niedziela, 29 marca 2020

a tam skąd na wsi korona?

A do sąsiadki, która na co dzień mieszka sama z synem, jak i w ubiegłym tygodniu przyjechały dwa auta. Obydwa na tablicach ze stolycy.
Impreza na całego.
Grilla rozpalili.
Wiecie taka koronaparty.
Nadzieja tylko w tym, że alkohol działa przeciwwirusowo jednak, co prawda nie wiem jakie stężenie było podawane, ale skuteczne chyba, bo zanim się ugrillowało, to oni wszyscy padli.
Chyba nie na śmierć bo z podwórka się posprzątali.

PS nie zrozumcie mnie źle, nie mówię ze z Warszawy. Równie dobrze mogłyby to być numery łódzkie czy toruńskie na przykład, chodzi mi po prostu o bezmyślność ludzi, o to że w co drugim domu u nas na wsi po 3-4 samochody an obcych numerach- zrozumiałabym jeszcze gdyby tu przyjechały i zostały, ale one są na weekend, poimprezują się i wracają do siebie, ludzie w ogóle nie czuja tego zagrożenia.

3 komentarze:

  1. I jest to jedynie akceptowalna postawa...Alkohol niszczy robaki to i intronizowanemu da radę. A poza tym stara mądrość - a jak stara to nieomylna - głosi, że "Chłop żywemu nie przepuści" to jak nie ma dać radę czemuś tam małemu, że go nie widać?...
    Zapraszam do siebie - dziś interpretuję Księgę, której interpretować nie wolno.

    OdpowiedzUsuń
  2. I tu jest problem - wirusy nie są żywe. I może być, że wirus chłopu nie przepuści...

    OdpowiedzUsuń
  3. U sasiadow imprez nie zauwazylam, za to wkurzaja mnie dzieciaki jednych z nich. To juz takie "dorosle" dzieci, maja po 18-19 lat. Gowniarze maja wlasne auta i tylko caly dzien wyjezdzaja, za chwile wracaja, po godzinie znow wyjezdzaja i tak w kolko. Jak chwilowo siedza na dupach, to zaraz jakies auta podjezdzaja i kumple z nich wysiadaja. No kwarantanna jak cholera... :/ Przez takich mlodocianych oszolomow, bedziemy siedziec w domu do sierpnia. :(

    OdpowiedzUsuń