Jesteśmy w szpitalu. Osłuchowo źle:-(
Czekamy na badania.
Wczoraj przez cały dzień było świetnie: M się bawiła, śmiała, gugała, przekręcała się na brzuszek (a bo nawet nie było się kiedy pochwalić, że panienka nabyła umiejętność decydowania czy chce leżeć na brzuszku czy na pleckach, choć trochę tak połowicznie bo z brzuszka na plecki jeszcze nie wychodzi). Generalnie było naprawdę dużo lepiej.
Wieczorem podałam jej drugą dawkę antybiotyku, odczekałąm trochę, podałam mleko, zasnęła. Kiedy się obudziła dalej nic nie wskazywało na żaden kryzys, śmiała się w głos, oglądała grzechotki, aż w pewnym momencie zaczęła panicznie płakać, nie mogłam jej uspokoić. W nosku, w gardziołku i w płucach słychać było jak jej furczy, biedactw nie mogło ani oddychać, ani odkasłać. Po kilkudziesięciu minutach w końcu przestała płakać i zasnęła i tak co kilka minut budziła się z płaczem to przysypiała na chwilę. Zasnęła na dłużej ok 23, o 4 znów pobudka z krzykiem. Cóż postanowiliśmy, że nie ma co dłużej czekać. Spakowaliśmy panny i pojechaliśmy.
I chyba nie obyłoby się bez szpitala. M była w złym stanie: osłuchowo nie ciekawie, tętno bardzo wysokie, saturacja mała. Oczyszczono jej drogi oddechowe, podano dożylnie leki, pobrano krew i wymazy do badań. Teraz śpi, oddycha spokojnie i swobodnie. Zjada mleko i nie wymiotuje.
Jak mnie nie pogonią z komputerem, to będę pisać na bieżąco.
Trzymajcie się, Stokrotki....
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie!!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Mama:) a Marysieńko- zdrowiej!
OdpowiedzUsuńMyślami jestem z Wami! :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana :* a Ty Kruszynko wracaj szybko do zdrówka!!!!
trzymam za was kciuki....Marysiu zdrowiej !!
OdpowiedzUsuńleptir
http://leptir-visanna7.blogspot.com/
Oszszsz, trzymam kciuki...
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńczasem to jedyne wyjście tam Wam na pewno pomogą :* trzymajcie się kochane;*
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie! Mam nadzieję, że w szpitalu Wam pomogą.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się. Szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuń:((( tak mi przykro, szpital to nie jest nic miłego. Ale tam jesteście bezpieczni, M. szybko dojdzie do siebie, jest silną dziewczyneczką. trzymajcie się! :* gdybyś chciała pogadać z nudy szpitalnej, to na fejsie jestem chętna :* buziaki kochane!!!
OdpowiedzUsuńściskam mocno! Niech zdrowieje;***
OdpowiedzUsuńdużo dużo zdrówka dla malutkiej :)
OdpowiedzUsuńczasami nie ma wyjścia i lepiej, że szpital.... tu oby lepiej pomogli, to malutka szybciej wyzdrowieje :)
buziaki :*
Zdrówka....bidulka:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze w szpitalu zrobią wszystko aby małej pomóc. Bądź dzielna, ściskam mocno..
OdpowiedzUsuńDuże buziaki!
OdpowiedzUsuń