środa, 2 stycznia 2013
Pięknie się zaczyna.....
Mam nadzieję, ze ironię w tytule widać z daleka?
Nie widać? A powinno, inny tytuł cisnął mi się na usta, ale, choć z trudnemu, powstrzymałam się od użycia tego pięknego słowa na k... .
Stary rok zakończył się gorzej niż się zaczął a co za tym idzie i nowy zaczął się źle:(
Może to i lepiej, mówią, że co się źle zaczyna dobrze się kończy, oby, bo jeśli będzie tak jak na początku to ja dziękuje, wysiadam.
Zaczęło się tak naprawdę od świąt, kiedy to w drugi dzień świętowania jedno z nas poczuło się źle, kaszel, gorączka, czyli grypa:(
Później po kolei zachorowali wszyscy.
Ja jeszcze zdrowa wyjechałam zostawiając zdrową Stokrocię pod opieką dziadków- pracowałam w te dni miedzy świętami. Dzień później moja mama napisała mi, że jest chora. Kiedy ja jechałam do Małej w sobotę też ledwo żyłam, gorączka, kaszel i katar i ogólnie tak straszliwie złe samopoczucie ze nie do opisania. W niedziele było chyba jeszcze gorzej, a w nocy to Stokrocia dostała bardzo wysokiej gorączki. Tak wiec już było wiadomo że Nowy Rok powitamy w domu a nie na balu, mało tego z aspiryną i w piżamach:(
W poniedziałek od rana zaczęły się poszukiwania lekarza, który by małą osłuchał, a że to dzień dość wyjątkowy to i łatwo nie było, w końcu jednej Pani dr udało się nas wcisnąć w drodze wyjątku po 17 na wizytę i okazało się ze mała oczywiście załapała to, co my wszyscy po kolei, czyli wirusa grypy. Pani dr dosyć rzeczowa, w moim mieście ma opinię bardzo dobrego specjalisty, więc z pełnym zaufaniem wysłuchałam wszystkich rad i po za jedną - czyli że mam się nią nie zajmować, bo jako ze zachorowałam ostatnia, więc cięgle jej mogę zaszkodzić- no, bo jak się niby miałam zastosować?-Więc po za tą jedną pozostałe stosujemy i działają.
Ale jeśli ktoś myśli, ze to koniec "tragedii" to się myli.
Oczywiście, żeby nie było zbyt pięknie to coś się jeszcze musiało wydarzyć.
Trochę przez moją nieuwagę, choć z drugiej strony myślę, że ta "nieuwaga" nie była główną przyczyną aż takich szkód, a raczej tylko odkryła ukryte wady.
Tuż przed wizytą u lekarza jechałam do bankomatu zabrać ostatnie pieniądze na wizytę i leki, nieuważnie podjechałam zbyt blisko wysokiego krawężnika, tylko zazgrzytał zderzak, cofnęłam, pobiegłam po pieniądze i pojechaliśmy dalej.
W drodze powrotnej okazało się ze z pod maski wydobywa się "mgła" ni to dym ni para.
Na miejscu okazało się, ze chłodnica ma dziurę.
Piękny koniec roku, nie ma co.
Dziś tym uszkodzonym, trochę pozaklejanym autem musiałam dojechać do jakiejś cywilizacji, do pracy i do mechanika, którego jak na razie nie udało się jeszcze znaleźć.
Żeby było śmieszniej to na koncie mam debet i do wzięcia zostało mi jeszcze 43zł...
Po prostu k.... pięknie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj:( ale może właśnie wyczerpał się Wam limit niepowodzeń na ten rok?
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Oby, jak na razie to jestem bez samochodu, bez pieniedzy, 80 km od dziecka i kaszle jak gruźlik jakiś.
UsuńMoże być już tylko lepiej, prawda?
