czwartek, 20 grudnia 2012

...

Wybaczcie moją niepobecnosć na blogu. Smutno mi troche że tak mało mnie odwiedzacie, ale moze w razie czego łatwiej mi będzie stad odejść...Próbuję sie jakoś pozbierać, próbuję tez przekonać samą siebie że to jednak ciągle jest moje miejsce, takie moje-najmojsze.
Do tego w pracy staram sie nie zaglądać tutaj, czasami jednak zerkam ukradkiem, ale coraz rzadziej, a w domu jak to w domu, jak wrócimy to obie potrzebujemy córko-mamowania, najpierw jedzonko, później zabawa, później kąpiel i spać, czasem zasypiam razem z Małą i wtedy z pisania nici, a kiedy jednak udaje mi się nie zasnąć to trzeba jeszcze od czasu do czasu jakieś pranie i inne miłe relaksujace zajecia wdrożyć. No i jeszcze jeden problem: brak swojego komputera, a z pożyczaniem to tez jest jak jest: dziś jest wolny ale jutro kto wie:(

Jestem rozbita i zagubiona troche.
Nie wiem czy decyzje które teraz podejmuję będa dobre czy wręcz przeciwnie. Najtrudniejsze jest to, że teraz jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie...
Zmienia sie wiele w moim życiu, nie mogę o tym wszytskim pisac, nie chcę.
Blog mial być radosny bo i ja taka zazwyczaj jestem, ale od jakiegos czasu te radosć zastępuje niepokój, lęk o to co dalej.... Mam nadzieję, że jakoś wszyscy się w tym odnajdziemy, choć na razie nie widać chyba nawet promyka tej nadziei, na pewno nie będzie to latwe, ale wierzę, ze jednak się uda.
Postaram sie nie pisać wiecej takich smutków, przeciez mam Stokrocię, która każdego dnia dostarcza tyle radosnych chwil, że choc na chwile smutki odchodza w niepamięć.

Trzeba niezmiennie wierzyć ze jutro będzie lepszy dzień i ze te najpiękniejsze chwile przyjdą same....

19 komentarzy:

  1. Ależ zaglądamy jak tylko coś się pojawia;)))
    Ja czekam! Trzymaj się ciepło, myśl pozytywnie - ja wiem,że czasem człowiekowi brak sił na wszystko, ale trzeba wierzyć,że los się odmieni! mamy dla kogo żyć! ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pisałam poprzednio, że zaglądam codziennie. Trzymam kciuki za poprawę i nastroju i sytuacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna zaglądam i trzymam kciuki za powodzenie w życiu, zmianę nastroju na weselszy i piekna z posiadania Stokroci.Trzymaj się i czekam jak zawsze następnej notki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dobrze wiedzieć że jescie choć tak po cichutku

      Usuń
  4. Przyjdą te chwile... na pewno... zasługujecie w pełni na nie ze Stokrocią.

    I pisz co chcesz, nawet jeśli to mają być smęty, my - czytacze jesteśmy tu od czytania...a Tobie wsparcie zawsze się przyda, choćby miało to być tylko króciutkie zdanie od jednej z nas.

    Walcz kochana... stokrotki mają to do siebie, że niby takie niepozorne i maleńkie kwiatuszki, a silne cholery, że nawet w zimnym listopadzie potrafią kwitnąć (koło Gutka przedszkola).
    A już niedługo wiosna.... i zaraz nowe się przebiją spod ziemi i będą wystawiać łebki do słoneczka.

    Dużo słońca Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Dzięki;) Obawiam sie ze tych smętów nie wytrzymacie i pouciekacie jednak.

