środa, 25 stycznia 2012

Ulubiona zabawka...

O Dziecku będzie, bo jak wiadomo Mamy mają bzika na punkcie swoich Dzieci;)
Stokrocia odkrylą bardzo interesujaca Zabawkę, wszystkie inne chwilowo sie "chowają", na kilka minut moga Ją zająć, ale nie bawi sie nimi tak, jak nowo odkrytą Zabawką, nawet te grajace edukacyjne chwilowo stracily przez to na atrakcyjności.
Nowa Zabawka jest ogromnie interesujaca, jest ciepła, miekka, można ją ciągnać, szczypać, drapać, przytulać, czasem jak ma na sobie żel na dziąsełka, to można nawet mieć ją chwilkę w buzi, jest niezastąpiona do zabawy ale również niezbędna do zasypiania.
Kto wie co jest tą nową niezwykła "zabawką"?



Otóż, moi drodzy, jest to dłoń mamy.
Dziecko widać wie, że kryzys i ze oszczędzać trzeba i sobie tanie zabawki wyszukuje;)

4 komentarze:

  1. Cześć Stokrotko,
    tak sobie Ciebie od pewnego czasu podczytuję =o) i uśmiecham się do Twoich opowieści o Stokroci czy też rozmyślam do pozostałych, na inne tematy i tak sobie właśnie zapragnęłam przywitać się z Tobą, pozdrowić Cię serdecznie i dać Ci znać, że tutaj często (jak tyko coś nowego napiszesz) jestem =o).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie;) Zapraszam zatem;) Jest mi bardzo miło;)
      Ja też Cię podczytuję od jakiegoś czasu....
      Ostatnio mało mam czasu na pisanie, a tematów tyle, że ho ho i tyle sie wydarzyło i tyle się dzieje...
      Ale najpierw obowiązki;(
      Zapraszam serdecznie;)

      Usuń
  2. jejeje... najlepsza zabawka na świecie! A jak zębiska małe wychodzą to dopiero się przydaje :)
    Ani nigdy wcześniej ani później nie miałam tak często mytych rąk :)

    Pozdrawiam Was Stokrotki kochane!
    Zasypana po kolana ciotka mysa

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale niesamowite jest to jej zainteresowanie dłonią, obraca ją na wszystkie strony, przytula, jak zasypia i jej smoczek wypada - podejrzewam, celowo go wyrzuca- i jak jej wkładam go do buziaka to mnie łapie obiema rączkami za dłoń i przyciska do policzka;) to takie rozczulające.
    Jak ją zostawiałam u mojej mamy na tamte pamiętne trzy dni to kiedy rano się z nia żegnałam zrobiła tak pierwszy raz, plakałam jak wariatka jak mnie tak przytuliła...

    OdpowiedzUsuń