Od niedzieli chodzę i uśmiecham się sama do siebie. Z zewnątrz może to wyglądać nieco niepokojąco, ale zapewniam, że nie wymaga interwencji specjalisty.
Jeszcze.
Po prostu uśmiech wywołują wspomnienia z niesamowitego spotkania weekendowego.
Jeszcze w uszach brzmią rozmowy, śmiech, jeszcze gdzieś się kołacze echo śpiewanych piosenek, błądzą gdzieś wypowiadane fragmenty zdań, a przed oczami wirują jeszcze roześmiane twarze i te znajome, i te widziane po raz pierwszy.
Niepoprawni.
Znów spać poszli tuż przed świtaniem wypełniając uprzednio hol dymem papierosowym i głosami niekończących się rozmów.
To chyba już nałóg.
Nie palenie, tylko rozmowy.
Wirujące pary na parkiecie, cuda kulinarne na stole i sami wspaniali ludzie wokół.
Chwilo trwaj!
Niezwykła osoba skupiła wokół siebie równie niesamowitych jak ona sama Ludzi.
Piękne.
Watro kochana, żyj nam sto lat w zdrowiu i szczęściu i niech zawsze otacza Cię tak wspaniały krąg przyjaciół. Czuję się niezmiernie wyróżniona, że i ja wśród tych bliskich mogłam się znaleźć.
to była impreza z tańcami?:o
OdpowiedzUsuńOj z tańcami!
UsuńKlarko!
UsuńA jak ci Gimi z Asterixem wywijali!!!
No klękajcie narody.
;)))
Tuv, to nie byłam ja (patrz galeria u Knezia!) he he he.
UsuńByło super, a co nawywijaliśmy, to nasze;-)
Ach, ach, ach...
OdpowiedzUsuńOchom i achom nie było końca!
Usuń:) :)
OdpowiedzUsuńprawda? Cudnie było.
OdpowiedzUsuńTo ja tuv ale tutaj wujcio google inaczej mnie nie puszcza;))))
Wiem wiem, że to Ty. Po obrazku chociażby: wypisz wymaluj Ty!
UsuńŻe te nasze spotkania wyglądają akurat tak, to zasługa chyba wszystkich, którzy wytrwali i właśnie naszej Szacownej Jubilatki - Współinicjatorki naszych zlotów, gospodyni, organizatorki i w ogóle dobrego ducha blogerów przeróżnych.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało, gdy powiedziała o nas "Moja blogosfero", bo to nie są blogi "kneziowe", ani jakiekolwiek inne, tylko "Watrowe" lub Watrowiskowe. Kto raz się z tym kręgiem blogosfery zetknął i zrozumiał, ten wsiąkł i już nigdy nie był taki jak dawniej - wróciło znaczenie słów, wartości wskoczyły na swoje miejsce i wzajemne zrozumienie się pojawiło - takie czary! :)
Zazwyczaj lubię się z Tobą nie zgadzać, ale dziś przyznam Ci zupełną rację!
UsuńWatra to czarodziejka, a my wszyscy jesteśmy pod jej czarem: czasem ciepła, dobroci, przyjaźni, miłości, zrozumienia.
Masz rację, kto raz stał się Watrowiczem nigdy już nie będzie taki sam. Pojęcia nie macie ile mnie to pierwsze Watrowisko kosztowało, ile czasu upłynęło, zanim wszystko powskakiwało na swoje miejsce, ale z pewnością jest to jedna z najlepszych rzeczy w życiu jaka mi się zdarzyła: poznanie Watry i Was wszystkich! I już nigdy nie będzie tak , jak przedtem;-)
Jak się lubisz nie zgadzać??? Zawsze się zgadzasz!!! :D :D :D
UsuńE tam, zawsze to jest wymiana poglądów:)
UsuńCzasem się nawet zgodzimy, ale co nagadamy (napiszemy) to nasze;-P
Dreptaku, mało precyzyjnie się wyraziłam: Ty się lubisz nie zgadzać ze mną (patrz pod poprzednimi notkami), a ja lubię kiedy Ty się nie zgadzasz bo wtedy mamy dyskusję i właśnie to miałam na myśli
UsuńGimi - mnie taki strach obleciał że na pierwsze nie przyjechałam chociaż juz wóz spakowany i rzut beretem miałam!!!!!!!!!!
UsuńRanyyyy jak potem sobie w brodę plułam....No ale teraz nie odpuszczam;) A raz nawet się wprosilam ( w Bielsku;))))
Bo my się nie zgadzamy w dobrym kierunku? :D :D :D
UsuńCzujemy TAK Samo :)
OdpowiedzUsuńBuziaki serdeczne!
Chorzowscy
;-)
UsuńDodam tylko, że oprócz "Watrowej blogerii" było tam jeszcze cztery razy tyle krewnych i znajomych Watry, co najmniej z trzech jeśli nie czterech pokoleń, i wszyscy bawili się znakomicie, wcale zresztą podobnie jak my we własnym gronie: tańce, wspólne śpiewy (w trzech językach!), laudacje, pełna kultura. Watra potrafi wyjątkowo skupiać wokół siebie i harmonizować ludzi.
OdpowiedzUsuńTo bardzo piękne mieć wokół siebie tylu ludzi, którzy darzą Cię prawdziwą przyjaźnią! To zupełnie inna impreza była niż dajmy na to wesele, gdzie połowa gości jest, bo nie wypada nie być. Tutaj było widać, że dla każdego z obecnych Watra nie jest tylko kolejną ciocią, czy kuzynką, jest kimś bardzo ważnym, kimś kogo się kocha i kogo się darzy największym szacunkiem i uznaniem.