      Usuń
  5. no właśnie zagladamy! z Twoim blogiem Kochana to teraz jest tak, że notki wyczekuję jak pierwszej gwiazdki- a jak już się pojawia to robię się spokojniejsza i radosna...bo nawet jak piszesz smutne posty to wiem, że jesteś cała, zdrowa i u Stokroci jest okej...a szczęście- szczęście w końcu zawita i do Ciebie ;* te ostatnie dni chyba są ciężkie dla wszystkich...eh ;(

    ściskam Was mocno Kochane!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy sie przywzyczaje do zmian, na razie mnie tez sie podoba ale kilka dni próby sobie daję;)

      Usuń
  7. zaglądają też nie zalogowani ale przyjaźnie nastawieni :) i do Ciebie i twojej Kruszynki :)
    ... ten okres jesienno - zimowy jest strasznie przygnębiający .. a zmartwienia tylko to potęgują , więc mam nadzieje że małymi kroczkami ale do przodu i poradzisz sobie z tym lękiem o jutro a nawet o dziś..... każdy z nas ma lub miał takie stany gdy nic nie cieszy tak naprawdę .. gdy zmartwienia tak zaprzątają uwagę ze reszta schodzi na dalszy plan ... masz super córcie i przy niej łapiesz te (za krótkie) chwilki szczęścia ale mam nadzieje że na święta jako prezent otrzymasz dużo spokoju ... wyjaśnienia zagmatwanych sytuacji i pozbędziesz się tego lęku :)
    Kochana trzymam za ciebie kciuki - będzie dobrze :) ( MUSI BYĆ I JUŻ :))Sybil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że zaglądasz;)
      Takie komentarze zawsze podnoszą na duchu.
      Moze to troche dziwne ale wsparcie blogowych duszyczek jest dla mnie bardzo budujące.

      Usuń
  8. Stokrotko, a moze właśnie pisz o tym, ze jest Ci źle, ze się boisz, za masz czegoś tam dosyć, bądź czegoś masz za mało- jeśli tak czujesz. Ja podczytuję Ciebie od Joasi i domyslam się Twoich smutków i szczerze Ci powiem (ochrzań mnie jak przesadzam :-) ), ze ja jakoś wyczuwam na Twoim blogu od jakiegoś czasu, że moze nie do końca piszesz to co byś chciała napisać, lub nie do końca jesteś sobą, lub moze nawet nie do końca jesteś szczera sama ze soba, bądź nam chcesz pokazać się znacznie weselsza niz jesteś naprawdę. Jeśli mam chociaż trochę racji to moze juz czas, żeby bloga potraktować jako osobistego terapeutę, a nas- wykwalifikowane terapeutki i pocieszycielki i wyrzucać z siebie wszystko jak leci. A to, ze masz Stokrocię i ze ją kochasz najbardziej na świecie to wcale nie oznacza ze musisz byś w 100% 24h/dobę szczęśliwa i uśmiechnięta. Masz prawo ponarzekać i korzystaj z tego- jeśli tylko chcesz.
    Pamiętaj, ze my tu jesteśmy i czekamy na Ciebie i Stokrocię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz bardzo dużo racji w tym co napisałaś.
      Dlatego narzekma ostatnio ze nie jest to moje miejsce bo nie pisze tu tego co bym chciała:(

      Usuń
    2. To pisz, bo to przecież Twoje Miejsce! Najwyżej zamknij na jakiś czas dostęp dla durnych trolli i otocz się samymi przyjaznymi duszami. Ja się od razu zapisuję do tych przyjaznych :-)

      Usuń
  9. pewnie wiekszośc zagląda ale nie komentuje, czas zimowy nie sprzyja , jest przygnebiajacy, sama to odczuwam i pisać się mi u siebie nie chce....
    a wybory...cóż nigdy sie nie wie na 100% czy będą dobre...jednak zycze ci abys wybrała to co najlepsze dla ciebie i Stokroci....
    a pisac powinnas własnie o tym co cie boli, po to jest własnie blog aby móc wyrzucic z siebie i te złe emocje.....to pomaga...
    buziaki dla Was

    OdpowiedzUsuń