Wiecie to jest jednak niesamowite. Jednego dnia cię pokroją, leżysz 24 godziny i czujesz sie tak strasznie, ze niemal nie do opisania mimo ilości lekow jakie w Ciebie wlewają. Przynoszą ci to male zawiniątko, kładą obok lub na piersi i nagle ból jest zupełnie do zniesienia i nawet sie taki duży nie wydaje, buzia sie uśmiecha a oczy robia sie mokre.
Po upływie doby każą ci wstać, nie mozesz sie doczekac tego momentu, choć jeśli to twój pierwszy raz to nie spodziewasz sie ze będzie tak ciężko. Ale teraz juz będzie zdecydowanie lepiej.
Trzecia dobę juz próbujesz przezyc bez ketonalu, i ku twojemu zdziwieniu daje się. Nie boli juz tak strasznie, na noc jedynie warto poprosic, zeby troche odpocząć.
Na czwarta dobę zdejmują ci szwy. Chwila dyskomfortu i jaka ulga, nic nie ciagnie, latwiej wstać, usiąść, bajka.
Pięć dni po już niemal wcale nie boli. Jesteś jeszcze ostrożna, ale siadanie, wstawanie czy podnoszenie maluszka nie sprawia żadnego problemu.
5 dni.... Niesamowite. Az tyle i tylko tyle.
I tyle wystarczy, zeby w miarę dojsc do siebie, wrócić do domu i cieszyć sie z bycia mamą:-)
Jest decyzja, wracamy do domu!!!
:*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńno proszę! miłych pierwszych chwil w domu zyczę dziewczyny:* Daj znać jak Stokrocia po pierwszym spotkaniu na żywo:*??
OdpowiedzUsuńDługo Was trzymali. U nas nawet po cesarce wypuszczają już na trzecią dobę. Kochana podpisuję się pod komentarzem kobiety-na-szpilkach.
OdpowiedzUsuńUściski dla całej Waszej Rodzinki :*
Cieszę się razem z Wami:) Dbaj o siebie Stokrotko i nie dźwigaj nic oprócz Maluszka. Buziaki dla Całej Rodzinki!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dobrze się czujecie. Kurcze a tak wszyscy straszą z tą cesarką. Ja po naturalnym nie siadałam przez ponad miesiąc nie mówiąc już o innych rzeczach...
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Wam życzę:* pozdrawiam
Cieszę się ,że wracasz tak szybko do zdrowia i do domu :-)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia :-)
Fajnie, że jesteście w domu..czekam na relację ze spotkania z siostrzyczką :D
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
No to teraz wspaniałego czasu razem w domowym zaciszu :)
OdpowiedzUsuń