Zdrowieję, jest całkiem nieźle nawet pomyślałam ze po co mi en antybiotyk jeszcze przez cztery dni, ale spoko spoko, nie odstawię;) to tylko taka myśl, którą natychmiast przegoniłam bo skoro już się truję to jednak trzeba wytruć do końca to dziadostwo żeby przypadkiem nie ożyło!
Kaszel mi jeszcze trochę dokucza, zwłaszcza w nocy ale idzie przeżyć.
Świąteczny weekend spędziłyśmy częściowo u moich rodziców, częściowo z Połówką, choć jeszcze kilka dni temu wydawało mi się to niemożliwe.
A wraz z początkiem tygodnia znów praca, żłobek, dom... czyli codzienność.
Nuda rzec by się chciało choć z taką dwójką przy boku to człowiek nigdy się nie nudzi;)
Młoda sypie tekstami jak z rękawa, ostatnio jej ulubioną zabawą jest skakanie po kanapie! ewentualnie po moim brzuchu.... i robienie "namiotu" z czego się da: pościel, ręcznik, kocyk zakłada na głowę i woła: jeśtem w śwoim namiociki, ścieś zie mną? ścieś do mojego namiociku? choć! ziobać jaki fany!
A któregoś ranka zabiła mnie tekstem, ale to trzeba od początku....
Bo Stokrocia bardzo lubi krasnoludki: książki, opowieści, i powtarza często: Klaśnoludki siom na świecie! Jakiś czas temu Dziadek uczył jej piosenki "Kiedyś o Jezu...".
W drodze do żłobka mijamy kościół, i przy tym kościele mówimy sobie modliwę do Aniołka Stróża, którą ona bardzo lubi. A później przypomniała jej się piosenka, której ją Dziadek uczył i musiałam śpiewać.
I chyba jej się wszystko razem wymieszało bo kiedy skończyłam Stokrocia stwierdziła z pełną powagą:
Wieś, Pan o Jezus chodził kiedyś po świecie. Tak jak Krasnoludki.
;-D
Dzieciaki mają rozbrajające teksty :-)
OdpowiedzUsuńa dorosli zawsze wsztystko utrudniaja:)
Usuń:D no nie
OdpowiedzUsuńno tak! naprawde chodzily!
UsuńSię uśmiałam z rana :) dziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
a proszę bardzo;) w zasadzie to co ranek mamy cos do pośmiania;)
Usuń:-) no pewnie że chodziły,:)))
OdpowiedzUsuńHhihi, no pewnie, skoro rodzice i dziadkowie twierdza, ze ten tajemniczy Pan Jezus kiedys naprawde zyl, to czemu nie krasnoludki, wrozki, czy potwory spod lozka? ;)
OdpowiedzUsuńto że kiedyś naprawdę żył, to zdaje się wątpliwości nie budzi, w końcu nasza era od jakiegos momentu sie liczy,prawda:)
Usuńa krasnoludki, wrózki czy potwory... ja uwielbialam w nie wierzyc:)
Och ta kochana Stokrocia :*
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to krasnoludki istnieją - a Ty tego nie wiesz?
ja uwlebialam wierzyc w krasnoludki, godzinami moglyśmy z siostra siedziec na skraju lasu i budowac im domki: wszytsko w nich musiało byc: łózka, stoliczki, nawet kubeczki z żołedzi;)
Usuńkto je tam wie, może i istnieją;)
na pewno istnieją;)
i tej wersji się trzymajmy :D
UsuńBuahahhaha:) Śmieszna Stokrocia, a może ma rację:) Kto to wie... A skakać po kanapie to i mój synek uwielbia, wczoraj prawie nie złamał nosa, bo tak niefortunnie wybił się prosto na bok komody. Na szczęście skończyło się na płaczu i po 10 minutach znowu wariował.
OdpowiedzUsuń:-)))))
OdpowiedzUsuńAle Stokrocia nasza już wygadana! :-D
Jak dobrze, że zdrowiejesz! :-*
buhahahah końcówka mnie rozwaliła i poprawiła humor!!!! LOve Daisy :D
OdpowiedzUsuń