piątek, 23 marca 2012

Nocne przygody czyli gdzie jest moje Dziecko?!

Dziś moja Stokrocia napędziła mi niezłego stracha:
Od początku:
Przekręcanie na wybrany boczek nie stanowi już dla Małej najmniejszego problemu (gorzej w drugą stronę, bo nie zawsze wychodzi) przekręca sie w dowolny sposób również przez sen: najczęściej śpi na boku wygięta w łuk, ale czasem jak się za mocno przekręci to ląduje na brzuszku. Nie jest to przez jakiś czas problem, jednak kiedy chce zmienić pozycję a jej się nie udaje (utrudnia to również piżamka, która jednak trochę ogranicza takie akrobacje) wtedy zaczyna troszkę płakać zazwyczaj przez sen- wtedy wstaję, kładę ją na plecki i śpimy dalej.
I dziś usłyszałam przez sen jej głosik i zerwałam się do łóżeczka taka nie do końca jeszcze obudzona i z przerażeniem zobaczyłam że nie ma jej w łóżeczku.
No nie ma jej i już!
Panika normalnie, tysiąc myśli: może wzięłam ją do swojego łóżka i nie pamiętam?
Może została u babci, jak kilka tygodni temu i zapomniałam?
No ale zapłakała przecież...
No przecież nie wyszła sama, tak?
Gdzie jest więc moje dziecko?!
Wszystko się działo w ułamku sekundy.
Podniosłam kołderkę w łóżeczku i ...jest!
Stokrocia zakopała się pod kołderkę po czubek głowy, tak się wierciła, że ułożyła się w łóżeczku prawie poprzecznie, główką przy prętach łożeczka, zsunęła się z podusi i schowała cała pod kołdrą!
Strachu mi napędziła co nie miara.
I pojawiło się pytanie czy w takim razie bezpieczne dla takiego dziecka jest spanie pod kołderką?
Może jednak powinnam jej kupić jakiś ciepły śpiworek, w który się nie "zakopie" zasuwać, zapinać i już?
Sama już nie wiem...

13 komentarzy:

  1. był o tym kiedys cały program ze nie jest to bezpieczne....moja spi w spiworku, ale jak ja nakrywam kocykiem to staram się żeby go miała tak po paszkami, pod rączkami...wiesz o co mi chodzi ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, moja mała śpi pod taką cieniutką kołderka i też jak ją układam do snu tokłade te kołderkę pod paszkami, nawet troszkę ją wsuwam pod Małą, tak, zeby nie było łatwo jej wyjąć, ale jak widać to już dla niej nie problem.
      Mamy śpiworek taki zasuwany, ale Stokrocia bardzo się w nim poci dlatego przeszliśmy na inną piżamkę- taką z dołem na gumkę.

      Usuń
  2. Oj pamiętam jak Mikołaj mi takiego stracha napędził. I to nie raz...

    I ten natłok myśli w głowie, jak się dziecka nie widzi :)
    Potrafią maluszki zaskoczyć.

    Co do kołderki to nie wiem, czy bezpieczne. Moi panowie obaj od samego poczatku sie tak wiercili i kopali, że spali bez przykrycia. Mały do tej pory tak ma. I nawet jak wstanę Go okryć, to jeszcze się dobrze nie odwrócę a już grzebie i się rozkopuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przykrycia to chyba się nie da, niestety z naszym ogrzewaniem jest tak, ze nocą wychładza dom, i ostatnio coś się schrzaniło i nie daje się ustawić inaczej, tak ze miedzy 2 a 6 mamy raczej chłodno.

      A jak jej nie widziałam to taka panika normalnie.

      Usuń
  3. Oj kolderka dla malenstwa? Never!
    Stokrotki zaopatrzcie sie czym predzej, w takie spiworki na szelkach, w ktore sie ubiera dzieciatko do snu, gora takiego spiorka bezpiecznie opiera sie na ramionkach, niczym ogronicyki, a dol jest bardzo duzo i gwarantuje swobodę w wierzganiu nozkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam dwa śpiworki. Kołderkę tez :P
    Ale rzeczywiście Stokrocia się ukryła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dzieci nigdy nie spały w spiworkach, choć je posiadaliśmy - jak w takim czymś ma się to dziecko obracać? Przecież jak i samemu się śpi w śpiworze, to wiadomo ;)

    Ja zawsze używałam leciutki polarkowych narzutek w powłoczce - były na tyle lekkie i sztywne, że nie "przywalały" dziecka, zawsze łatwo było mu obrócić twarzyczkę i materiał nie przylegał tak ściśle by udusić.
    Zresztą można wybrać "profesjonalną" kołderkę właśnie pod tym kątem - by nie była zbyt lejąca, by nie otulała zbyt dokładnie i nie stwarzała zagrożenia.

    A że się rozkopywały? Robią to do dziś - ubieram w długie piżamki nawet w lecie i parę razy w nocy poprawiam kołdry - już taki rytm :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To ci wiercipięta mała :)
    U nas po dziś dzień króluje kołderka... Gutek też się rozkopywał strasznie od małego, przez wiosnę, jesień i zimę kładę go często w skarpetkach, bo jak się nie obudzę na czas w nocy i go nie przykryję to stopy ma jak sopelki ;)
    Ale jak masz się martwić to bez sensu... kup śpiworek i będziesz spokojniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie doradzę ci nic sensownego, bo Emilka jak ci wiadomo śpi z nami i to na dodatek razem ze mnę pod kołdrą (no wiem, wiem czysta patologia ;-) Odkopuje się jakieś 100 razy w ciągu nocy, a ja 100 razy ją przykrywam - tak się bawimy, żeby za nudno nie było ;-)
    Wyobrażam sobie, co przeżyłaś, bo sama miałam podobną sytuację. Emilka wturlała się pomiędzy nasze poduszki i jakimś cudem jej tam nie widziałam po przebudzeniu, od razu miałam stan przedzawałowy i po spaniu do rana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak czasem Mała płacze to też ją do siebie zabieram nad ranem, lae to się zdarzyło dwa razy, ale cudnie się śpi razem z nią to prawda i wtedy można przykrywać nawet co chwilę

      Usuń
  8. Miliony dzieci się urodziło, przeżyło i wychowało na cięzkich, niewygodnych kołderkach puchowych a wy takie cyrki ze śpiworkami robicie.
    Cieplejsza piżamka i jak się dziecko odkopie to przynajmniej się zahartuje.
    A jak tak będziecie latać i przykrywać setki razy w nocy to się dopiero za parę lat przekonacie jak to jest gdy ze zwykłego kataru 20 razy w roku będzie angina, zapalenia ucha i oskrzeli.

    Rozumiem obawę, że się dziecko udusi (no jak się mała Stokrocia zakopała) ale teraźniejsza pościel jest taka lekka, a dziecko już jest duże - nic się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumiem co przeżyłaś, bo ja tez miałam podobna sytuację z córeczką. Jeśli w domu jest ciepło, to wystarczy lekka kołderka, nie puchowa, ale polarowy kocyk w poszewce, a małej na noc ubieraj ciepłe skarpetki. Tego nauczył mnie stary doświadczony pediatra. Stópki nie mają podściółki tłuszczowej i krew się szybko oziębia. Odkąd zakładałam małej na noc wełniane skarpety, to nigdy się nie przeziębiała.
    Pozdrawiam Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze, faktycznie trochę strach. Bo pod kołdrą zbyt wiele powietrza, na dłuższy okres nie będzie. Ale z drugiej strony, czy śpiwór dla tak małego dziecka, to dobre rozwiązanie, niestety nie wiem.

    OdpowiedzUsuń