poniedziałek, 19 stycznia 2015

Szpitalne wieści

Co usiądę, żeby napisać to albo M się obudzi, albo z inhalacją przyjdą, albo z zastrzykiem, termometrem, a jak akurat nikt nie przychodzi to internet traci zasięg.
Jest już dobrze. Dziś osłuchowo było dobrze, jeśli poprawa będzie następować w takim tempie jak do tej pory może na koniec tygodnia uda się wyjść do domu.
Marysia jest bardzo dzielna, ale myślę, że jeszcze z jeden dzień i na jasny fartuch będzie reagować płaczem. Nie straszne jej nebulizacje, nie płacze, w nocy nawet się nie budzi więc się inhalujemy na śpiąco, pulsonometr też znosi bez płaczu, ale już się nie uśmiecha do pielęgniarek tak, jak to było na początku.
Najgorsze jest oczyszczanie noska, po tym ciężko ją uspokoić i jeszcze długo później marudzi.
Dziś miała RTG, jutro będzie wiadomo co dalej.
Odstawiono jej też jeden lek wziewny.
Ja mam łóżko w sali z nią (bo niektórzy dopytywali czy mam gdzie spać), większość sal jest przystosowana do pobytu matek z dziećmi, ale łazienki są dwie na cały oddział.  Oddział piękny nie jest, ale nie można też powiedzieć, że jest jakoś bardzo źle: ciasno i biednie: obrzeże z szafek poodpadało, pościel ma dziury, w łazienkach ani mydła ani papieru, ale czysto jest, a to najważniejsze.
Stokrocia za to radosna, bo z dziadkiem to ma dopiero labę! Nie dość że dostaje słodycze (WRRRR!!!!) to jeszcze ogląda bajki ile chce. No cóż jakoś trzeba jej wynagrodzić i zająć ten czas.

16 komentarzy:

  1. Ojej dobrze ze idzie ku dobremu!! A czym odciagaja katarek? Trzymajcie się!!!

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nie pytaj:-( nie wiem jak sie to urzadzenie nazywa ale to jest taka duża pompa, wkładają wężyk głęboko przez nosek i odsysają, a dzieciaki drą się wnieboglosy:-(

      Usuń
    2. ja też bym się darła wniebogłosy

      Usuń
  2. Kochana cieszę się, że Malutka ma się lepiej.
    Oby z dnia na dzień wracała do zdrówka!
    Dzielna jest i Ty razem z Nią!
    Ja to zaraz wpadam w mega panikę:/
    Trzymajcie się Dziewczyny! Dużo, dużo zdrówka! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że jest lepiej i że masz tam w szpitalu jako-takie warunki pobytu. A o nawyki Stokrotki się nie martw - rozmawiałam kiedyś o tym z pewną panią psycholog z dużym doświadczeniem i ona mówiła, że nawet maluchy rozumieją, że w różnych miejscach panują różne zasady i że to, że u dziadka dostaje słodycze nie znaczy, że w domu też będzie dostawała...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieci nie lubią czyszczenia noska :* trzymajcie się dzielne kobietki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze, że jest poprawa. :) Jeszcze trochę i wrócicie do domu.

    (Jak przeczytałam jak wygląda to odciąganie kataru, to aż mnie ciarki przeszły... ).

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wieści! :)
    Muszę powiedzieć, że warunki macie dobre, i najważniejsze, ze czysto. U nas w mieście w szpitalu mamy śpią na materacach...

    OdpowiedzUsuń
  7. ciesze się ze juz lepiej z M. Przytulam Was mocno i mam nadzieje że zdrowe wyjdziecie juz niedługo do domku:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrowia dla Marysi życze!!! Obyscie szybko wróciły do domu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrowia jej życzę i a Tobie spokoju...
    Niech ten pobyt skonczy się jak najszybciej...

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja do dzisiaj nie da sobie nic ani do nosa prysnąć, a o odciąganiu nie ma mowy...tylko siłą :(
    Dobrze, że malutka wraca do zdrowia...niech ją przebadają przed wypisem, oby na pewno zdrowa wróciła do domku..

    OdpowiedzUsuń
  11. Uśmiecham się do Was :-). Oby jak najszybciej do domu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że jest poprawa. Chyba nie ma dziecka, które by się nie zraziło do pielęgniarek i białego fartucha po zabiegach. Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo sie ciesze, ze jest poprawa! Oby jak najszybciej Was wypuscili!

    OdpowiedzUsuń