Totalny brak czasu:( nie wiem czy to tylko ja tak mam, czy to ogólny trend ostatnio?
Mimo, że wstaję o 5 a kładę się ok 1, cięgle w pędzie ciągle nie mam czasu tego czy owego. Ok przyznaję, ostatnio zasypiam wcześniej, ale to tylko dlatego że padam wieczorem pyskiem na klawiaturę, a i tak strona nieuzupełniona, wiadomości nieodpisane a zdjęcia nie zrobione:(
Dziewczynki wracają już za trzy dni. Zleciało nie wiadomo kiedy. Pierwsze dni były w strachu, jak one się tam odnajdą, teraz jest dobrze, ale już trochę ich brakuje. Mimo wszystko nie wykorzystaliśmy zdecydowanie tego czasu bez dzieci dla siebie. No dobrze raz byliśmy na pizzy a i tak dotarliśmy tam 15minut przed zamknięciem i właściciel nas wpuścił "po znajomości" bo czasem przyjeżdżamy tu z dziećmi, mecz akurat był więc wszyscy posiedzieli trochę dłużej.
A i tyle u mnie, a co u Was?
Ze zlamana noga szukam pozytywów tej sytuacji....czyli mam czas ale nie umie nic zrobić...szkoda mi lata i urlopu...choć.teraz chorobowe na 6tygodni...
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoją nogę, strasznie mi przykro i to w takim czasie:( Oby wszystko się dobrze pozrastało, trzymaj się kochana. A może jednak znajdziesz jakieś pozytywy? Podobno nic się nie dzieje bez przyczyny, może i tutaj jest jakiś plan...
Usuńbrak czasu to moje drugie imię
OdpowiedzUsuńZa dużo obowiązków, stąd zmęczenie. Współczuję. Nie da się poluzować, odpuścić, zwolnić?
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Ultro kochana, na razie nie da się zwolnić, ani też odpuścić żadnego z obowiązków. Taki czas.
Usuń