poniedziałek, 18 lutego 2013

Spontanicznie...czyli Stokrotki podróżniczki;)

Ech brakowało mi trochę tej spontaniczności;)
Kiedy Stokroci jeszcze nie było na świecie takie pomysły zdarzały sie bardzo często, pojawienie się Małej wprowadziło troche zmian, bo wiadomo nie jest to już takie proste ze wrzucam do torby jakis ciuch i jadę przed siebie;) ale nie jste to niemożliwe, po prostu pakowanie zamianst 10 minut trwa godzinę, trzeba znaleźć nocleg gdzieś gdzie są jako takie warunki dla dziecka czyli albo kawałek jakiegoś łóżeczka, albo jakaś dostawka, trzeba w pokoju mieć czajnik i najlepiej blisko do jakiegoś sklepu, bo nigdy nie wiadomo co może być nagle potrzebne.
No dobrze koniec wywodu a teraz do rzeczy.
Mama nadzieje, że wraz z nadejściem cieplejszych dni spontaniczność Stokrotek równeiż zwiąkszy swoją aktywność i chyb ajuż sie zaczęło, bo w ten weekend spontanicznie zupełnie odwiedziłyśmy kilka ciekawych miejsc. A w drodze udało nam sie też spotkaż z blogową Myską, o czym poprzednia notka;)

Najdalszym punktem naszej drogi był Rzeszów;)
Miasto chyba trochę zapomniane, i takie szare sie wydaje w pierwszej chwili. Władze misata chyba nie są za bardzo zainteresowane jego promocją albo nie bardzo mają pomysł na promowanie miasta, a szkoda, bo miasto naprawde interesujące. Na stronach urzędowych są co prawda informacje o zabytkach ale jakoś mało zachęcające. A już nie mówie co sie wyszukuje na forach po wpisaniu hasła o ciekawych miejscach w Rzeszowie....
Nasz pobyt był krótki i nie nastawiony na zwiedzanie,  po za tym pora roku mało atrakcyjna na chodzenie z niespełna półtorarocznym dzieckiem po mieście, więc wiele zobaczyć nie zdołałyśmy ale co nieco udało nam się sfotografować, jednak jak się już gdzieś jest to się człowiek za czymś ciekawym rozgląda .

Rynek w Rzeszowie jest prześliczny, o tej porze roku i dnia był jednak trochę wyludniony ale pewnie w środku lata tętni życiem. Takie naprawde urokliwe miejsce z klimatem.

Ratusz


Rynek

W głębi widać ciekawą restaurację, napis nie do odczytania raczej z tej odległości ale szyld głosi:
ŻYCIE JEST PIĘKNE
SETA I GALARETA
Nic dodać nic ująć;)

Jest tu tez Muzeum Dobranocek do którego miałyśmy sie nawet wybrać  ale w końcu się nie udało, bo Stokrocia spaa znacznie dłużej niż zwykle;)



Muzeum Dobranocek oraz Teatr Maska
Pomnik Mickiewicza

Dom Sztuki

Klasztor O. Bernardynów

Pomnik Walk Rewolucyjnych - w wyszukiwarkach chyba najczęściej odnajdywany jako ciekawe miejsce Rzeszowa, jednak pod zupełnie inną nazwą;)


Kilka widoczków 


na miasto

z okien
 hotelu, w którym zanocowałyśmy


A tego nie znajdziecie w żadnym przewodniku turystycznym;)
Ten pałac to...ZUS 
Wybaczcie ale nie mogłam się powstrzymać;)





A w drodze powrotnej zachaczyłyśmy o Zamek Krzysztopór w Ujeździe, ale to zupełnie osobny temat;)

14 komentarzy:

  1. ciekawa podróż Stokrotko, lubie takie spontaniczne wyjazdy, zdjęcia świetne a ten pałac ZUS mnie rozwalił....
    wiem dlaczego go pokazujesz:))
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale tak zupełnie przypadkiem koło niego przejeżdzałam i zaciekawił mnie nie powiem bo to taki wielki kompleks w centrum, pstryknęłam zdjecie ot tak patrzę z boku a to ZUS... a mówią ze tam takie bezrobocie to po jaka cholerę im taki wielki zus?

      Usuń
  2. Fajnym miastem wydaje się być.
    Wiesz że jako pierwsze miejsce na wspólne spotkanie obstawiany był właśnie Rzeszów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też byłam w pałacu Krzyżtopór:) bo to pałac a nie zamek:) piękny jest :) i też uwielbiam takie wycieczki:) pozdrawiam serdecznie, Ona_37

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak masz rację to pałac, jest przepiękny, znaczy był, teraz to są piekne ruiny

      Usuń
  4. oj jakie cudowne są takie wypady...tak mi brakuje takiej spontaniczności :( muszę to w końcu zmienić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też uwielbiam takie spontaniczne wyjazdy. Ale domyślam się, że z małym dzieckiem nie jest to już wcale takie proste. Tym bardziej Cię podziwiam i cieszę się, że Ci się chce! :-)))
    I dzięki temu miałaś taki fajny weekend. :-D
    Buziaki! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sie chce to wszytsko jest proste, nawet z małym dzieckiem;)

      Usuń
  6. Laska, ja Was podziwiam, super, że od małego pokazujesz Stokroci, że podróże są fajne :)
    A Rzeszów sam w sobie jest bardzo zaniedbany turystycznie, masz rację... a szkoda, bo jest fajnym miastem. I jednym z najbardziej bezpiecznych w Polsce :)
    A jak pięknie był oświetlony w Święta! :)

    Ja już się przyzwyczaiłam, że w ten koniuszek Polski tak mało się inwestuje... szkoda...

    (prócz zusów oczywiście, bo ta instytucja pałace lubi mieć wszędzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiscie szkoda, bo to naprawde urokliwe miasto.
      A i jeszcze zakochałam sie w tutejszym akcencie;)
      A ZUS na inwestycje dostaje czy tu czy tam im tam rybka byle było wystawnie. A ten w Rzeszowie rzeczywiscie bardzo rozległy!

      Usuń