poniedziałek, 9 marca 2020

Rynce opadajo

Muszę po prostu muszę

Zdjęcie miało być osła, ale osła chwilowo nie posiadam, więc musi być łoś (płci żeńskiej, ale cóż innego nie było akurat).



Dzwoni nr niezapisany.
-Dzień dobry, ja w sprawie terminu na 17 maja.
-Dzień dobry, ale ja nie mam wolnego terminu na 17 maja.
-Ale ja się z panią umawiałam.
-Proszę Pani kiedy? Jak to możliwe, 17 maja na pewno mam zajęty ale nie z panią się umawiałam tylko z kimś innym (umowę podpisywałam ledwie kilka dni temu to pamiętam).
-Ale ze mną była Pani umówiona przecież? (mnie już gorące poty oblewają, prawda jestem zakręcona, ale żeby aż tak to chyba nie!)
-Proszę Pani mamy umowę, cokolwiek?
-Nie, umowy nie mamy ale w smsach mam potwierdzenie.
-Ok, a może mi pani przysłać te smsy?
-Tak wyśle.

Pani. Czy 17 maja ma Pani wolny termin?

Ja: Tak 17 maja mam jeszcze wolny.

(później zapewne była oferta ale P. mi nie przesłała, a ja historii nie mam tak daleko)

Pani: To poproszę o rezerwację na nazwisko Niewiadomska. Zapoznam się z ofertą i oddzwonię.

Hmmm

-A z kiedy były te smsy?
-Z 14 listopada ubiegłego roku
-I pani dziś po 4 miesiącach dzwoni, żeby to potwierdzić?


Finał taki że pani się obraziła, bo jak to "nasza współpraca nieaktualna?"



13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiesz ja jestem taka zniesmaczona bardzo, nie czuję się z tym dobrze. Tyle że każda taka sytuacja uczy co trzeba doprecyzować, gdzie jest jeszcze jakieś niedomówienie.

      Usuń
  2. I tak i nie. Poprosiła o rezerwację...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak prosiła co prawda o rezerwację ale napisała, że zadzwoni. W przesłanej ofercie miała kilka opcji cenowych, czasowych... nie podała co wybiera ani w ogóle czy wybiera, nie podała też miejsca zdarzenia, godziny, nic poza zapytaniem o wolny termin, podaniem nazwiska i napisaniem że się zapozna i oddzwoni nic więcej.

      Usuń
    2. O widzisz Marchevko jeszcze tam jest "zapoznam się z ofertą i oddzwonię" czyli jakby ta rezerwacja była zanim poznała ofertę, ale po zapoznaniu się już tego nie potwierdziła - co uznałam, że widocznie oferta jej nie zadowoliła. Wiele jest takich zapytań przecież, pyta, pisze że oddzwoni i się więcej nie odzywa, a ja też się wtedy nie odzywam, nie dopytuję bo uznaję, że skoro napisała że się odezwie to znaczy że własnie ten kontakt ma być z drugiej strony a nie z mojej.

      I wierz mi ja też tak jak i Ty rozważałam to z tej strony, że przecież napisała proszę o rezerwację... i tak czy inaczej nie czuję się z tym dobrze mimo wszystko.

      Usuń
  3. współpraca czy rezerwacja? No jak rezerwacja to ok,mogła zadzwonić dopiero teraz by potwierdzić.jak współpraca to trochę dziwne.Hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisała "współpraca".
      Rezerwacja terminu następuje po wpłacie zaliczki- tak mam w zasadach współpracy zapisane, ale już wiem, że muszę je doprecyzować jeszcze o konkretną ilość dni.

      Usuń
  4. Chyba musisz ustalić konkretny czas, w którym czekasz na ostateczne potwierdzenie po wstępnej rezerwacji ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, nie wiem skąd Ci ludzie się urywają. U nas też czasami są zdziwieni, że jak to nie można pochodzić 2 tygodnie w butach i zwrócić...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie teraz są przyzwyczajenie, żeby za nich myśleć, przypominać, prosić... Są zdziwieni jak ktoś nie chce im wszystkiego podstawić pod nos... Baardzo dziwne, rzeczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Usmialam sie! Pani potrzebowala (bardzo) duzo czasu na decyzje, a potem zdziwiona, ze ktos jej zwinal miejsce spod nosa. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja nawet rozumiem, że ktoś może potrzebować więcej czasu, gdyby napisała cokolwiek ok, np wybieram pakiet ten albo ok jestem zdecydowana.
      A tu: poczytam i oddzwonię.
      I cisza.
      Naprawdę bym ją zapisała i poczekała. Zwłaszcza że wtedy miałam dopiero jeden termin zajęty a tak to posucha była;-(

      Usuń