czwartek, 23 maja 2013
Rodzina...
Dziś o rodzinie będzie.
Moja rodzina jest baaaardzo duża, ale jak ma być inaczej jak mój tata miał 8 rodzeństwa a mama 11, musi być duża;)
W dodatku my jesteśmy taką "dziwną" rodziną, że utrzymujemy kontakty nie tylko z tymi najbliższymi, ale również z tymi dalszymi krewnymi, czyli np. z rodzeństwem moich dziadków i ich dziećmi...
Stąd też, kiedy w weekend majowy ostatnia siostra mojego dziadka zamówiła mszę za rodzinę i zarządziła zjazd z tej okazji to zjawiło się trochę ponad setka osób a i tak z połowa nie przyjechała;)
W ubiegłym roku również mieliśmy taki zjazd rodzinny, tylko od strony Babci. Było chyba ze 150 osób. Kilkoro kuzynów się skrzyknęło i wszystko przygotowali: wynajęli sale żeby było gdzie usiąść, ale już "prowiant" trzeba było przynieść samemu. Do tego przygotowali drzewo genealogiczne, które miało długość chyba z 10 metrów;)
Drzewo-było co czytać;)
Do tego drzewa to też się kuzynka przyłożyła i już lepiej nie będę wnikać ile archiwów kościelnych musiała odwiedzić- naprawdę chylę czoła.
Powiem Wam, że super takie spotkanie, może, dlatego że było to spotkanie "dobrowolne" to znaczy na wesele np. to, co niektórzy idą, bo nie wypada inaczej, tutaj przyszli tylko ci, którzy czuli taką potrzebę. Niektórych ludzi zarówno na jednym jak i na drugim spotkaniu nie znałam, ale to była dobra okazja żeby właśnie się poznać;)
Ja mam tylko dwie siostry.
Stokrocia też raczej takiej ogromniastej rodziny już mieć nie będzie:(
Super jest mieć taką wielką rodzinę;)
I tu powiedzenie się trochę nie zgadza, bo nawet na zdjęciu nie jest dobrze, bo się wszyscy nie mieszczą;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Utrzymywanie kontaktów nawet z dalszą rodziną to piękna sprawa, a tak dziś rzadka.
OdpowiedzUsuńJak tak wyglądają zjazdy rodzinne, to ciekawa jestem ile osób bywa na weselach! Fajnie mieć tak dużą rodzinę.
OdpowiedzUsuńNic innego nie przychodzi mi na myśl jak tylko : SUPER! Rodzina jest bardzo ważna, a mieć w niej dobre relacje bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę takiej wielkiej rodziny! Zawsze marzyłam właśnie o takiej, niestety moi rodzice mają tylko po jednym bracie i siostrze, a ja sama też mam tylko jednego brata.
OdpowiedzUsuńAle - my kochana jeszcze możemy coś zrobić! I Stokrocia może mieć jeszcze kilkoro rodzeństwa jak się postarasz! ;-P
ha ha ha;)
Usuńtylko jakoś chętnego na ojca brak;P
Taka wielka rodzina to jednak fenomen dla mnie. Zresztą Stokrocia wcale nie ma źle, teraz tylu jedynaków na świecie, że dwie ciocie to całkiem sporo, a z rodzeństwem dla Małej można jeszcze nie zamykać tematu, życie jest nieprzewidywalne :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze zazdrościłam swoim starszym koleżankom w pracy, które pochodziły z licznego rodzeństwa i jeszcze same miały po 4 dzieci. Ich opowieści o świętach i innych rodzinnych uroczystościach były cudowne.
OdpowiedzUsuńTobie też zazdroszczę :-). A o to, żeby Stokrocia miała taką liczną bliską rodzinę to musisz się Ty kochana postarać ;-).
Piękne jest to, że tak naprawdę utrzymujecie ze sobą kontakt, że się spotykacie, a nie jesteście tylko rodziną ze zdjęcia. No i ta Wasza ilość powala na kolana.... bynajmniej mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, choć i ja mam dość rozległą rodzinę. Kiedyś te kontakty były utrzymywane solidniej, obecnie cienizna... Ja ma 4 rodzeństwa, ale choć widujemy się często to jednak każdy żyje własnym życiem coraz bardziej... Ja osobiście się cieszę, że dopięłam swego i zafundowałam Olkowi chociaż brata :). Dobre i to.
OdpowiedzUsuńwow!Podziwiam i zazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńUściski!
no ja to mam mała rodzinę Mama jedynaczka tata jedynak ja mam tylko siostrę z która nie mam kontaktu i tak pozostanie mi tylko niedługo rodzina męża mąż ma 4 rodzeństwa wiec jest fajniej
OdpowiedzUsuńFajna jest taka rodzina. Ze strony mojej mamy jest mała. Tato miał 6 rodzeństwa, ale z większością niestety nie utrzymujemy kontaktu :/
OdpowiedzUsuńKocham takie spotkania! A to drzewo- pomysł ekstra!
OdpowiedzUsuńSuper miec taka liczna rodzine! Ja mam spora dalsza rodzinke, bo jedna z babc miala 5 rodzenstwa. Ale mama miala juz tylko 2 siostry, a tata jest jedynakiem. Wiec najblizszych kuzynow mam tylko piecioro i jedna siostre.
OdpowiedzUsuńMnie samej czasem marzy sie 5-6 dzieci, gwar i smiech w domu, ale potem sobie przypominam jak to "fajnie" miec noworodka w domu i strwierdzam, ze lepiej zostac przy mojej dwojce. :)
Ja też mam bardzo dużą rodzinę, ale cóż z tego, skoro nawet z najbliższą widuję się dwa, trzy razy w roku, bo wszyscy zagonieni. Niby mieszkamy w tym samym mieście, a trudno się spotkać.
OdpowiedzUsuńDrzewo to super sprawa - sama kiedyś takie zrobiam do jedenastu pokoleń wstecz.
Zazdroszczę Ci bardzo tych spotkań, bo im więcej ludzi tym fajniej:)
No, to mnie zaskoczyłaś. Nie słyszałam o tak licznej rodzinie. To prawie klan. Trochę Ci zazdroszczę, bo moja rodzina chociaż też liczna, ale poza bratem i naszymi dziećmi nikt nie garnie się do wspólnych spotkań. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej rodzinki, super sprawa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcienie i blaski