sobota, 17 maja 2014

Pozdrowienia z uczelni... +edit

Stokrocia u Dziadków a mama na uczelni. Wiecie chyba zaczynam odczuwać nieuchronnie zbliżający sie koniec mojej studenckiej przygody. Z jednej strony już mam dosyć tych weekendów spędzanych od rana na uczelni, siedzenia do nocy albo i rana nad pisaniem prac (jak dziś położyłam sie o 5 rano i zaspałam na pierwsze zajęcia), a z drugiej strony już czuje że będzie mi tego brakować i na przyklad dziś ślęcząc nad tą pracą do rana sprawiało mi to ogromną przyjemność, że jednak te weekendy spędzane tutaj dają mi wiele radości, satysfakcji i że naprawdę lubię tu być. Co prawda koniec studiow zbiegnie sie w czasie z pojawieniem sie nowego członka rodzinki wiec na brak zajecia czy nudę raczej nie powinnam narzekać, ale wiem ze jeszcze zatęsknię....
Mam jeszcze takie maleńkie marzenie związane z uczelnią, ale o tym ciiiiiicho... Jak sie kiedyś spełni to na pewno sie pochwalę.
Przesyłam więc pozdrowienia z sali wykładowej.
Udanego popoludnia i wieczoru.

Edit:
Pozdrowienia z "głebokiego Mazowsza".
Jak dam rade to jeszcze dziś będzie notka.

16 komentarzy:

  1. A my pozdrawiamy zza zalanego deszczem okna :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję ze i u Was dzis juz slonko i po deszczu nie ma śladu? Radosnego dnia!

      Usuń
  2. studia to jednak fajny czas :) niezależnie od sesji ;) pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda:-) Pewnie z czasem to nawet sesje można oswoić:-)

      Usuń
  3. Ja pozdrawiam z zimnego, mokrego i smutnego Poznania. A dokładniej: spod kocyka na własnej kanapie :P

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale kocyk na własnej kanapie to jedno z najlepszych miejsc, zwłaszcza kiedy pada;)

      Usuń
  4. A u nas ciepło i słoneczko w miarę.
    Podziwiam studia i dzieci :-)
    Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
  5. Głebokie Mazowsze?! No to czekam na wyjaśnienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzieś w Twoich okolicach tez przejezdzalam:-)

      Usuń
    2. Chyba źle sie wyraziłam z głębokiego Mazowsza wyjechałam na rubieże:-) ale tak czy inaczej w centrum Mazowsza wlaśnie zajadamy kolację:-)

      Usuń
  6. a ja pozdrawiam znad kupy notatek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja notatki w weekend to jednak miałam głęboko w...torbie, żeby nie było;)

      Usuń
  7. Niech marzenia sie spelniaja!!!
    Serdecznosci
    judyta

    OdpowiedzUsuń
  8. Spełnienia marzeń Kochana :*
    Pozdrowienia z lasu he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lasu, no to super, a wiesz ze w sobotę widziałam sprzedających przy drodze grzyby, kozaki znaczy się, tak że patrz pod nóżki koniecznie może też nazbierasz;)
      Czasami to lepiej jak niektóre marzenia pozostaną tylko marzeniami- z jednej strony mi się marzy a z drugiej to chyba byłby dla mnie taki stres, że nie wiem czy byłabym w stanie się tym cieszyć;)

      Usuń