Hitem ostatnich tygodni są u nas nożyczki. Jakiś czas temu uznałam, że Stokrocia jest już na tyle duża, można dać jej dziecięce nożyczki z prawdziwymi ostrzami (przedtem były to takie całkowicie plastikowe, które co tu się oszukiwać, nie tną).
Nożyczki + kilka kartek papieru = kilkadziesiąt minut świetnej zabawy.
Wczoraj została sama nas kilka minut. Wracam a podłoga zasłana puklami stokrocinych włosów. A na buzi usmiech i oczach niebywałe szczęście.
- Co ty narobiłaś?
- Obcięłam sobie włosy.
- Dlaczego?
- No... no bo... bo były za długie?
:-)
o kurcze artysta jak nic. :) ja tydzień przed pierwszą komunia obcięłam sobie grzywkę bo była za długa:/ czujesz minę mojej mamy bezcenna a ja linia pochyła nad czołem;D
OdpowiedzUsuńpoproszę o zdjęcie:) he he miny mamy nie potrafię sobie wyobrazić, dla mnie obcięte włosy to nie tragedia, odrosną:) Jest w tym tyle uroku, nawet a może zwłaszcza jeśli to na grzywkę padło:)
UsuńBo skoro były za długie ... I jeszcze na fryzjerze oszczędziłaś ;)
OdpowiedzUsuńdo fryzjera musimy się wybrać, żeby wyrównać;-)
UsuńOMG! Dużo ścięła?
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
nie, nie dużo, to znaczy dużo, ale nie bardzo widać bo wycieniowała sobie boczki;-)
Usuńhahahaha :D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak ja sto lat temu wzięłam nożyczki i nad ubikacją opitoliłam sobie grzywkę zupełnie na krótko! Wyglądałam komicznie!
Zuza też ostatnio wycina, ale póki co skończyło się tylko ta stosie ścinek, ale teraz mam obawy czy i Jej nie wpadnie do głowy obcięcie loków :)
chyba każde dziecko musi przejść ten etap:)
Usuńja obawiałam się bardziej, że padnie na firanki, włosy odrosną;-)
kiedyś kuzyn schował się za fotel, na pytanie co tam robisz odpowiedział: coś swojego. I wyszedł z powycinaną grzywką;-)
oj :)
OdpowiedzUsuńtak że wiesz, gdybyś potrzebowała nowej fryzury wal jak w dym!
UsuńNo, jak były długie.., chyba większość dzieci ma ten etap:-) .
OdpowiedzUsuńponiekąd prawda, za długą ma grzywkę i kilka razy przebąkiwałam, że musimy się w końcu wybrać, nie mogła się widocznie doczekać;-)
UsuńTez tak miałam ze dwa.miesiące temu. Karmiłam młodszą, a starsza ciała.kartki dwa metry ode mnie. W pewnym momencie słyszę: "mamo, zobacz, co robię", ja się odkręcić,a ona w tym momencie ciach grzywkę :-) dobrze, że na jej kręconych włosach nie widać...
UsuńO mamuniu :))
OdpowiedzUsuńups... dobrze, że nie obcięła się na łyso ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to nasze dziewczynki są na tym samym etapie, bo Tusia jak ma nożyczki i gazetę to mamy spokój praktycznie na godzinę jak i nie więcej. Buziaki dla małej artystki :*