Wszystko jedno czy chodzi o powrót z dalekiej podróży, upojnych wakacji, poweekendowy do pracy czy też taki na blog. No bo niby o czym mam pisać? Kiedyś widziałam w tym moim życiu jakieś powody (błahe ale jednak) aby czasem pisywać, a teraz jakieś to takie bezsensowne mi się wydaje, bo o czym tu niby pisać? Kolejny raz o wychowawczyni? a może o kłopotach z pracą? a może o nieustającym remoncie, który już uszami wszystkim wychodzi?
Wszystko takie miałkie i nudne, no i kto to będzie czytał?!
Tak czy inaczej żyjemy, mamy się całkiem nieźle choć nieco przytłoczeni to nie dajemy się jak możemy. Oby do wiosny.
zdjęcie zrobione 6 stycznia tego roku, krzak malin
PS. Lilaki puściły zielone pąki, i hiacynty wylazły spod ziemi na zielono, czyli wiosna chyba się nieco pospieszyła. Głupia taka! Bo wczoraj było -8 i na pewno wszystko wymarznie:(
PS. Sarah La strada- zamknęłaś blog jak mnie nie było, poproszę o kluczyk.
Fajnie ze wracasz!
OdpowiedzUsuńPisz z chęcią poczytam i o remontach i o wychowawczyni 😉
Napiszę napiszę, skoro ktoś chce czytać;)
UsuńRemont to mi już uszami wychodzi, wszędzie brudno, wszędzie pył, kurz, a do końca daleko, elewacja przed zimą miała być zrobiona ale niestety nie dało się, ocieplenie nie jest przykryte zewnętrzną warstwą:( no i jeszcze sen z powiem mi spędza łazienka, którą na już trzeba rozrysować anie mam ani czasu ani weny- płytki które sobie wymyśliłam wycofali już z produkcji i muszę wszystko od nowa
Juz sie martwilam...wroc, pisz jestes czescia naszego zycia i ja czytam zawsze z przyjemnoscia- pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że spowodowałam Twoje zmartwienie, po prostu mało czasu (szkoła, odrabianie lekcji, czytanie z dzieckiem i dzieciom- to codziennie, lekcje tańca to raz w tygodniu, lodowisko/kino/park to czasami), nowy projekt, dużo nauki, trudno wszystko ogarnąć jak już w końcu mam chwile czasu to oglądam/czytam jakieś głupoty, żeby się trochę odstresować i uwolnić od tego wszystkiego
UsuńWitaj, powrócona!
OdpowiedzUsuńWitaj, na Wyspę też pewnie kiedyś powrócę....
UsuńJa swojego bloga nie mam ( jeszcze , może kiedyś ....) ale lubię tu zaglądać .Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć;-)
UsuńNapisz o pracy.
OdpowiedzUsuńklucz w morzu ;-)
Blog tymczasowo zamknięty. Piszę dla siebie. Kiedyś otworzę. Za miesiąc albo za rok. Mam ciężki czas. Zaplatalam sie trochę. Czekam aż minie.
Mam nadzieję, że ktoś będzie pamiętał.
A jak w morzu to ok, rozumiem, że czasami potrzeba pobyć samemu ze swoimi myślami, myślałam, że przegapiłam i ze zatrzasnęłaś mi drzwi przed nosem.
UsuńPamiętaj nawet ciężki czas może przynieść coś dobrego., jakby coś to jestem;-*
A jednak... Aa jednak ktoś tu zagląda i chętnie poczyta na aktualne dla Ciebie tematy! Gimi... Cały ten świat do du...py ale polubic kogos, kogo sie w życiu nie widziało, nie słyszało, praktycznie nie zna, to wielka sztuka...a my tę sztukę praktykujemy...😘😘😘
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za te słowa Gabrysiu.
UsuńNo, halo halo :) Nie zamykamy, piszemy ;-) Nawet o pierdołach. Ja mogę więcej tych zdjęć zielonego oglądać! :) U nas taka zima, że nie ma szans na odśnieżanie...Codziennie rano do pracy dojeżdżam spocona ze strachu- takie do kitu drogi są!
OdpowiedzUsuńA u nas nawet zdjęcia z zimą w tle nie dało się zrobić, ale ma to też swoje dobre strony, tak ze za bardzo nie narzekam;)
UsuńJak to kto czyta?? Ja codziennie zaglądam i czekam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Pomorza :)
Jak miło to czytać;)
UsuńZagladamy! Jak ktoś szuka sensacji, to zagląda na Pudelka, czy inne tego typu...a życie jest takie normalne...i jak już tyle osób Was polubiło, to nieobojętne jest to, co się u Was dzieje!Wszystkiego dobrego w 2019!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te słowa, w sumie to masz rację, nie jestem celebrytką żeby pisać o skandalach czy na siłę wymyślać sesnacje, przecież sama lubię zaglądać do normalnych ludzi, prowadzących normalne nudne życia a pudelka omijam z daleka.
UsuńChyba o tym zapomniałam...
No jak to, kto to bedzie czytal?! My! Ja tam chetnie poczytam i o wychowawczyni i o pracy i o remontach. :)
OdpowiedzUsuńSama pisze o codziennych pierdolach i chociaz w zyciu nie wygram nagrody za najciekawszy blog roku, to ktos tam nawet czyta te moje wypociny. :)
Wiesz co Agata? Lubię cię tak zwyczajnie, po prostu. Chociaż cię na oczy nie widziałam i lubię twoje dzieciaki i twoje tasiemce też lubię;)
UsuńKiedyś pisało się dla siebie i była uciecha, że ktoś czyta, komentuje, jest obecny. Teraz też mam tak, że się zatanawiam, czy jest o czym, czy jest sens, czy jest to na tyle ważne... A odkąd nikt nie czyta (co widzę po statystykach przecież), odpuściłam. Do ściany nie lubię, a dla M. mogę pisać na priv ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś!