poniedziałek, 26 marca 2018

Chłonę jak gąbka...

.. widoki, język, kolorowych ludzi, klimat, odgłosy miasta.


Ealr Shilton - miasto na zdjęciu zupełnie inne od miejsca, w którym teraz jestem.  Maleńkie miasteczko z przepięknymi ceglastymi angielskimi budynkami i mikroskopijnymi uliczkami.
Pogoda jak na razie cudna i zupełnie nie angielska. W sam raz na urodzenie dziecka, ale dziecko nie chce słuchać.
Dziś jadę zwiedzać szpital.
Miłego dnia.

5 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za bobasa. Niech się szczęśliwie rodzi :D I mamie dużo sił i cioci pogody ducha :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham wyspy za te klimatyczne widoki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie to wyglada, tylko nie wiem czy po lampce wina bylabym w stanie trafic do wlasnego domu:))) jak to takie wszystko jednakowe;) nawet okulary nie wiem czy by pomogly;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Siedem lat temu, tydzien przed Wielkanoca, czekalam na moja wlasna dziewczynke. :) Ktora tez nie miala zamiaru wychodzic wczesniej i urodzila sie tydzien PO Wielkiej Nocy. ;)

    W sloncu wszystko pieknie wyglada. Nawet te angielskie dzielniece jednakowych domkow, ktore mnie zawsze wydaja sie smiertelnie nudne... ;)

    OdpowiedzUsuń