wtorek, 10 marca 2020

Się porobiło...

Asterix miał przykry wypadek, a właściwie upadek.
Na razie leżący zupełnie.
Z kulami próbuje przejść choćby do toalety, ale strasznie ciężko.
A ja nie ogarniam wszystkiego.
Jeden domownik w szpitalu, drugi leżący, dziecko przedszkolne w domu, szkolne trzeba zawozić, po za tym papierkowej roboty całe sterty.
Naprawdę nie ogarniam:(



5 komentarzy:

  1. och, przykro mi, nie wiem dlaczego tak jest, że nieszczęścia chodzą stadami :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia, siły i cierpliwości Gimi. Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka dla Asteriksa. I cierpliwości dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia dla Asterixa i dużo siły dla Ciebie.
    Ja też na L4.

    OdpowiedzUsuń