Podobno dobrymi intencjami to wiadomo co jest wybrukowane.
Zapewne z dobrych chęci
- bo chyba nie złośliwie, chociaż mam pewne wątpliwości co do tego, zwłaszcza o 3 nad ranem -wczoraj zostałam obdarowana sześcioma skrzynkami pomidorów.
Goście pojechali dziś wieczorem,
pomidorów nie dało im się wcisnąć z uwagi na stan, w jakim się znajdowały-pomidory nie goście, a jak pojechali to ja się wzięłam za te
nieszczęsne dary natury.
Właśnie skończyłam je obierać ze skórek, wszystkie garnki jakie były w domu są pełne pulpy pomidorowej.
Dobranoc.
Uzupełnienie:
Jeszcze fotka zza okna tuż przed pójściem spać:
Ja nie obieram tylko kroje na ćwiartki. Jak połówka odparuje - mikser. jak została 1/3 przecieram.
OdpowiedzUsuńTez byłem zasypany pomidorami.
Pozdrówka.
Ja przerabiam pomidory pierwszy raz, jeszcze nie doszłam do tego że nie trzeba odbierać. Na razie wiem, że nie lubię jak mi w zupie skórkowe farfocle pływają, to postanowiłam wszystkie zawczasu dokładnie wyskubać.
UsuńGimi
Matko bosko, ludziom zawsze na odwrót ;D Pokroić bym się dała za taki dar :D :D :D
OdpowiedzUsuńhe he ja tam pokroić bym się nie dała ale generalnie to bardzo się cieszę, tylko moment był niewłaściwy po prostu ;-)
Usuńale już w miarę ogarnięte
Ale czad, tyle pomidorów 😍😋 aż ślinka cieknie!!
OdpowiedzUsuńSiedziałam przy tym cała niedziele i pół sobotniej nocy, mam nadzieję, ze było warto, ale oczy się śmieją do tych wszystkich słoiczków;)
Usuń