czwartek, 20 czerwca 2013

...

Jakiś smutny czas na nasz blogowy świat przyszedł.
Nie potrafię sklecić notki, nawet sny jakieś smutne miałam, nie pamiętam co mi się śniło, ale były jakieś przygnębiające i niespokojne.
Myślami jestem i z tymi, którzy smucą sie na wieści z północy jak i z Olimpką, która smuci się po odejściu "Babci" do której nie zdążyła ze zdjeciem...
Śmierć jest nieodłączną cześcią życia, wiemy ale i tak zawsze nam smutno, że kogoś już nie ma po tej stronie...

5 komentarzy:

  1. śmierć to tylko jeden z etapów...I niby nie powinno być człowiekowi smutno, to jednak na początku jest. Ale czasami mi się wydaje, że to tylko takie złudne wrażenie. Niedługo (30 czerwca) minie 1 rocznica śmierci mojej byłej Pani Dyrektor- pamiętam, że nie mogłam otrząsnąć się, gdy odeszła. Wyobraźcie sobie pogrzeb podczas którego wyje kilkanaście syren "karetkowych" przy złożeniu trumny do grobu..Łzy same lecą jak oszalałe. I nigdy się tego nie zapomina. ALE mimo wszystko po pewnym czasie żyje się normalnie. Ale tak jakby Ona była nadal z nami. Niby pamiętam, że odeszła, pamiętam pogrzeb, ale mój mózg nie odbiera sygnału, że Ona nie żyje. Nawet do niedawna miałam Jej nr telefonu w mojej kom...tak na wszelki wypadek.

    Myślę, że tak samo będzie z Babcią Nowakową...Ona już zawsze będzie z nami- tymi którzy mogli Ją poznać osobiście lub usłyszeć o Niej z opowieści.

    ...eh dziwni jesteśmy i tak bardzo maluczcy w tych naszych doznaniach.

    Dziękuję Kochana! ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. no... jakoś tak.... echhhh :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Odejście zawsze łączy sie z szaleństwem i z rozpaczą. Współczuję, pamięć to bolesna strona naszego człowieczeństwa, ale można i z niego wygrzebać pozytywne wspomnienia, tego Ci życzę
    pozdrawiam
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń