niedziela, 2 listopada 2014

Listopad

Listopad to dla mnie miesiąc zadumy, choć nie lubię szczerze mówiąc, bo mi się tak strasznie smutno kojarzy. I zazwyczaj już zimno i szaro i tak jakoś przygnębiająco.
Wczoraj Wszystkich Świętych, lubicie to święto? Bo ja od pewnego czasu mam bardzo mieszane uczucia.
Kiedyś chyba było to bardziej święto zamyślenia, dziś komercji.
Kiedyś na groby najbliższych przyjeżdżała rodzina, stali raczej w milczeniu i zamyśleniu, pamiętam, że jak  byłam dzieckiem to na cmentarzu nie wypadało się zachowywać głośno, a teraz nikt się nie krępuje rozmawiać, śmiać, przekrzykiwać jak na targowisku jakimś. Ludzie przechodzą samych siebie i na cmentarzu (u nas, nie wiem czy u Was podobnie) jest istna rewia mody! Nic to, że 12 stopni na plusie futra też się zdarzają i to wcale nie rzadko. A na grobach też można powiedzieć rewia, bo sąsiad z sąsiadem (w sensie, że ci żyjący) prześcigają się czyje znicze i kwiaty ładniejsze, mało gdzie stoją zwyczajne kwiaty i nie wymyślne znicze. Dlatego od jakiegoś czasu nie przepadam za 1 listopada.
Wolę pójść sobie spokojnie w Dzień Zaduszny, w końcu tak naprawdę to dziś jest święto naszych zmarłych, wszystkich zmarłych, a wczoraj "tylko" tych świętych.
W dzień zaduszny jest tak spokojniej, nie ma tego wszystkiego na pokaz, nie ma wyfiokowanych paniusiek w futrach, nie ma dzikiego tłumu, ludzie więcej milczą, są bardziej zamyśleni.
Lubię. Tak w ciszy i zadumie.
Ale w tym roku to mnie ominęło, zarówno wczoraj jak i dziś, nie idę na cmentarz.
Tak jak i trzy lata temu.
Raczej nie jestem przesądna, ale to jeden z bardzo niewielu przesądów, do których się bardzo stosuję.
Stokrocia poszła z Babcią. Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale ona bardzo lubi cmentarze. Czasem jak gdzieś przejeżdżamy obok  jakiegoś a ona zauważy, to prosi, żeby się zatrzymać.
A ja się raczej boję, raczej wolę omijać, po prostu czuję się na cmentarzu taka maleńka, słaba i niepewna.
I raczej bojaźliwa jestem, zwłaszcza jeśli chodzi o duchy z zaświatów i od zawsze się bałam ciemności, cmentarzy i duchów, choć moja nieżyjąca już Babcia zawsze mi mówiła, że jak ktoś się boi, to duch na pewno do niego nie przyjdzie i że bardziej się żywych bać trzeba.
A ja tam się boję strasznie, ale....

17 komentarzy:

  1. A jaki to przesad? Mój ukochany dziadek zmarł w 2006 roku. Miesiąc później przysnil mi się. Przestraszyłam się go bardzo. Poszłam na cmentarz i poprosiłam go aby więcej tego nie robił. Już nigdy mi się nie przysnil...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesąd, że dziecka się na cmentarz nie zanosi, ani jak jest się w ciąży, ani jak jest maleńkie- do jego chrztu, albo do ukończenia roku, zależnie co wcześniej. Stosuję się do tego bardzo, może to niezbyt mądre, ale kto tam wie. W życiu zdarzały się różne rzeczy, może przypadek, a może lepiej dmuchać na zimne.

      Usuń
  2. My byliśmy, podumaliśmy nad grobami najbliższych, nad tymi dalszymi zatrzymaliśmy się na krótką modlitwę. Ale też drażnią mnie te wielkie znicze, ozdobne, z wymyślnymi sentencjami wypisanymi na drewnianej tabliczce zawieszonej na łańcuszku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tabliczkami powiadasz....? Podobno w tym roku "modne" są znicze ledowe. Nie wiem, nie byłam, nie widziałam, a u mnie nikt takich nie kupił.

      Usuń
  3. Jak najbardziej wypada się śmiać i radować w tych dniach - a szczególnie na cmentarzach. To radosne święta! Wierzący powinni się cieszyć, że ich bliscy są już bliżej Światłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszyć i radować-owszem, ale nie robić z miejsca spoczynku swoich Bliskich istnej rewii mody, czy sesji zdjęciowej.
      Ludzie coraz częściej zapominają komu poświęcamy ten dzień. Kiedyś był to czas zadumy, refleksji i modlitwy, od jakiegoś czasu wyścig szczurów i popis, który grób będzie strojniejszy, która rodzina lepiej ubrana...
      Oddajmy hołd i szacunek naszym Bliskim, a nie róbmy z tego dnia cyrku!

