piątek, 22 maja 2015

a takie tam

Wczoraj wieczorem ta potworna cisza naprawdę była przerażająca!
A nie było widać żadnych oznak zbliżającej się burzy, żadnych błysków, grzmotów nic, tylko ta przejmująca cisza. Dopiero nad ranem zagrzmiało a i świergot gwar ptasi powrócił.
Ale burza nie przyszła, albocoś też na szczęście nie.
No chyba że ptaszki słuchały debaty, bo to ta pora była. Widocznie ptaki też od wyboru prezydenta uzależniają swoje życiowe perypetie  i nasłuchiwały czy gniazda nie zostaną opodatkowane, czy ulgę na trzecie pisklę dostaną, albo czy nie pora zbierać się na emigrację, albo też wracać to na stałe;-)
Dziwne, ze od razu o tym nie pomyślałam, a to przecież takie logiczne!

                                                   źródło:https://pl.fotolia.com


My też słuchaliśmy, dzieci jakimś cudem poszły spać, internet oczywiście nie działał  (czarno widzę tę naszą internetowa "parapetówkę") więc pozostało albo nawiedzić sąsiadów, co jakby od razu odpada z uwagi na śpiące dzieci albo poszukać czy przez radio nie transmitują.
Transmitowali, tyle że nasze radio nie chciało tego słuchać . Albo mówić raczej tego nie chciało.
Odbierało jedynie wtedy, kiedy obejmowałam je obiema rękami i nie mogłam się poruszyć, bo w jednej chwili milknęło.
Siedziałam wiec jak stara Cyganka nas szklaną kulą a kandydaci z głośnika kreślili naszą świetlaną przyszłość. No a co będzie dalej to się okaże po niedzieli. My oczywiście na głosowanie się wybieramy, Stokrocia postawi krzyżyk, tak jak poprzednio, i mam nadzieję, że kiedyś i dla niej będzie to jedno z ważniejszych praw i wydarzeń że ma jakiś wpływ na losy kraju.

A nasza najbliższa przyszłość kreśli się pod barwą wykopów, najpierw jednak trzeba zgłosić zamiar budowy do Starostwa, a później odczekać przepisowe 30 dni i kopać można.
Albo zaryzykować i kopać wcześniej i modlić się, aby urząd nie miał nic przeciwko.
A niestety każdy tydzień zwłoki kosztuje nas 100zł- to koszt wywozu szamba, które jest tak małe, że mimo wdrożonych  oszczędności  wody raz w tygodniu opróżniać trzeba.
Wczoraj otrzymałam projekt przydomowej oczyszczalni ścieków - projekt dosyć innowacyjny, ale wdrażany już od kilku lat. Oglądaliśmy też działającą oczyszczalnię wykonaną w tym systemie, a właściciele chwalili rozwiązanie, mamy więc nadzieję, że będzie dobra inwestycja.
Kiedy byłam w Starostwie dowiedzieć się jak to jest w praktyce czy się czepiają, czy raczej zezwalają na takie inwestycje, to pan urzędnik jak usłyszał jak to ma działać, i że oczyszczony ściek- czyli woda ma trafiać do oczka, to się w czoło popukał niemal. Zobaczymy więc co to będzie.

4 komentarze:

  1. kurcze no, nie chcę absolutnie Ci się wtrącać ale aż mnie ciary przeszły bo przypomniałam sobie jak było u nas - zainwestowaliśmy w prawdziwe dwukomorowe szambo z tymi wszystkimi dodatkami a za DWA lata gmina skanalizowała wieś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas nie ma planów skanalizowania naszej wioski w ciągu najbliższych lat (jesteśmy na obrzeżach gminy) no i jednak zdecydowaliśmy się na oczyszczalnię, a to oznacza że wywóz osadnika powinien być raz na 2 lata i żadnych opłat za ścieki więcej:-)

      Usuń
  2. My zainwestowaliśmy w przydomową oczyszczalnię. Co prawda jeszcze z niej nie korzystamy, bo budowa domu w toku ale nie wiem czemu ten Pan ze starostwa się w czoło puka? Jakiś niedzisiejszy. Jakbyście wylewali sąsiadowi na łąkę to by chyba uznał, że to sytuacja nieodbiegająca od normy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz, nieprecyzyjnie się wyraziłam- nasza oczyszczalnia wzbudziła w panu takie niedowierzanie ponieważ jest roślinna, nie mechaniczna, ani biologiczna, filtrem jest specjalne złoże korzeniowe i roślinność makrofitowa no i wiadomo osadnik jak w każdej innej i tylko tyle.
      Ale swoją drogą to tacy urzędnicy powinni być szkoleni z różnych nowych czy mniej nowych technik dostępnych na rynku.

      Usuń