja jest ta noga?- drążę dalej, mając już gotowy plan, że zaraz zapytam czy ta nóżka umie chodzić itp, a córka, psując cały podstęp matki:
- To jest dziadka noga.- odpowiedziała córcia najspokojniej.
Argumenty wypadły mi z ręki, więc zaczęłam się tylko śmiać i podałam małej spryciuli szklankę:)

W pracy jak to w pracy, pracować trzeba, ale też jestem jakaś bez pomysłów, bez chęci, bez sił.
Jakiś kop by mi się przydał chyba.
Zaliczenia już wszystkie za mną i w najbliższy weekend zaczynam ostatni semestr!
Jak ja się cieszę!
Mam nadzieję, że znów mi coś do głowy nie przyjdzie nowego, po skończeniu, bo to chyba by oznaczało, że powinnam udać się do specjalisty:) Choć tak naprawdę, to już dziś wiem, że zatęsknię, choć grupę mamy do bani, a i reszta roku jest tak podzielona miedzy sobą jak politycy w naszej władzy.

17 komentarzy:

  1. o jeżu... coś w w powietrzu chyba, bo widzę, że ogólny marazm człowieka dopada :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zimno, szaro, błotno to z pewnością nie nastraja pozytywnie, ale wiosna już tuż tuż;) u nas rano tak ptaszki za oknem swirgolą, że normalnie człowiek aż się śmieje do siebie;) chociaż nie wiem czy to śmianie się do siebie nie należałoby uznać za objawy choroby jakiej...

      Usuń
    2. Co Wy laski? Ja wcale tak nie mam! też mi szaro i buro dookoła, ale marazmu nie czuję. Wręcz jestem rozkręcona jak twister na lodowisku!

      Brać się w garść i na lód!

      Usuń
  2. Śpiąca jesteś powiadasz.... :) Coś mi na myśl przyszło! :)

    Miejmy nadzieję, że wraz z wiosną przyjdzie i energia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to przesilenie wiosenne już CIę dopada? A może to przez te hormony, o których pisałaś? A własnie jak się czujesz? Już lepiej czy nadal lepiej nie mówić? U mnie ok, brzuszek rośnie, już zmienilam garderobę na ciążową. Dzisiaj byłam na pobraniu krwi (nie lubię), za 2 tygodnie wizyta u doktorka, a za 4 tygodnie usg połówkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak ten czas leci, już połówkowe prawie;)
    pobranie krwi to chyba niewiele osób lubi, ale to jeszcze da się przeżyć, najgorsze jest picie glukozy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O glukozie wolę narazie nie myśleć... Ale faktycznie to chyba jest jedno z najgorszych badań.

      Usuń
  5. a u nas piękne mega słońce ptaszki śpiewają jak takie kopa Ci potrzeba to wpadaj na kawkę;*

    OdpowiedzUsuń
  6. To zdolna dziewczynka :) Podziwiam Cię, że to wszystko ogarniasz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie chyba wiosenne przesilenie, wstawać mi się nie chce rano, w pracy siedzieć mi sie nie chce. Dobrze, że słońce świeci, bo gdyby pogoda jeszcze była do bani, to nie wiem jak by szło funkcjonować ;)

    Ale Cię Mamo córka załatwiła, pierwszorzędnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sprytna Mała ;) Gratuluję zaliczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mi się wydaje, że trochę zatęsknisz. Zawsze tak jest, jak człowiek już wpada w jakiś rytm, a potem jednego elementu brakuje. Jestem jednak pewna, że szybko znajdziesz dużo przyjemniejszą alternatywę na weekendy. A mi tez by się przydał kop. Zupełnie nie mogę się jakoś ogarnąć. Za nic mi się nawet nie chxce wziąść. Co jest???

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ja wczoraj miałam taki kryzysowy dzień, nic tylko usiąść i płakać.
    Leń mi się załączył rozmiarów gigantycznych...
    Ale zwalam na pierwsze oznaki wiosny:))
    Stokrocia widzę taka Mądralina jak moja Mała:):):)
    Ściskam cieplutko:):)

    P.S Gratuluję wskoku w ostatni semestr:)))
    Teraz już z górki:))

    OdpowiedzUsuń
  11. A wszystko przez to ,że czekamy na wiosnę i dlatego nam się nic nie chce...
    Małej też się nie chce :-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Słonka nam trza i więcej nic!

    Stokrocię wielbię:-D

    OdpowiedzUsuń