wtorek, 27 września 2022

Co u Was?

 Z przerażeniem patrzę na datę ostatniego wpisu. Trochę mnie tu nie było, chociaż to nie tak do końca. Byłam, bo w roboczych kilka tekstów zapisanych, ale widocznie nie miały być do publikacji.

Czasem człowiekowi wystarczy samo napisanie tych kilku słów.

Wakacje minęły zdecydowanie za szybko. Dziewczynki były na obozie zuchowym/harcerskim, a my pracowaliśmy. Praca jak praca, każda ma swoje plusy i minusy. Ciężko było, ciężki rok w ogóle. A tu jeszcze końca nie widać.

Po wakacjach i cóż. Dziewczyny wróciły do szkoły, ja ciągle nie mogę się przestawić na szkolne życie.  Wiecie, że to już VI i III klasa?! Szok!

Szkoła nam pęka w szwach, jest dwa razy tyle dzieci niż wtedy, kiedy starsza zaczynała się tam uczyć. W ogóle  tym roku jakaś ta nasza szkoła nieogarnięta, ciągle jakieś problemy, brak informacji, błędne informacje, jakieś takie to wszystko niezdyscyplinowane, każdy robi co chce, nikt nic nie wie... Jeszcze 9 miesięcy i wakacje. Nasz wychowawca został wicedyrektorem. Przekichane tak jak się tego obawiałam. Nie ma czasu dla swojej klasy, jeszcze na przedmiot to i znajdzie ale na godzinę wychowawczą brakuje, a później będzie płacz...

O i tak.

A co u Was?

3 komentarze:

  1. Blog to nie życie, więc nie trzeba mieć wyrzutów sumienia. Najważniejsze, że dzieci rosną, tylko patrzeć jak pójdą w świat. Jak moje wnuki, a jeszcze tak niedawno czytałam im bajki i kupowałam lego. Starszy po studiach, dwa lata pracuje w korpo, ożenił się i ma swoje życie, młodszy studiuje w Warszawie.
    Lata lecą, dzieci i wnuk rosną, tylko my nadal młodzi...
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam post z piękną scenerią ślubną i tak się zastanawiam, czy to możliwe ze to wnuk? Ten mały chłopiec, którego poznaliśmy kiedyś na Kartoflisku? Taki jeszcze młody nastolatek? To pewnie ten którego poznaliśmy, to ten który studiuje..... Bo okazuje się, że nie tylko moje dzieci z przedszkolaków na nastolatki wyrosły, ale inne też dorastają... Serdeczności Ultro. Podczytuję, ale z komentarzami nie idzie....

      Usuń
  2. Oj jak dawno tu nic nie czytalam :O U mnie.... zajrzyj na blog, nadal w miare aktualny - w koncu to moj "pamietnik" ;) Powtorze ze przedmowczynia- dzieci nam sie starzeja, a my ciagle mlode ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń