czwartek, 22 sierpnia 2013

O Osiole i puzzlach czyli o Stokroci.


Jestem, jestem;)
Potrzebny mi był urlop od bloga, ale koniec już przynudzania o tym, bo tyle się dzieje, że nie nadążam normalnie.
Stokrocia rośnie jak na drożdżach, choć przysięgam, że nie dokarmiam jej drożdżami! Ale jak ja byłam mała, no chyba starsza niż ona teraz, bo pamiętam, to lubiłam drożdże, serio. Lubiłam sobie łamać po kawałeczku i zjadać... Może stąd te moje 176cm...?
Ale jak już mówiłam Stokroci nie dokarmiam a ona rośnie i rośnie. Właśnie spakowałam kolejny zestaw za małych ubranek, nie mówiąc już o bucikach, które potrafią być za małe dwa tygodnie po kupieniu...
I już nie wygląda jak mały bobas tylko jak mała urocza dziewczynka, a ile ma w sobie wdzięku! Ten jej uśmieszek potrafi stopić niejedno lodowe spojrzenie;)
Mówi wszystko, a im trudniejszy wyraz tym chętniej go zapamiętuje, mamy wiec w słowniku między innymi: lekkomyślny, przedszkolaczek, niemożliwe, niesamowite, konduktor, układanki. Żadne słowo jej nie obce, a używanie słowa lekkomyślny czy niesamowite przyprawiło mnie w nie lada zdziwienie skąd ona to zna?!
Pokochała też puzzle. Kiedy kupiłam jej pierwsze, niestety niedostosowane do jej wieku, ale nie było innych, Połówka stwierdził, że chyba oszalałam, i że jak to puzzle takiemu małemu dziecku, z przecież tylko ja zniechęcę, ale ja widząc jej zamiłowanie do wszelkich układanek gdzie trzeba coś dopasować i gdzie trzeba wytężać pamięć i kojarzyć postawiłam wtedy na swoim, ryzykując, że dziecko się zniechęci. Nie zniechęciła się jednak, uwielbiała patrzeć jak się je układa, i próbowała sama, choć 15 kawałków to zdecydowanie za dużo dla niespełna dwuletniego malca. Kiedy więc P znalazł puzzle składające się z 6 elementów kupił je i to był strzał w 10, Stokrocia układa, dopasowuje i cieszy się bardzo, a Matka jeszcze ja podpuszcza i kiedy mała przychodzi żeby jej ułożyć to biorę puzelek i wkładam go nie tam gdzie trzeba, na co Stokrocia natychmiast reaguje: Mamo, to nie tutaj! Zobać tu pasuje! ;) I tym oto sposobem dziecko woli układać samo nić ćwiczyć Matkę, która nie umie układać;)
Mamy też nowego domownika: Osioła (nie poprawiać).
Osioł mieszka z nami od niedzieli, jest czerwony i przybył z nami z festynu: już wychodziliśmy, kiedy spojrzenia Osioła i Stokroci się spotkały, miłość była od pierwszego spojrzenia i co najważniejsze wzajemna. Pierwszą noc musiał nawet zasypiać z Małą i każdego ranka muszę ją przekonywać ze zabranie go do przedszkola nie jest dobrym pomyslem....
Może na dziś wystarczy, nie da się jednym wpisem wszystkiego ogarnąć.
Przygotowuję się też do przywrócenia do życia bloga zamkniętego- roześle znów zaproszenia, bo tamten blog razem z głównym odszedł w niebyt.
Do napisania, trzymajcie się Duszki;)

16 komentarzy:

  1. Miło, że już wróciłaś :) Rozwiałaś moje wątpliwośći odnośnie bloga, ponieważ od Klarki spokojnie do Ciebie wchodzę, a od Nikki odmowa uprawnień, Nikki ma linkach pewnie tego zamkniętego :) Teraz ja szykuję się do odpoczynku, dzisiaj pakowanie, jutro do pracy i o 2.00 wyjeżdżamy w Tatry :):):):) A że towarzystwo zapowiada się imprezowe, to chyba wreszcie poczuję co to urlop, byle nie za bardzo bo w czwartek (29.08) powinnam się w pracy zjawić... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłego wypoczynku i pozdrów Tatry ode mnnie;)
      I podeślij mi swój adres mailowy jeśli chcesz, właśnie reaktywuję bloga bardziej osobistego, gdybyś chciała mieć dostęp;)

      Usuń
    2. red_sonia@poczta.fm
      Dziękuję i na pewno pozdrowię :)

      Usuń
  2. Dzieciaczki w tym wieku są najsłodsze. Jeszcze takie dziecinne i trochę nieporadne, ale jakie mądralińskie :)
    Dziękuję za zaproszenie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie K ona madrzyc to się jeszcze nie umie:P ale juz to widzę z ta jej lekka mowa, będzie o czym pisac;)

      Usuń
  3. czekaj czekaj bo ja nic nie kapuję jestem na bieżąco a nic nie wiem??? kto to jest tajemniczy pan P???
    oczywiście poproszę zaproszenie do bloga prywatnego
    anulka23@onet.pl co byś o mnie nie zapomniała

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tajemniczy pan P- to Połówka, tata Stokroci, mało o nim bylo, ale w opisie jest:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta słodka czuprynka odrosła Stokroci? :-) Była cudna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jako dziecko tez uwielbialam drozdze! Tak smiesznie, musujaco laskotaly w jezyk! ;)
    Ze Stokroci bystra panna! Moja Bi wlasciwie od urodzenia woli byc w ruchu. Zabawy, w ktorych musi sie skupic nudza ja i frustruja juz po paru minutach, mimo, ze kupujemy jej ukladanki (puzzle jeszcze nie probowalam) i zachecamy do ukladania. Ale, o dziwo, mimo, ze praktycznie tego nie cwiczy, po jakims czasie nagle siada i uklada calosc w ciagu kilkudziesieciu sekund a nam szczeki opadaja! ;) Widocznie mozg takiego malego dziecka sam sie rozwija, nawet przy minimalnej ilosci bodzcow. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawy ruchowe też jak najbardziej, ale i takie zabawy gdzie sie trzeba skupić. Często też przesiaduje u mnie na kolanach z ksiazeczką, alebo gramy w łapki, albo pisze pani na maszynie- raz ja jej raz ona mi...
      Tak dziecko czasem zaskakuje i rodzice są w szoku skąd ono to zna, umie, wie;P

      Usuń
  7. Warto przeczytać: dla tych, którzy stracili nadzieję w lekarzy:

    http://strefatajemnic.onet.pl/ezoteryka/gdzie-lekarz-nie-moze,1,5570588,artykul.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj,
    Fajnie, że wróciłaś :) Lubię o Was czytać, a Stokrocia wydaje mi się bardzo pogodną dziewczynką :) Uwielbiam jej teksty :)
    Pozdrawiam
    Brzezia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak jest pogodna;) tekstów niestty w większosci nie pamiętam:( naprawde powinnam chodzić z notesem
      Dziś na przyklad rano przy śniadanku spojrzała na kubek z herbatą i mówi:
      Picie! Kubek z misiem! Naprawde! ;)

      Usuń
  9. Fajnie się czyta takie wpisy. Wyobraźnia pracuje... Często myślę o naszej córce. Jaka będzie i jak będzie wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, pamiętam. Nie chciałam sobie jej wyobrażać jak wygląda ale ciągle o tym myslalam, jaka bedzie, jakie będzie miała oczka, jakie włoski... :D

      Usuń