środa, 29 lipca 2015

O weekendzie czyli znów podróżnie cz I

Jakiś czas temu pisałam o naszym niezbyt udanych wypadzie do Łowicza KLIK, ale pisałam też, że na pewno tego tak nie zostawimy, bo ziemia łowicka jest niezwykle interesująca, folklor wyrazisty, barwny i radosny i że na pewno jeszcze tutaj wrócimy. Z resztą na krańcach tej ziemi się urodziłam i wychowałam i choć w moim mieście tylko takie "końcówki" tej kultury dosięgały, to jednak  pewne wspomnienia i pewna wiedza jest.
Na zdjęciach, o które pytałam na FB:




 przedstawione są łowickie ozdoby wieszane w dawnych czasach u sufitu chałup łowickich tzw pająki. Klarka była blisko, być może takie dekoracje nazywają się również "światy", w Łowiczu są to "pająki", Zdjęcia te zostały zrobione w muzeum w Sromowie- o nim napiszę w następnej części.

Światami nazywano ozdoby wykonane z opłatka, gwiazdy, choinki  np takie:

źródo klik

Do samego Łowicza na razie nie dotarliśmy, ale razem z naszymi Gośćmi wyruszyliśmy w ubiegły weekend aby trochę tę ziemię poodkrywać.
Na początku trochę było rozczarowania, ale im dalej tym ciekawiej i generalnie możemy uznać, że wycieczki bardzo się nam udały, nie wydaje mi się jednak, żeby ktoś przetrawił to wszytsko w jednej notce, więc muszę to trochę podzielić
Więc od początku.

Na pierwszy ogień postanowiliśmy wyruszyć do Nieborowa. Tutaj byliśmy pewni, że będzie ciekawie i ogromny, piękny pałac, wszak o Nieborowie to chyba każdy słyszał.
I tu wielkie, ogromne wręcz rozczarowanie!


Bo choć ludzi było dużo, parking cały zastawiony autami, to jakoś tak cena biletu do tego co jest do zobaczenia to jakoś mało proporcjonalna jest.
Owszem pałac jest piękny, w środku niesamowite wrażenie robią wnętrza, płytki - majoliki nieborowskie, piece kaflowe przepięknie zdobione, wnętrza pałacowe, w których czas jakby się zatrzymał, tylko że 10 minut i byliśmy po całym zwiedzaniu tego ogromnego pałacu.

Piece były naprawdę przepiękne!


A to Stokroci się najbardziej podobało w całej wycieczce do Pałacu w Nieborowie- obraz księżniczki jak to ona nazwała;) Powyżej pokój tejże. 


Sal jest zaledwie kilka i choć robią wrażenie, to jednak jakiś straszny niedosyt pozostał.

Przeszliśmy więc z nadzieją do ogrodu otaczającego pałac i kolejne rozczarowanie, bo choć ogród ogromny to w zasadzie po za kwiatami tuż przed pałacem nie ma nic więcej do oglądania.


Woda zielona, żadna w wiekowych fontann nie działa, raczej bym powiedziała ze wszystkie są utrwalającą się ruiną. Nie ma żadnego oznakowania, planu ogrodu, nic.


Po prostu się chodzi "gdziebądź". Doszliśmy nawet do starej oranżerii, notabene tak wnioskuję że to jakaś oranżeria była po tym jak przez szyby udało nam się zajrzeć do wnętrza, bo żadnego opisu nigdzie nie uświadczyliśmy, drzwi były zamknięte, informacji kiedy to zwiedzać można też nigdzie nie znalazłam.
W parku jest też kilka innych budynków, o których nic więcej powiedzieć nie mogę, po za tym, że są.
Nie opisane, nie oznakowane. Z przykrością, ale nie polecam.
Warte do obejrzenia  jest muzeum Manufaktura Majoliki umieszczone w budynku przed pałacem.


Tam można obejrzeć krótki filmik jak taka majolika powstaje, są też do obejrzenia stare majolikowe wyroby.
Generalnie wyszliśmy rozczarowani i głodni;P
Do ogrodu w Arkadii nie dotarliśmy, rozczarowani Nieborowem nie szukaliśmy go nawet- to chyba najbardziej z powodu, że brak jest jasnej informacji, że ten park jest w zupełnie innym miejscu, brak mapki jak tam dojechać (na spacer to jednak za daleko) chociaż bilety mieliśmy kupione razem ze zwiedzaniem Arkadii.

A co do jedzenia w Nieborowie to niech Was nie podkusi aby jeść w restauracji o pięknej nazwie, która jest na przeciwko pałacu, po drugiej stronie ulicy (nazwy nie podaję celowo, opinia jest moja subiektywna i niestety na własnej skórze sprawdzona). Polecić za to z czystym sumieniem mogę restaurację położoną jakiś 1km dalej Restauracja Posterunek 77 Klik. Warto!


Restauracja wystrojem i klimatem nawiązuje do posterunku milicji z czasów PRL. obsługa jest bardzo miła, jedzenie przepyszne i w rozsądnej cenie. A obok znajduje się czynne w weekendy muzeum starych pojazdów, czyli coś dla miłośników motoryzacji, niestety zdjęć tam nie zrobiłam, po za tym jednym.

W następnej części będzie to, co zdecydowanie polecamy do obejrzenia jeśli ktoś będzie w okolicach Łowicza. I dorośli i dzieci były zachwycone, tak więc do napisania...

3 komentarze:

  1. nigdy nie byłam tam ale pięknie jest:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To faktycznie kicha z tym pałacem! Nigdy nie byłam w tamtych okolicach. Czytam z wielkim zaciekawieniem. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez nie bylam ale po takiej reklamie to chyba nie zawitam :)

    OdpowiedzUsuń