Tym razem też tak się stało. Musieliśmy pojechać strasznie daleko, żeby zobaczyć i uzgodnić szczegóły czegoś, z czego od wiosny zamierzamy żyć.
I jesteśmy w niezwykłym miejscu, tu jest normalnie koniec świata, a z całą pewnością koniec Polski. Jedyne co mi przeszkadza to te przepaści wzdłuż drogi! Przeszkadza to mało powiedziane grozi zawałem serca, boję się straszliwie i nie wiem jak wrócimy na dół. Jak tu jest kręto i wysoko, i ślisko i śnieg.
I tylko modlę się, żeby nie napadało przez noc więcej, bo rano wracać trzeba.
PS. to nie ona na tym motocyklu;-P
Jak wrócimy w całości to napiszę coś więcej.
Cudne miejsce!
Cudowna właścicielka!
PS. to nie ona na tym motocyklu;-P
Aż mnie skręca z ciekawości...
OdpowiedzUsuńWróciliśmy w całości.
UsuńMyślę, że Wam też tam by się spodobało.
Przyznasz się, gdzie byliście?
UsuńPrzyznam, napiszę ale na razie cienko z czasem, a tam trzeba by jakieś zdjęcie wstawić, napisać ze dwa zdania, bo warto...
Usuńoooo opowiadaj!!!
OdpowiedzUsuńi gdzie takie są przepaście wokół drogi u nas ?!?
OdpowiedzUsuńMatyldo, dla mnie jeśli droga wznosi się ze trzy metry powyżej poziomu sąsiadujących z nią pól, to już właściwie mogę mówić o przepaści;-P
UsuńA jeśli do tego widzę śnieg, to już zawał na miejscu;-)
No to czekam na to wiecej! ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej mieliscie namiastke prawdziwej zimy, bo slyszalam, ze w tym roku Polske omija ona z daleka. ;)
Ja tam za zimą nie tęsknię wcale;-)
UsuńDziewczyny pozjeżdżały pół dnia z górki, przemoczyły ręce i tyłki i też chyba czują się zaspokojone zimową przygodą, więc jak dla mnie wiosna może przychodzić;-)