piątek, 8 marca 2013

Dzień kobiet.... czyli chyba taka zła nie jestem;)

No muszę sie Wam pochwalić, muszę po prostu muszę!
Nigdy bym się tego nie spodziewała...
Zadzwonił do mnie.... były mąż.....
Co prawda nie tylko z życzeniami, ale od życzeń zaczął.
Chyba jednak nie byłam taką złą żoną, skoro potrafi zadzwonić, a nawet zwrócić się po pomoc.
No nie powiem, mam satysfakcję;)



10 komentarzy:

  1. Mężczyźni widać wiedzą, jak owinąć wokół palca kobietę - rzucić pochlebstwo i żądać pomocy.
    Nie daj się, Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo wykorzystaj sytuację dla własnej korzyści

      Usuń
    2. Z tą pomocą to chodziło o drobnostkę, ale już sobie wyobrażam ile musiało go to kosztować;)

      Usuń
  2. i byłaś wielkoduszna czy rzuciłaś krótkie słowo, którego z grzeczności nie napiszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko nie pogonilam go, dla mnie to bya kwestia kilku minut, ale warto było dla tego co usłyszałam:-P

      Usuń
  3. nie daj sie wrobic ..... zyczenia tak....a reszta ? hmmm zależy co to jest.....
    niech nie mysli że skoro ci złozy zyczenia to zapomnisz wszystko..... i pomożesz.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem ile go musiało kosztować samo przełamanie się żeby do mnie zadzwonić. Zapomnieć nie zapomnę, ale mysle ze i w poważniejszej sprawie bym pomogła, jakoś tak mam ze było co było ale nie mam do niego urazy. Po za tym dla mnie to była drobnostka.

      Usuń
  4. Stokrota tylko prawdziwy Cafone potrafiłby zazdonic w dniu kobiet z życzeniami i prosic o pomoc....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest prawdziwy Cafone:D gdyby nie był dupkiem to byśmy się nie rozstali:P

      Usuń
  5. heh fajne są takie sytuacje, bo pokazują człowiekowi, że miał rację rzucając tamtym życiem w kąt ;)

    OdpowiedzUsuń