Na razie musimy się nauczyć żyć bez szkoły.
W teorii rząd twierdzi ze wprowadził naukę zdalną.
W praktyce jest armagedon: pani przesyła nam mailem spis materiału do przerobienia, ćwiczeń do wykonania. Drukujemy, czytamy, płaczemy i robimy.
Młodsza dostaje karty pracy z przedszkola, które na razie wykonuje chętnie.
Nie jest dobrze, oby zbyt długo to nie potrwało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz