poniedziałek, 15 lutego 2016

Na pewno luty?

Czy aby na pewno jest jeszcze luty, a nie marzec?
Wczorajsze zdjęcia z ogródka:
 
 

Tulipany albo narcyzy

Leszczyna

Krokusy, dużo krokusów


 Śpioszki/ panie młode/ nie wiem jak to się fachowo nazywa, takie śliczne drobne kwiatuszki, które zamykają się na noc/na deszcz

 
 
Jak nic wiosna idzie...

12 komentarzy:

  1. Oby tak było, bo te katary, kaszle i boląca głowa chyba mnie wykończą...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech idzie! Byle, by to choróbsko przepędziła! A miłość zostawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Ci powinnam przysłać to co mam za oknem czyli masę śniegu na szczęście tylko po górach ale wiedzę że do wiosny u nas jeszcze troszkę;):)Jak nic wolę Twoją scenerię;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano :)) Grzej jak nam w kwietniu sypnie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Idzie. Bez wątpienia :-). Pod koniec lutego am być nawet + 15... Niby fajnie, ale chyba zdecydowanie ZA wcześnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się zastanawiam, czy coś się może z miesiącami nie poprzestawiało, bo ta pogoda co jest to kompletnie nie lutowa ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Leszczyna to chyba akurat teraz kwitnie. Ale narcyzy, tulipany i inne takie to przegięły ;) u mojej mamy już figowiec ma listki! i pączki na wierzchu. I orliki też już u góry...

    OdpowiedzUsuń
  8. Na moim końcu świata podobnie, roślinki dostały przyspieszenia. W lutym to się po zaspach ganiało, a nie wąchało kwiatki, kto to widział!

    OdpowiedzUsuń
  9. A unas -2 i snieg... wiec zima nadal trzyma choc ja juz wiosny wygladam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie mimo ledwo 2 w dzień i 0 w nocy narcyzy, krokusy i hiacynty zaczęły wychodzić. Kot zaczął się szlajać po panienkach także tez przewiduje wiosnę.
    Pięknie wszystko kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie, no sorry, ale ja jeszcze na narty jadę, w polskie Tatry, za 2 tygodnie dopiero.

    OdpowiedzUsuń
  12. A zatem nadchodzi żwawym krokiem.... Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń