.. widoki, język, kolorowych ludzi, klimat, odgłosy miasta.
Ealr Shilton - miasto na zdjęciu zupełnie inne od miejsca, w którym teraz jestem. Maleńkie miasteczko z przepięknymi ceglastymi angielskimi budynkami i mikroskopijnymi uliczkami.
Pogoda jak na razie cudna i zupełnie nie angielska. W sam raz na urodzenie dziecka, ale dziecko nie chce słuchać.
Dziś jadę zwiedzać szpital.
Miłego dnia.
Trzymam kciuki za bobasa. Niech się szczęśliwie rodzi :D I mamie dużo sił i cioci pogody ducha :D
OdpowiedzUsuńKocham wyspy za te klimatyczne widoki :-)
OdpowiedzUsuńCudnie to wyglada, tylko nie wiem czy po lampce wina bylabym w stanie trafic do wlasnego domu:))) jak to takie wszystko jednakowe;) nawet okulary nie wiem czy by pomogly;))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki 😍
OdpowiedzUsuńSiedem lat temu, tydzien przed Wielkanoca, czekalam na moja wlasna dziewczynke. :) Ktora tez nie miala zamiaru wychodzic wczesniej i urodzila sie tydzien PO Wielkiej Nocy. ;)
OdpowiedzUsuńW sloncu wszystko pieknie wyglada. Nawet te angielskie dzielniece jednakowych domkow, ktore mnie zawsze wydaja sie smiertelnie nudne... ;)