wtorek, 2 lipca 2013

Codziennik...dzieje się....


Znów w punktach być musi.
Dzieję się tak dużo, ze nie daję już rady ze wszystkim:(

1. Stokrocia.
Chora dalej, wydawało się, ze jest już dobrze, ale w niedzielę przyszedł kaszel i gorączka.
Za to szaleje z dziadkiem w domu, a Dziadek jak to Dziadek pozwala na wszystko, więc obawiam się ze jakiś kurs "układania" dziecka nas czeka niebawem:)

2. Pralka.
No cóż, nie spodziewałam się entuzjastycznego podejścia do problemu instalacji, ale nie spodziewałam się też takiej reakcji... A pani bramy nie zamyka.... No cóż, rzeczywiście jak elektryk sprawdzał pralkę, to brama była otwarta;) No ok, trochę to uprościłam, ale i tak nie zmienia to faktu, że czuje się spławiona i zdeprymowana....

3. Studia.
Podobno do 20 lipca mamy wybrać promotora i temat pracy.
Podobno tematy już są ( nie wiem czy trzy tygodnie to nie za dużo czasu na wybór tematu i promotora?!?!??!)
Podobno Dziekanat ma dane wszystkich studentów łącznie z nr telefonu i mailem....
I podobno studenci mają dostęp do wirtualnego systemu, w którym widać dane studenta (łącznie z nr telefonu i adresem e-mail) oraz z ocenami, ogłoszeniami i materiałami wszelakimi...
I podobno to nie są studia dzienne, a studenci nie wszyscy są z Warszawy i nie wszyscy przesiadują w dziekanacie więcej niż to konieczne, i kiedy kończą sobotnie czy niedzielne zajęcia to dziekanat już nie pracuje
Tylko, że:
a) nikt nie wysłał żadnego maila, ani tym bardziej nie zadzwonił z żadną informacją ( tak obiecywano przy składaniu dokumentów!)
b) na wirtualnym koncie studenta brak jakichkolwiek informacji odnośnie dyplomu( jest zakładka pt.: dokumenty do pobrania, ogłoszenia Dziekanatu, informacje dla dyplomantów)
c) informacje, które są dostępne odnośnie prac dyplomowych  są w części  datowane na 2013 a w części na 2012r...? wiec nie wiadomo czy aby na pewno są właściwe....
d) wiem, że za dużo wymagam, ale w takim razie, po jaka cholerę im ten mail i telefon i wirtualny dostęp do informacji, jeśli z tego nikt nie korzysta? Przecież można jasno powiedzieć, że wszelkie informacje są dostępne tylko i wyłącznie w Dziekanacie, przecież zawsze tak było i nikt by się nie czepiał....

A jeden temat bardzo mi się podoba, obawiam się tylko, że spodobał się nie tylko mnie….
4. Weekend był bardzo intensywny: sobota rano laboratoria zakończone kolokwium (mam nieskromną nadzieję, że pozytywnie) a po zajęciach wyruszyłam na spotkanie.
Ale jakie spotkanie:)
Dawno, oj bardzo dawno takiej dobrej kawy nie piłam;)



16 komentarzy:

  1. no to ci życie przyśpiesza..... ale musisz to jakos ogarnąć....
    Stokroci zyczę zdrowia a tobie ...siły i pomysłów...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogarnę ogarnę;) jeszcze dwa tygodnie i wakacje;) Wszystko rzucę w kąt;) no prawie wszystko...

      Usuń
  2. Zdrówka dla Stokroci, a Tobie cierpliwości do uczelnianych spraw !!!!
    Dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę dac;)
      do tej uczelni już przywykłam, jeszcze tylko dwa semestry to tak jakby nic;P

      Usuń
  3. zdrówka dla Daisy....no a kawy zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawa była warta zazdraszczania;)
      A zdrówko nadchodzi;)

      Usuń
  4. Biedna Stokrocia... oby to paskudne choróbsko szybko sobie poszło!!!
    Co do studiów to faktycznie jakaś porażka z tym dziekanatem i informacjami w necie...
    no i życzę, abyś mogła wybrać sobie ten temat, który Ci się podoba, bo to będzie już pół sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chorubko poszło juz prawie;)
      A o Dziekanatach od zawsze dowcipy krążyły wiec na co ja narzekam;) hi hi
      w weekend sie okaze czy szanse na ten temat jeszcze są, jeśli nie to wybór dość szeroki wiec znajdę coś innego:(

      Usuń
  5. Ja pamiętam taką sytuację z pralką jeszcze jak byłam nastolatką. Boże, kiedy to było ;-). W moim rodzinnym domu pralka kopała, a jak przychodził ktoś do naprawienia - to nigdy nie został kopnięty. Szlag nas trafiał bo my wszyscy pokopani byliśmy a naprawiający się z nas śmieli. Może to też było gniazdko- tak jak u Ciebie. Ale wtedy nikt tego nie sprawdził.
    Zdrówka Stokroci biednej życzę. Mój malutki też kaszle od 3 dni. Dałam mu kilka syropków i na razie czekam aż przejdzie, albo -niestety- przyjdzie gorączka i będę musiała iść na zwolnienie.
    A tak w ogóle to mój M. wyjechał służbowo i cały dom, dzieci i zwierzęta na mojej głowie. Nie lubię tego. I nie mam na nic czasu.
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, świezo upieczona żona to nie lubisz jak mąż wyjeżdza;) oby z czasem sie nie zmieniło, hi hi;)
      Jak Synek? Wyzdrowiał?
      Coś czuje, ze ta pralka to jeszcze gługo będzie mnie prześladować;) Teraz np skacze podczas wirowania, taka akrobatka jest;)

      Usuń
  6. Kawa zawsze /no prawie zawsze/ poprawia spojrzenie na swiat /smiech/!!!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostro Kawa jak kawa ale towarzystwo jakie;)
      Serdeczności;)

      Usuń
  7. Ojej, zycze Stokroci zdrowka!

    Co do szkoly to pewnie wprowadzili system komputerowy, ale zamiast go najpierw dopracowac, to stwierdzili, ze beda go poprawiac i udoskonalac juz w "trakcie". I maja gdzies, ze studenci licza na to, ze system, o ktorym zostali poinformowani jest w pelni sprawny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana co do uczelni to ja już czwarty rok z nimi zwiazana i od początku tak było, miałam chyba za dużo nadziei ze jednak z czasem się uporządkują i system będzie wykorzystany w pełni, ale jak widać nadzieja matką złudną jest...żeby nie napisać głupich;)

      Usuń
  8. Zdrówka dla Stokroci, sił na ogarnięcie wszystkiego dla Ciebie! I żeby temat był wolny;))
    A dobra kawa -najlepsza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie promotorka milczy, zobaczymy. Każdy inny też będzie dobry ale ten mi szczegolnie pasuje...
      dobra kawa to pół sukcesu a drugie pół to wyborowe towarzystwo!

      Usuń