      Co do duchów, boję się ich panicznie.
      Jakiś czas temu działy się u mnie w domu dziwne rzeczy.
      Nie chcę nawet o nich pisać, bo mam dreszcz na samą myśl.
      W każdym razie podejrzewałam, że to Teść chce mi coś powiedzieć. Będąc na cmentarzu powiedziałam Mu, żeby do mnie nie przychodził, bo się boję, i jeśli chce mi coś powiedzieć ma mi się przyśnić. Od tamtej pory żadna "dziwna" rzecz się nie stała.

      Ściskam :*

      Usuń
    2. Jakoś śmianie się nad grobami do mnie nie przemawia, od dziecka kojarzę cmentarz z miejscem spokoju, zamyślenia. Radować się można, ale myślę, że to nie to samo jednak co śmiech.
      Ja kiedyś pisałam o grobie, który mi się przyśnił, czasami przychodziłam później na ten grób, choć nie znam tych ludzi.
      No i kiedyś moja mała kuzynka powiedziała na cmentarzu takie słowa, że wszystkim dreszcze po plecach przeszły.

      Usuń
    3. A ja się śmieję często nad grobem dziadka, gdy go wspominam i ni widzę w tym niz zdrożnego.

      Usuń
  4. Ja tez nie popieram zabierania malych dzieci na msze na cmentarz, bo sie mecza i przeszkadzaja. A o rewii mody lepiej nie wspominac porazka..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas nie ma na cmentarzu mszy, po sumie ksiadz procesyjnie przychodzi na cmentarz i są tylko niedługie modlitwy, więc na szczęście nie ma problemu, że dzieciom a długo.
      Zabierać dzieci na groby trzeba, żeby je tego uczyć, ale nie takie maleństwa.

      Usuń
  5. Ja wczoraj nie byłam, z podobnych powodów. Dziś w spokoju pojadę. A zmarłych nie trzeba się bać, żywych raczej. Kiedyś bałam się cmentarzy, teraz lubię ten spokój i zadumę, chociaż 1 listopada trudno o to. A wczoraj widziałam reklamę Lidla- bożonarodzeniową, straszne :(
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jednak ciągle jakiś taki niepokój na cmentarzu ogarnia, moze to z wiekiem przejdzie?
      Mnie też drażnią reklamy świąt jeszcze zanim się znicze wypalą.

      Usuń
  6. jak ktoś nie żyje to nie żyje ;)) nieboszczyk nie ma głosu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no też prawda, chociaż ja bym nawet była za tym, że jak taki nie żyjący jest niezadowolony z zachowania bądź co bądź gości, to powinien mieć możliwość ich nastraszenia tak od czasu do czasu:)

      Usuń
  7. Stokrotko u nas na cmentarzu jest podobnie, dzieci biegają, krzyczą, ksiądz zwraca uwage ale to na nic sie nie zdaje.... śmichy chichy i tyle.....
    wypada w tym dniu zapalic znicze ale ja osobiscie tez wolę iśc wieczorem lub na drugi dzień aby w sokoju porozmawiać ze swoimi bliskimi.
    Wiesz jak moje najmłodsza była mała często zabierałam ją na cmentarz bo ja bardzo lubie tam chodzić, ale gdzieś wyczytałam że do takich małych dzieci często "przyczepiaja " sie jakieś obce byty, no i przestałam z nią chodzic, bo musiałam w oknie jej pokoju zawiesić łapacza snów bo widziała różne rzeczy.
    Teraz ma 21 lat i sama chodzi do dziadka....
    a ja lubie ten cmentarny klimat, stare groby, pomniki..... no tak już mam
    buziaki
    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    mój nowy adres

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię te Święta. Dla mnie i siostry to też nasz czas urodzin. Jej 1, moje 2 listopada :-). No i jako chyba nieliczna, w ogóle lubię listopad. Cmentarzy się nie boję i... lubię po nich chodzić. Może dlatego, że urodziłam się to Święto Zmarłych? Co do przepychu w stroju i tego, co na grobach masz rację. Tego akurat nie lubię. Nawet do Mamy postawiłam zwykły, prosty znicz. Z uwagi na to, że grobowiec był już zastawiony kwiatami (duuuża rodzina) - ja już zrezygnowałam z dostawiania kolejnego. Mama była bardzo skromna i wiem, że wcale by tego nie oczekiwała. Wolałam postawić świeczki na grobach jej bliskich, na które zawsze z nią jeździłam... Co do skupienia i ciszy... u nas się nie dało - 7 maluchów nie ustoi spokojnie, nie ma szans - nawet jak non stop mówi się cicho, spokój i przyprowadza do porządku! Ale domyślam się, że Babcia (czyli moja mama) wolała te ich bieganie dookoła, niż masę zniczy ;-). Zaduma w te dni jest trudna... Wolę w normalne, spokojne dni, bo wtedy można się skupić i pomyśleć.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja sama nie wiem, czy lubię. Wolę cmentarze ciche, nostalgiczne. W 1 listopada jest ruch, u nas sprzedawali cukierki, maskotki i inne :/

    OdpowiedzUsuń