Tradycyjnie od kiedy sięgam pamięcią w Wielki Piątek wieczorem malowałyśmy z mamą i siostrami jajka. Tak też miało być i wczoraj, dziewczynki co prawda zasnęły wyjątkowo wcześnie nie doczekawszy tworzenia pisanek, ale ja chciałam żeby tradycji stało się zadość i z zadowoleniem naszykowałam koszyk kilka jaj, wosk, naczynie i nagle panika: nie mamy słomy! Stodołę mamy, ale słomę oddaliśmy dwa lata temu sąsiadowi. A słomkę potrzebowałam do malowania wzorków, nawet próbowałam na szybko wymyślić czego można użyć zamiast, ale patyczkiem się nie da, plastikowa słomka się rozpuści w gorącym wosku, pędzelek też nie będzie najlepszym rozwiązaniem. Jednak Asterix wybrał się do stodoły na poszukiwania resztek i tadaaam znalazł takie sianko na stół coś:
A kiedy nabrał odpowiedniej konsystencji wystarczy moczyć słomkę i malować wzorek.
Uwielbiam ten zapach prawdziwego, pszczelego wosku, którym wypełnia się cały dom.
Pachnie Wielkanocą.
Łuski od cebuli z miesiąc zbierałam:) Ale kolor wyszedł bardzo mocny, czyli taki jaki chciałam.
Teraz wystarczyło tylko ugotować jajka w wodzie z cebulastymi piórkami i już.
Efekt końcowy taki:
W międzyczasie też pierwszy raz robiłam białą kiełbasę. Tradycyjnie robił ją Tata, czas wiec rozpocząć nową tradycję. Nie wiem jak wyjdzie, bo zapomniałam o jednym składniku, ale cicho, nie mówcie nikomu, jak wyjdzie zjadliwa to się nie przyznam;-)
A jak ktoś wytrzymał te nieco przydługą opowieść to na koniec życzymy Wam zdrowych i pogodnych Świąt, przyjemnie spędzonego czasu w gronie najbliższych i radości z każdej wspólnie spędzonej chwili. Weselcie się kochani i pamiętajcie: żadna z tych chwil już więcej się nie powtórzy wykorzystajcie je więc najlepiej jak to możliwe!
Ja mam owijki na jajka - idę na łatwiznę ;) Również udanych Świąt :) :*
OdpowiedzUsuńowijki też były, ale nie do święcenia, poszły tylko na stół, tak dla ozdoby
Usuńnie maluję już od dawna.Dzieci dorosły...ALe uwielbiam gotować w cebulowych łuskach.Zaczynam zbierać w styczniu zawsze;).
OdpowiedzUsuńMamy 15 lśniąco kasztanowych jajeczek;)
Dobrych,spokojnych świąt;)
mama też zawsze od stycznia zbierała;)
Usuńlśniące bo smarowane słoninką? u nas zawsze słoninką;)
Zdrowych, Spokojnych i Rodzinnych Świąt!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Wasze były spokojne!
UsuńU nas w tym roku też "łatwizna"... na śniadanie świąteczne zaprosiła nas Córka, a na resztę świętowania Synowa !!! Cóż z tego kiedy koszyczek ze święconką też trzeba przygotować... no i makowiec drożdżowy, i schab z morelami, i peklowaną szynkę, i ćwikłę z chrznem... i jajeczka ze śmietaną i chrzanem... hahaha... no i tyle po spokojnych Świętach;-))) Kochana Gimi... życzę całej Twojej Rodzince spokojnych Świąt, smacznej kiełbaski i fajnego zajączka !!!
OdpowiedzUsuńEch, po świętach stwierdzam, że gdyby człowiek miał zjeść to wszystko co na te święta przygotował, to by pękł!
UsuńKochana, u mnie zawsze robiło się pisanki w sobotni poranek. Więc dziś tak też zrobiłam. Część do zjedzenia w cebuli (wyszły o wiele ładniejsze niż w domu :D ) a kilka w barwnikach, do dekoracji. My w tym roku zdecydowaliśmy się zostać u siebie. Z tego względu, że ja nie dostałam wolnego. Po raz pierwszy świadomie szykuję wszystko. Teraz jeszcze mi się modra kapusta gotuje, a Tata instrukcje wydaje przez telefon. Tak jak jemu instrukcje wydawała jego zmarła już mama a moja ukochana babcia. Kończę, bo będę ryczeć. Kochana... Zdrowych,v rodzinnych, spokojnych świąt Wam życzę! A pisanki Wasze przecudowne!!!
OdpowiedzUsuńU nas nie dało się w sobotni poranek, bo ksiądz u nas zaczynał święcić, lepiej było przygotować koszyczek w piątek;-)
UsuńNie będę więcej pisać, bo i u mnie łatwo o płacz
Przepisy na kiełbasę to wiesz gdzie są? Mam nadzieję, że o mięsku nie zapomniałaś, bo bez czosnku, pieprzu czy nawet majeranku to kiełbaski wychodzą całkiem dobre, ale bez mięska to raczej nie. :D
OdpowiedzUsuńWesołych!!! :D :D :D
Mięska nie zapomniałam, jedynie czosnku, ale w sumie na dobre wyszło bo część poszła bez czosnku dla mamy, której czosnek szkodzi, a do pozostałej części czosnek został dodany tuż przed napełnianiem osłonek, więc finalnie wyszło jak trzeba.
UsuńNic dwa razy się nie zdarza... https://youtu.be/54H_RB3PPE8
OdpowiedzUsuńJestem pewien, że wyszły ci znakomite! ;-)
Wyszły całkiem smaczne;-)
Usuń