Usuńco do uśmiechania mam to samo - a "Watra" to chyba jeden z najbardziej trafionych internetowych nicków: ciepło, przyjaźń, więź, życzliwość, bliskość - tego w okolicach Watry daje się doświadczyć, nie mówiąc już o tańcach i hulankach ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się nick Watry mówi o niej wszystko;) W sumie nie ma co się dziwić, że tak wszyscy do niej lgną, to nie jest zwyczajna osoba;)
UsuńChyba nikt sie nie spodziewał tak udanej imprezy. Dla mnie i dla Ali Baby to była impreza dekady.
OdpowiedzUsuńWatro - trwaj !!!.
Że będzie udana to ja byłam pewna! ale że z takim rozmachem to się nie spodziewałam!
UsuńPodpisuję się pod tym obiema rękami.:)
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczył rozmiar imprezy.
Co do potraw: znalazłam przepis na roladę szpinakową. Po lekkiej modyfikacji (u mnie bez łososia) wyszła świetna.:)))
To ja poproszę przepis, co prawda z łososia bym nie rezygnowała, ale jeśli nie wymaga zbyt wiele zachodu to chętnie wypróbuję;-)
UsuńTutaj masz przepis oryginalny:
Usuńhttp://targsmaku.pl/gotowanie/przepisy/rolada-szpinakowa-z-wedzonym-lososiem,112219.html
Moje modyfikacje:
1) do szpinaku dodałam czosnek niedźwiedzi zamiast zwykłego, natkę pietruszki i łyżeczkę masła orzechowego;
2) do serka A... i czosnku dodałam 80 g sera sałatkowego typu bałkańskiego (może być feta).
Serka nie trzeba przyprawiać. A... ma już sól w składzie, a ten bałkański (lub feta) jest też intensywny w smaku. Oczywiście najlepiej polizać i spróbować.:)
I wygodniej (jak dla mnie) jest rozmrażać szpinak na sitku, niż potem odsączać.
Pyszne i ładnie wygląda.:)
oooo Grażynko - wypróbuję;)
UsuńO dziękuję;) nawet nie jest bardzo pracochłonny:)
UsuńI jeszcze raz powiem, bo chyba za stołem nie usłyszałaś: Grażynko wyglądałaś bosko!
Zgadzam się! :)
UsuńTeraz Starsza chodzi cała w zazdrości! :D :D :D
Ekhm... ekhm... Znaczy, tego, ta rolada jest naprawdę pyszna i prosta w wykonaniu.:))))
UsuńGrażynko, wyglądałaś bosko! :D :D :D
UsuńNo, teraz to mam przechlapane! :D :D :D
Chyba raczej ja...:))))
UsuńPoza tym to niemożliwe, żeby Piekielnica wyglądała bosko...:)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBoska Piekielnica? Możliwe!
UsuńPoprzedni komentarz skasowałem, bo zrobiłem literówkę. :)
Dreptaku już widzę jak Starsza z wałkiem za Tobą gania z powodu komplementu;) he he kto jak kto ale akurat Starsza wydaje się być całkiem normalna;-P
UsuńGrażynko, Piekielnice zazwyczaj wyglądają bosko;-p
Zawsze można powiedzieć, że to nie komplement tylko zabawa językowa pt.: "Stwórz oksymoron".:)))
UsuńNie wydziwiaj, opinie były (i są ) wyjątkowo zgodne! :D :D :D
Usuń:)))
UsuńZawsze z wałkiem mogę sobie pobiegać, trochę bym kilogramów zrzuciła :D
UsuńA wiesz, to ja chętnie. Mnie się bieganie bardzo przyda.:)))
UsuńTo wy sobie pobiegajcie z tym wałkiem, a ja popatrzę! :D D: :D
UsuńMuszę powiedzieć, że także się do Was uśmiecham i cieszę się Waszą radością. Te tańce mnie rozłożyły na łopatki. Jesteście wspaniali.
OdpowiedzUsuńMnie co prawda przemknęło nawet gdzieś w rozmowach, ze to może być duża impreza, ale imprezy z tańcami się jednak nie spodziewałam i żałowałam, że pantofelki zostały w domu, a mogłam chociaż do bagażnika je wrzucić.
UsuńPodobno Młodzi Ludzie, którzy mieli zadanie żeby obsługiwać nasz stół popadli w zwątpienie i depresję, bo sami się obsłużyliśmy?! :D :D :D
OdpowiedzUsuńJakoś się temu nie dziwię;-P
UsuńRozmiar i rozmach imprezy nas bardzo nie zaskoczył, aczkolwiek już orkiestra nieco! :)
OdpowiedzUsuńGrażyno - pław się w komplementach,korzystaj z okazji.Przeglądając zdjęcia u knezia kwiliłam z cicha bo śliczności te Twoje portrety ;)))
OdpowiedzUsuńA Piekielnice często bywają nad wyraz wyględne;))) (Wyględna? Ona jest boska! Twarz mu chyba Michał Anioł dłutem haratał.;D)
To była świetna scena.:)))
UsuńPodobały mi się podpisy pod zdjęciami. Nieźle się ubawiłam.:)))
Jednego tylko żałuję: że nie ma zdjęcia... naszyjnika Watry, bardzo mi się podobał.:)