Nieszczęścia chodzą parami, tak to już często jest. Nie wiem, jak z pieniędzmi, ale na pewno kłopoty ze zdrowiem wkrótce miną. Życzę Wam jak najlepiej i ściskam kciuki za to, żeby ten smutnie rozpoczynający się rok, był dla Was jednak lepszy niż poprzedni!:-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze ta para to awaria i pustka na koncie bo jak do tego jeszcze cos ma dojsc to dziekuje bardzo:(
Usuńmam nadzieje ze co sie źle zaczyna to sie dobrze skonczy
Faktycznie pięknie!
OdpowiedzUsuńTo wszystko jeszcze a konto starego roku... teraz będzie już tylko lepiej.
tez tak powiedzialam, ze to jeszcze w starym roku sie stało wiec nowy bedzie lepszy, oby tak było
UsuńTaką rodzinną grypę to my przeżyliśmy przed świętami więc doskonale wiem o czym mowa :(
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
I żebyś więcej takich przygód w Nowym Roku nie miała.
No i miło byłoby, gdyby bankomat pokazywał więcej, nie? ;) To tego też życzę, ale zdróweczka najwięcej.
Buzia
Zdrówko już troche lepiej, jak to przy grypce każdego dnia jest leopiej niz poprzedniego, ale na to konto to pomysłu raczej nie mam:(
UsuńKochana, to teraz może być już tylko lepiej! I tego proszę się przez cały rok trzymać! :) Pozdrawiam i trochę pozytywnej energii podsyłam :)
OdpowiedzUsuńja w sumie jednak z optymizmem spoglądam, bo w końcu mogło być gorzej prawda?
UsuńA tak na powaznie to trudno stało sie i trzeba sobie jakos radzic i isc dalej, Stokrotki dadzą rade;) to silne kwiatuszki;)
PS energia dotarła;)
Usuń:)
UsuńGdyby przymroziło pewnie wirusy by wyginęły,a tak na Was trafiło, bidulki!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że szybko wyzdrowiejecie, a potem już będzie lepiej
;D
Ale nie tylko na nas, ksiądz podobno mowil w kosciele zeby z domu nie wychodzic kto nie musi bo taki wirus u nas jest, co z reszta w aptece bylo widac w sylwestra przed 18 na chyba 7 aptek w miescie kolejka na pół godziny stania
UsuńZdrowia życzę dziewczyny! Trzymajcie się tam dzielnie!!
OdpowiedzUsuńAnula
trzymamy się, chyba nie mamy innego wyjścia;)
UsuńKochana, Nowy Rok dopiero się zaczyna, więc jeszcze dużo dobrego przed Wami! Na pewno będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam kochane Stokroteczki dużo, dużo zdrówka, samych szczęśliwych dni i spełnienia marzeń!
Ściskam mocno! :-***
Kochana, może być już tylko lepiej! I będzie!
OdpowiedzUsuńZdrówka i samych słonecznych, dobrych dni w tym roku!
Ściskam mocno! :-***
Tez tak myśle, w końcu dla optymistów szklanka jest zawsze do połowy pełna i zawsze mają te głupią nadzieję;)
Usuńeh Kochana czyli kończyłaś i witałaś nowy rok w takim samym humorze jak ja :(
OdpowiedzUsuńNo cóż, ale teraz może być już tylko lepiej, więc obie musimy się trzymać dzielnie i uśmiechać, coby przyciągać same pozytywne zdarzenia, osoby i rzeczy!
Życzę zdrówka dla całej Stokrotkowej Rodziny ;*
Widzę, ze u nas podobnie. Chorowaliśmy w święta jeden po drugiem, grypy i jelitówki! A w sb wstawiam auto do mechanika. Zawieszenie... 700 zł ;o) Ale co by nie było nie daję się, będzie dobrze!!!
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze będzie dobrze, nie moze być inaczej;)
Usuńto co złe zostało już w minionym roku i tego sie trzymajmy;)
oj oj to pechowo faktycznie
OdpowiedzUsuń