wtorek, 5 listopada 2013

O nudnej-cudnej codzienności....

A teraz o codzienności skoro ze wspomnieniami już się uporałam.
Zdrowieję, jest całkiem nieźle nawet pomyślałam ze po co mi en antybiotyk jeszcze przez cztery dni, ale spoko spoko, nie odstawię;) to tylko taka myśl, którą natychmiast przegoniłam bo skoro już się truję to jednak trzeba wytruć do końca to dziadostwo żeby przypadkiem nie ożyło!
Kaszel mi jeszcze trochę dokucza, zwłaszcza w nocy ale idzie przeżyć.
Świąteczny weekend spędziłyśmy częściowo u moich rodziców, częściowo z Połówką, choć jeszcze kilka dni temu wydawało mi się to niemożliwe.
A wraz z początkiem tygodnia znów praca, żłobek, dom... czyli codzienność.
Nuda rzec by się chciało choć z taką dwójką przy boku to człowiek nigdy się nie nudzi;)
Młoda sypie tekstami jak z rękawa, ostatnio jej ulubioną zabawą jest skakanie po kanapie! ewentualnie po moim brzuchu.... i robienie "namiotu" z czego się da: pościel, ręcznik, kocyk zakłada na głowę i woła: jeśtem w śwoim namiociki, ścieś zie mną? ścieś do mojego namiociku? choć! ziobać jaki fany!
A któregoś ranka zabiła mnie tekstem, ale to trzeba od początku....
Bo Stokrocia bardzo lubi krasnoludki: książki, opowieści, i powtarza często: Klaśnoludki siom na świecie! Jakiś czas temu Dziadek uczył jej piosenki "Kiedyś o Jezu...".
W drodze do żłobka mijamy kościół, i przy tym kościele mówimy sobie modliwę do Aniołka Stróża, którą ona bardzo lubi. A później przypomniała jej się piosenka, której ją Dziadek uczył i musiałam śpiewać.
I chyba jej się wszystko razem wymieszało bo kiedy skończyłam Stokrocia stwierdziła z pełną powagą:
Wieś, Pan o Jezus chodził kiedyś po świecie. Tak jak Krasnoludki.
;-D




15 komentarzy:

  1. Dzieciaki mają rozbrajające teksty :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Się uśmiałam z rana :) dziękuję! ;)

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a proszę bardzo;) w zasadzie to co ranek mamy cos do pośmiania;)

      Usuń
  3. :-) no pewnie że chodziły,:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhihi, no pewnie, skoro rodzice i dziadkowie twierdza, ze ten tajemniczy Pan Jezus kiedys naprawde zyl, to czemu nie krasnoludki, wrozki, czy potwory spod lozka? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to że kiedyś naprawdę żył, to zdaje się wątpliwości nie budzi, w końcu nasza era od jakiegos momentu sie liczy,prawda:)
      a krasnoludki, wrózki czy potwory... ja uwielbialam w nie wierzyc:)

      Usuń
  5. Och ta kochana Stokrocia :*
    A tak na poważnie to krasnoludki istnieją - a Ty tego nie wiesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwlebialam wierzyc w krasnoludki, godzinami moglyśmy z siostra siedziec na skraju lasu i budowac im domki: wszytsko w nich musiało byc: łózka, stoliczki, nawet kubeczki z żołedzi;)
      kto je tam wie, może i istnieją;)
      na pewno istnieją;)

      Usuń
    2. i tej wersji się trzymajmy :D

      Usuń
  6. Buahahhaha:) Śmieszna Stokrocia, a może ma rację:) Kto to wie... A skakać po kanapie to i mój synek uwielbia, wczoraj prawie nie złamał nosa, bo tak niefortunnie wybił się prosto na bok komody. Na szczęście skończyło się na płaczu i po 10 minutach znowu wariował.

    OdpowiedzUsuń
  7. :-)))))
    Ale Stokrocia nasza już wygadana! :-D

    Jak dobrze, że zdrowiejesz! :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. buhahahah końcówka mnie rozwaliła i poprawiła humor!!!! LOve Daisy :D

    OdpowiedzUsuń