środa, 27 lipca 2011

Dołek... nie ogromny dół

Chce mi sie płakać:( 
Strasznie.
Z Małą chyba wszytko w porządku choć nieżle mnie w niedziele wystraszyła.
Ale nie o to chodzi.
Jak zbiorę siły to napisze, choć jeszcze sie zastanawiam czy powinnam.
Ale chyba powinnam.
Jest mi tak strasznie, przeokropnie smutno. 
Wczoraj przepłakałam pół nocy;(
A dziś kiedy o tym pomyśle, też łzy płyną mi po policzkach...
Czasem życie jest okrutne, ale moze we wszytkim jest jakis sens? 
Może nic nie dzieje sie bez przyczyny i tak właśnie musiało być...?




A dziś imieniny Anny. Życzę wszytkim Annom wszystkiego najlepszego.
To moje ukochan imie;) Bardzo je lubię i nie ma chyba ładniejszego imienia.
Pozdrawiam wszystkie Anie;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz