poniedziałek, 27 czerwca 2022

Wakacje



Nareszcie wakacje.

Nie tylko dzieci miały już dość szkoły, nauczyciele i rodzice też. A od dziś nowa rzeczywistość: nie trzeba rano wstawać, szykować kanapek, w biegu pytać czy na pewno wszystkie lekcje odrobione, pędzić  i modlić się w duchu, żeby przed nosem przejazdu nie zamknęli.

Ostatnie tygodnie były dla nas wykańczające, a tu nawet odetchnąć nie można, bo dziś na ten przykład do stolycy musimy ruszyć na zakupy. Niestety na prowincji nie ma sklepów z tym, co nam potrzeba, a na samą myśl o wycieczce do miasta w tym upale oblewa mnie pot. Ale mus to mus.

W przyszłym tygodniu dziewczyny wybywają na obóz harcerski. Kurcze zazdroszczę im trochę, szkoda, że dla rodziców nie ma takich obozów. Po traumie zeszłorocznego (przez kilka dni nie było naszej drużynowej i byli pod opieką najstraszniejszej ze strasznych, którą poznali z jak najgorszej strony) trochę się boję jak będzie, ale mimo wszystko wierzę, że wytrwają obie te 14 dni. 

A teraz póki co pora brać się do roboty. W naszym przypadku dzień wolny nie oznacza, że jest wolny tylko że można robić to, czego przy gościach nie wypada (np. kosić trawę, szorować basen itp)

1 komentarz:

  1. Mam juz duze dzieci...dorosle, wiec zapomnialam juz jak to jest :) Jednak przypomnialy mi sie obawy- bo troska o dzieci nie znika wraz z wiekiem pociech ;) Milego "wolnego" dnia!

    OdpowiedzUsuń