piątek, 28 marca 2014

...

Nie ma mnie tu, chwilowa niechęć do blogowiska:(
Przejdzie, zawsze przechodzi.

Dzieje się u nas cały czas, nie mamy wytchnienia:
Po miesiącach poszukiwania jutro w końcu się przeprowadzamy!
Przeprowadzamy to duże słowo: przeprowadzamy się do pustych ścian, nie ma to jak wystrój minimalistyczny;(
Mamy też żłobkowe problemy ze Stokrocią i próbuję znaleźć jakiś złoty środek, a przede wszystkim znaleźć powód.
Ostatnie dni w pracy dały mi trochę w kość. Kolejne zapowiadają się podobnie.
Pisanie pracy leży i kwiczy, tak jak i praca zaliczeniowa z prawa unijnego i prezentacja:( i siły nie mam wziąć się za to, a czas leci nieubłaganie.

Optymistycznie nie było, ale ostatnimi czasy taki właśnie mam nastrój;(
Przejdzie, wiem, że kiedyś w końcu przejdzie...




A teraz trzeba tylko w to uwierzyć;)



13 komentarzy:

  1. Stokrotko, idzie wiosna, a wraz z nią zawsze lepsze! Jak dni będą dłuższe i cieplejsze to do wszystkiego znajdziesz więcej energii. A przeprowadzka to daleko czy w okolicy? (i w duchu trochę zazdroszczę Ci minimalizmu - u nas jest jego dokładne przeciwieństwo ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos Ty, nie masz mi czego zazdrościć. Tam po prostu nie ma ani jednego mebla! Nawet dzis sobie zażartowałam, ze chyba belkę słomy sobie przywieziemy, żebyśmy mieli na czym spać:-) miasto to samo, inna ulica:-)

      Usuń
  2. Taki czas, przesilenie...
    Minie i będzie ok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesilenie powiadasz? U mnie jest raczej jakaś bezsilność.
      Oby minęła jak najszybciej

      Usuń
  3. Oj jak ja Ci zazdroszczę przeprowadzki...
    Kochana to minie, minie razem z pierwszym wiosennym deszczem, zobaczysz :)
    Na pocieszenie powiem Ci, że moja praca mgr i cała reszta uczelnianych obowiązków woła o pomstę do nieba...
    Dobrej nocki :* i uszy do góry!
    P.S Zapamiętaj pierwszy sen w nowym mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze nie docelowe mieszkanie, ale jak mi sie cos przyśni to sprobuje zapamiętać:-)
      Nie wiem czy mnie pocieszyłaś, chyba bardziej bym sie ucieszyła z wiadomosci, że skończyłaś:-) Do kiedy masz termin oddania? Ja żebym zrealizowała swoje plany powinnam oddać do maja. Niby realne, ale....
      Dobrej nocy:*

      Usuń
  4. szczęścia na nowym miejscu!
    dasz radę, choć nie zazdroszczę i nie lubię przeprowadzek za to pakowanie, przenoszenie, przyzwyczajanie się do nowych miejsc
    jeszcze raz - powodzenia, trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech się spełni, Klarko!
      Ja już przyzwyczajona do przeprowadzek, ale też nie lubię: najpierw zapakować, później rozpakować, zawsze coś się nie mieści...

      Usuń
  5. :* a więc teraz pewnie kursujecie z kartonami i przewozicie wszystko oby poszło gładko i szybko trzymam kciuki:* i przytulam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dziś wieczór P będzie pewnie kursował z kartonami, a ja będę rozpakowywać co się da.
      Jakoś damy radę;)

      Usuń
  6. Udanej przeprowadzki i szybkiego powrotu na blogowe łono ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdaje się, że dziś przeszło to co mnie dręczyło, więc zapewne niebawem wrócę;P

      Usuń
  7. Dziękuję Ci bardzo;-*
    Muszę się chyba zebrać i "hurtem" na te wszystkie zabawy odpowiedzieć, ale teraz pytanie: jak odnaleźć wszystkie nominacje, żeby nikogo nie urazić kiedy niechcący kogoś "pominę"...?

    OdpowiedzUsuń