wtorek, 29 stycznia 2013
Kołysanka...
Stokrocia jak wiele dziewczynek ma wózek dla lalek.
Pierwsze spotkanie z wózkiem polegało na tym, ze biegała z nim jak szalona po pokoju a włożoną do środka lalkę wyrzucała natychmiast.
Później przyszedł etap przynoszenia lalki czy misia żeby mama włożyła do wózeczka i wożenie-no może przez kilkanaście sekund po czym zabawa się nudziła.
Teraz Szkrab mały sama lalkę do wózeczka wkłada i wozi w tę i z powrotem jakby chciała "dziecię" uspać, swoją drogą to nie wiem czy jakiekolwiek dziecko wytrzymało by takie tempo wożenia, aż się dziwie ze lalki jeszcze nie pouciekały;)
Wzięłam od Stokroci wózek z lalką, pokołysałam i zaśpiewałam: Aaa kotki dwa....
Teraz Mała jak kołysze lale w wózku woła: AAA KOTYYY AAA KOTYYY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
haha już sobie wyobrażam jak lalusie wieją z wózka:D
OdpowiedzUsuńu mnie, o ironio, wózkiem rządzi mój dwuletni syn, który genu opiekuńczości wcale nie odziedziczył
OdpowiedzUsuńStokrotka, jak każda kobieta, szuka swojego miejsca i zmienna jest
Musi być teraz taka słodka! Każdy etap w rozwoju dziecka jest fascynujący :o)
OdpowiedzUsuńLale niech się uczą, że kobiety w życiu mają ciężko ;p
OdpowiedzUsuńU nas było aaaa koci ciii
słodko ;-)
OdpowiedzUsuńoj mój kochany Słodziaczek..... cudowna jest..... ja juz nie pamietam jak to było z moimi dziewczynami....
OdpowiedzUsuńbuziole dla was
hehe mój tez swego czasu śpiewał kołysanki aaa.. koty dwa:P
OdpowiedzUsuń:))) cudna
OdpowiedzUsuńMyślę, że lalki spełniają swoją funkcję i są nad wyraz odporne :) Poczekaj tylko jak Stokrocia zacznie wozić w wózku zwierzęta :P
OdpowiedzUsuńhihi Kochana Stokrocia!
OdpowiedzUsuńja mam zdjęcie siostrzenicy jak wozi kota w wózku dla lalek...a kot jak burżuj siedzi zadowolony ;D