Żyję, żyję, ale ledwo:(
Przechodzi mi... trochę, tylko jeszcze nie wiem na kogo...
Stokrocia na razie (odpukać w co się da) zdrowa, biega do żłobka bardzo chętnie, a ostatnio atrakcji nie brakuje: mieli wizytę Strażaków! I co dzień rano kiedy przychodzimy i Mała siada w szatni pokazuje na zdjecia na tablicy i mówi: Ja siedziłam w taaakim duzim siamochodzie:)
A dziś jedziemy do Dziadków i znów komentarz Stokroci:
-Bedę kajmić kujki, i na koniku będę jeździła, i na faćcie...
Wie ktoś moze co to jest faczka? hi hi;)
nie na kaczce, na taczce;)))
OdpowiedzUsuńtak, na kaczce to trudno by się było utrzymać;)
UsuńTaczka? Ja w dziecinstwie uwielbialam być w niej wozona ;-)
OdpowiedzUsuńtaczka;)
UsuńOna też to uwielbia;)
chyba każde dziecko lubi;)
No i komentarz mi wcięło, więc jeszcze raz, ale tym razem w skrócie :/
OdpowiedzUsuńByłaś u lekarza? Miałaś bańki stawiane? Jeśli nie to ciesz się, że komp nas dzieli, bo przyjechałabym żeby przełożyć Cię przez kolano!
Zdrowiej :*
u lekarza nie byłam, ale to długa historia, bański miałam dwa razy i dobrze ze jednak te pare km nas dzieli bo az sie wytraszyłam;)
UsuńTez mysle, ze to taczka. :)
OdpowiedzUsuńtaczka, taczka;)
UsuńJa również stawiam na taczkę :] Au lekarza byłaś? ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
taczka, nie byłam:(
UsuńPewnie taczka:)
OdpowiedzUsuńtak:)
UsuńNie taki trudny ten dziecięcy język. Zawsze się bałam, że nie będę wiedziała co mówią do mnie moje dzieci:) Już niedługo się o tym przekonam:)
UsuńTeż obstawiam taczkę, bo teraz dużo liści to pewnie na taczce są wywożone razem ze Stokrocią ;) Czemu nie byłaś u lekarza? Skoro samo nie chce puścić to trzeba iść. Chyba coś jest w powietrzu, bo mnie też brało ale zaraz po dawce uderzeniowej Gripexu i Efferalganu (wymiennie) oraz Rutinoscorbinu przeszło.
OdpowiedzUsuńnie tylko liscie:)
Usuńnie byłam u lekarza bo dopiero w tym tygodniu przeniosłam sie tutaj do przychodni:( poprzednio chceci cała masę dokumentow a teraz wystarczyl dowód, no ale nie wszystko na raz, wiec pójsć nie zdążyłam, tez gripex testuje:(
Oj wisi wisi, pięknie na dworze, a ja mam wrażenie że z każdego spaceru wracam bardziej chora... wirują te wirusy, wirują, a wiatr je przemieszcza gdzie popadnie...
OdpowiedzUsuńoj tak:(
Usuńa tak pięknie jest ze jak tu nie wychodzić?! zdradliwa jesień...
pewnie kaczka albo taczka.... ale Stokrocia ma języczek :))
OdpowiedzUsuńtaczka, taczka;) a z tym jezyczkiem to teraz trzeba juz bardzo uwazać;)
UsuńNie będę oryginalna i też obstawiam taczkę :D
OdpowiedzUsuńAleż Stokrocia musi mieć fajnie u dziadków :)
fajnie, fajnie tylko później kilka dni muszę ją znów "układać" hi hi;)
Usuń:) oj widzę fascynacje strażą jak u nas:)
OdpowiedzUsuńNo wiesz: bili strażacy, wysocy, wielkim samochodem, dawali przymierzyć wielkie hełmy, dali wsiaść do wielkiego samochodu i co najwazniejsze dali popsikać woda co odważniejszym;) to jak tu się nie fascynować?!
UsuńMała explorerka świata ;). Podobnie jak inni obstawiam taczkę ;)
OdpowiedzUsuńona chłonie ten świat z ogromną energia i radością:) oczywiście macie racje;)
UsuńAle Stokroci fajnie, że ma kujki i kaćki :)
OdpowiedzUsuńNo i wóz strażacki :)
kaciek nie ma, tylko kujki;)
Usuńa wóz strazacki to tylko tak wyjątkowo:)
Heheh... moze foczka albo kaczka :)
OdpowiedzUsuń